W Brukseli znów o blokadach Sieci

W Brukseli znów o blokadach Sieci

W Brukseli znów o blokadach Sieci
K Falernowa
28.01.2009 10:15

W Brukseli znów trwają rozmowy o nowej wersji prawa telekomunikacyjnego, dotyczące ograniczenia praw użytkowników do dostępu do treści, usług i aplikacji. Krótko mówiąc, chodzi więc ponownie o temat blokowania internautom dostępu do pewnego rodzaju usług internetowych, w celu zapobiegania łamaniu praw autorskich. Najwyraźniej jednak nie trzeba się jakoś szczególnie obawiać, że w życie wejść mogą na przykład bardzo restrykcyjne pomysły Francji.

W Brukseli znów trwają rozmowy o nowej wersji prawa telekomunikacyjnego, dotyczące ograniczenia praw użytkowników do dostępu do treści, usług i aplikacji. Krótko mówiąc, chodzi więc ponownie o temat blokowania internautom dostępu do pewnego rodzaju usług internetowych, w celu zapobiegania łamaniu praw autorskich. Najwyraźniej jednak nie trzeba się jakoś szczególnie obawiać, że w życie wejść mogą na przykład bardzo restrykcyjne pomysły Francji.

Pod koniec 2008r. organizacja Internet Society Polska wystosowała do przedstawicieli polskiego rządu petycję w sprawie odłożenia głosowania nad porozumieniem w sprawie dyrektywy wprowadzającej dotkliwe kary administracyjne za aktywne korzystanie z P2P. Projekt dyrektywy oparty był właśnie na pomyśle francuskim - tam podobne przepisy zostały już wówczas zaakceptowane przez senat.

Głównym problemem projektu było przerzucenie faktycznie na dostawców Internetu "władzy wykonawczej": to oni zdaniem Francji powinni być zobligowani nie tylko do śledzenia wymiany danych w swoich sieciach, ale również do wysyłania ostrzeżeń oraz odcinania dostępu do Sieci tym z użytkowników, którzy przyłapani zostaną na łamaniu praw autorskich - zgodnie z zasadą Three strikes and out (w wolnym tłumaczeniu: trzy ostrzeżenia i do widzenia).

Projekt na szczęście nie przeszedł, Francja jednak tak całkiem za wygraną dać nie chce.

Parlamentarzyści chcą też zachowania poprawki 138, zgodnie z którą ingerencje w prawa i wolności użytkowników końcowych mogłyby następować jedynie za zgodą organów wymiaru sprawiedliwości. Jej przyjęcie byłoby słusznym posunięciem choćby ze względów "marketingowych" - Rada UE i tak jest od jakiegoś czasu posądzana o chęć wprowadzania ukradkiem cenzury Internetu. Kolejne godzące w wolność osobistą i prywatność internautów pomysły Francji wcale wizerunkowi Rady nie pomagają...

Źródło: internet

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)