Okręt napędzany siłą wiatru i słońca
KATARZYNA KIEŚ • dawno temu
Pasjonaci pozyskiwania czystej energii zdolni są umieścić elektrownie wiatrowe i słoneczne gdziekolwiek bądź. Tym razem zrobili to na okręcie. Siła wiatru i promieniowanie słoneczne mają dostarczyć tyle energii, że potężna konstrukcja będzie przemierzać bezmiar wód bez kropli paliwa tradycyjnego. Tyle idea.
Tymczasem rzeczywistość może rozczarować.
Primo: czy opłacalne będzie wydawanie pieniędzy na budowę takich elektrowni na okręcie? Pod uwagę trzeba wziąć czas życia jednostki, planowane trasy, które będzie przemierzać (nie zawsze świeci słońce i nie zawsze wieje — nawet na środku oceanu trafia się absolutna cisza wietrzna) i wydajność urządzeń.
Secundo: co zrobić z nadwyżką wyprodukowanej energii? Zasilać oświetlenie i wszelkie urządzenia elektryczne znajdujące się na okręcie; ok. Ale jeśli prądu będzie jeszcze za dużo? Zmagazynowanie nadwyżki może być w tym przypadku kłopotliwe. Prąd to nie cytrusy i nie można go upakować w kontenerach.
Statek — elektrownia to na razie koncept. Czy taka jednostka kiedykolwiek wypłynie na wody, pokażą wskaźniki ekonomiczno — wydajnościowe.
Źródło: Ecofriend
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze