"Konsola do gier to dysk twardy z grami"

"Konsola do gier to dysk twardy z grami"

Gabor Kerenyi
02.12.2007 19:13

Takie oto zdanie można było usłyszeć w jednym z ostatnich odcinków nowego serialu kryminalnego w amerykańskiej telewizji NBC. Widać więc, że mimo dziesiątek reklam, programów, talk-showów i innych bzdur, dzięki którym, wydawałoby się, można zrozumieć co nieco o grach, nikt nie popełni takiej gafy. No, a przynajmniej można było liczyć na to, że nie popełnią jej wykształceni (miejmy nadzieję) twórcy serialu.

Takie oto zdanie można było usłyszeć w jednym z ostatnich odcinków nowego serialu kryminalnego w amerykańskiej telewizji NBC. Widać więc, że mimo dziesiątek reklam, programów, talk-showów i innych bzdur, dzięki którym, wydawałoby się, można zrozumieć co nieco o grach, nikt nie popełni takiej gafy. No, a przynajmniej można było liczyć na to, że nie popełnią jej wykształceni (miejmy nadzieję) twórcy serialu.

Najśmieszniejsze jest to, że nad serialem tym pracuje na pewno kilkadziesiąt osób i żadna z nich nie była w stanie wyperswadować scenarzyście/reżyserowi, że konsola to nie tylko dysk twardy z grami, a idea ukrycia w niej tajnych danych, odblokowywanych po przejściu jakiejś tam gry jest po prostu żałosna.

W dodatku czarnoskóry detektyw, który zapytany czy uda mu się przejść grę mówi, że na pewno, gdyż ma 30 lat, mieszka z matką i w szafie ma kostium Kapitana Kirka (ze Star Treka). Jeśli to nie jest obraza środowiska graczy, to doprawdy nie wiem co to jest. Bo śmieszne też za bardzo nie było...

Wydaje mi się, że nawet w Polsce takie coś by nie przeszło, a przecież branża growa jest u nas o wiele mniej rozwinięta niż w USA.

Źródło: youtube

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)