Pięć dni czystego kina

Pięć dni czystego kina

Magda B.
25.01.2008 17:10

Już jutro w warszawskim Iluzjonie zaczyna się prawdziwe święto kina. Przez pięć dni będziemy mieć okazję obejrzeć najważniejsze dzieła filmowej awangardy z lat 1910 - 1930. Był to okres, w którym najżywiej i najpełniej rozwijały się wszelkie eksperymentalne ruchy w sztuce, również w kinie. Był to też najpiękniejszy czas dla kina, które zaczęło zdobywać świat. Stopniowo zaczęło uwalniać się od ograniczających je dotychczas konwencji literackich i teatralnych, zaczynało być coraz bardziej świadome siebie.

W ciągu najbliższych paru dni będziemy mogli przenieść się do tego niezwykłego czasu, w którym powstawały filmy zachwycające swoją formą i inspirujące wielu późniejszych twórców kina, niekoniecznie awangardowych. Często były to też obrazy tak szokujące, że stawały się prawdziwym skandalem, jak choćby słynny Złoty wiek Luisa Bunuela, którego dystrybucja w niektórych krajach została zakazana na 50 lat. A zanim zobaczymy te wszystkie fantastyczne dzieła na dużym ekranie Iluzjonu (pełen program znajdziecie na stronie kina) przenieśmy się teraz na chwilę do tego magicznego czasu, w którym kino stało się sztuką. I uwolniło wyobraźnię, a sny zamieniło w obrazy, których nie da się zapomnieć.

Już jutro w warszawskim Iluzjonie zaczyna się prawdziwe święto kina. Przez pięć dni będziemy mieć okazję obejrzeć najważniejsze dzieła filmowej awangardy z lat 1910 - 1930. Był to okres, w którym najżywiej i najpełniej rozwijały się wszelkie eksperymentalne ruchy w sztuce, również w kinie. Był to też najpiękniejszy czas dla kina, które zaczęło zdobywać świat. Stopniowo zaczęło uwalniać się od ograniczających je dotychczas konwencji literackich i teatralnych, zaczynało być coraz bardziej świadome siebie.

W ciągu najbliższych paru dni będziemy mogli przenieść się do tego niezwykłego czasu, w którym powstawały filmy zachwycające swoją formą i inspirujące wielu późniejszych twórców kina, niekoniecznie awangardowych. Często były to też obrazy tak szokujące, że stawały się prawdziwym skandalem, jak choćby słynny Złoty wiek Luisa Bunuela, którego dystrybucja w niektórych krajach została zakazana na 50 lat. A zanim zobaczymy te wszystkie fantastyczne dzieła na dużym ekranie Iluzjonu (pełen program znajdziecie na stronie kina) przenieśmy się teraz na chwilę do tego magicznego czasu, w którym kino stało się sztuką. I uwolniło wyobraźnię, a sny zamieniło w obrazy, których nie da się zapomnieć.

Na sam początek zobaczmy Antrakt (1924) Rene Claira - film będący manifestem filmowego dadaizmu. Clair stał się jednym z najwybitniejszych reżyserów francuskich, a jego filmy dość daleko odbiegały od założeń kina awangardowego. Na początku swojej twórczej drogi, związany był jednak ze środowiskiem awangardy i był pod jego silnym wpływem, czego doskonałym dowodem jest zarówno Antrakt, jak i Paryż śpi (1923). Scenariusz do filmu napisał Francis Picabia, zaś muzykę - Eric Satie. Oto szaleństwa z czasów młodości reżysera pod wpływem (dadaistów).

Teraz czas na sztandarowy obraz surrealizmu filmowego, czyli oczywiście Psa andaluzyjskiego (1928), zrealizowanego wspólnie przez Luisa Bunuela i Salvadora Dali. Była to najpełniejsza, obok wspomnianego już wcześniej, Złotego wieku, realizacja założeń kierunku. O surrealizmie i intencjach autorów dowiecie się tu nieco od syna hiszpańskiego reżysera, Juana-Luisa Bunuela.

A na koniec nieco radzieckiej awangardy filmowej w najlepszym wydaniu. Przedstawiamy Wam Dzigę Wiertowa, który z jednej strony  uważany jest za jednego z najważniejszych twórców awangardowych, z drugiej - za prekursora kina dokumentalnego. Oto jego Człowiek z kamerą (1929), we własnej osobie. No, może nie do końca własnej, bo nieco zmiksowanej przez The Cinematic Orchestra.

Cinematic Orchestra - The Man With The Movie Camera

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)