“Zamienię komputer na coś z wędkarstwa”. Co możecie dostać za smartfon, tablet lub stary komputer: perełki z ogłoszeń!

“Zamienię komputer na coś z wędkarstwa”. Co możecie dostać za smartfon, tablet lub stary komputer: perełki z ogłoszeń!

Zdjęcie sprzątającego pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie sprzątającego pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek
11.05.2015 07:25

Oddam komputer za wędkę? Brzmi absurdalnie, ale tego typu ogłoszenia znajdziemy na polskich portalach. Co możemy dostać oddając swoje tablety, laptopy czy komputery?

Niby wiadomo, czego powinniśmy się spodziewać. Sprawa jest jasna, a wymiana prosta: smartfon za smartfon, komputer za komputer. No, ewentualnie coś z innych elektronicznych gadżetów. Monitor za kino domowe, myszka za głośnik, i tak dalej, i tak dalej.

Tymczasem portale z ogłoszeniami zaskakują! I to jeszcze jak, bo przeglądając oferty możemy znaleźć mnóstwo interesujących propozycji! Macie niepotrzebną wędkę, farbę lub wózek dziecięcy? Świetnie, możecie zgarnąć tablet lub smartfon!

Wędka za komputer

Mój faworyt. “Zamienię komputer na coś z wędkarstwa” - pisze autor ogłoszenia, który swój komputer opisuje tak: “Co ma w środku to niewiem nieznam się natym wiem tylko ze chodził cudownie bez problemowo teraz mam laptop i jest mi niepotrzebny”.

Obraz
© olx.pl

Co chce w zamian za sprawny, choć "wymagający formata", sprzęt? Coś z wędkarstwa, czyli “podbierak siatke swingery stołek”.

Chciałbym zobaczyć wymianę. Zniechęcony wędkarz oddaje swój sprzęt, bo wreszcie zamiast przy wędce chce posiedzieć np. na Wykopie. Piękne!

Z kolei pewna Anka odda suknie ślubną (ubrana tylko raz!) na tablet. A mówią, że na ślubie zyskać nie można. Scenariusze piszą się same:

- OK, weźmiemy ten ślub, ale chcę za to laptop!

A była panna młoda już wie, jak tę prośbę spełnić. Kto wie, może tak było!

Ktoś inny chce się pozbyć komputera, by przyjąć skuter. W następnym ogłoszeniu proponowana jest wymiana: pecet do starych gier na kolarkę albo perkusję.

E-papieros czy pampersy?

Zdecydować nie może się też autor ogłoszenia, który najpierw pisze, że za swój niekompletny komputer chce “wolumizer do e papierosa”, a później dodaje, że jednak woli “paczke pampersow fitti z biedronki koszt 26.99”.

Trzeba przyznać, że czytając takie ogłoszenia serce rośnie - precz z nałogami, precz z niedziałającym komputerem, dziecko najważniejsze! Chwalimy!

Ale dzieci przecież rosną i później można co nieco pieniędzy odzyskać, które się w nie “zainwestowało”. Na przykład poprzez wymianę wózka na tablet lub laptop - też jest taka opcja!

“ZAMIENIE ZA FARBĘ NIEBIESKĄ ciemną LUB ZIELONĄ JASNĄ” - czytamy w jednej z ofert. Jej autor nie tylko proponuje komputer z Windowsem XP, ale dorzuca też myszkę. No, o ile ją znajdzie…

Obraz
© olx.pl

Jeśli chcieliście pojeździć na rowerku Hello Kitty, to wystarczy, że oddacie swój laptop, tablet bądź smartfon. Jeden z tych gadżetów może też pozwolić wam postrzelać - ktoś chce oddać w zamian replikę rewolweru. Za tego typu sprzęt ubierzecie się jesienią. Dacie telefon, macie płaszcz.

A jeżeli remont za wami, a tablet jeszcze przed wami, to warto rozważyć taką wymianę: “Zamienie Tablet na dobra wkrętarke akumulatorowa lub piłę ukosową”.

Kiedyś pecet, dziś smartfon

Nie wiem jak was, ale mnie propozycje wymian rozbawiły. Ale żarty żartami, bo na portalach z ogłoszeniami możemy dowiedzieć się co nieco o tym, jakie sprzęty rządzą w Polsce.

Obraz
© olx.pl

Na wymianę jest masa pecetów. Takich klasycznych, z wielkimi monitorami - potwierdza się, że pecety były w naprawdę wielu domach. Niby oczywistość, ale patrząc na ogłoszenia możemy zobaczyć skalę.

I to, jak zmienia się pod tym względem Polska. Jest mnóstwo ofert w stylu “zamienię pecet na smartfon/tablet”. Kiedyś to blaszak był centrum domowej rozrywki, był urządzeniem, które chciało się mieć, żeby być w kontakcie ze światem.

A dziś? Dziś wystarczy smartfon lub tablet i tak naprawdę mamy wszystko: seriale, Internet, Facebooka. W wielu domach pecet staje się więc zbędnym gadżetem, którego trzeba się pozbyć. Nawet za takie drobiazgi jak farba czy wiertarka.

Obraz

Ale ogłoszeniowe serwisy pokazują też, że my, czyli osoby zaznajomione z technologiami, komputerami - popełniliśmy błąd. Jakiś czas temu pisałem, że to nasza wina, że starsze pokolenie, nasi rodzice i dziadkowie, są cyfrowo wykluczeni. Bo nie pokazaliśmy im komputerów, nie nauczyliśmy obsługi.

W Polsce komputery sa od bardzo dawna, podobnie jak Internet. Ale jeśli rodzice kupowali sprzęt, to przede wszystkim dla młodych, a nie dla siebie. My mogliśmy być ich nauczycielami, ale skupiliśmy się na uczeniu samych siebie.

Znalazłem kilka ogłoszeń w stylu: “komputer dla starszej osoby”. I uświadomiłem sobie, że w moim otoczeniu większość chowała komputer na strych, do piwnicy, sprzedawała na części, ale nie dawała starszym. Którzy w ten sposób mogliby sami poćwiczyć, mieć dostęp do Internetu, poznać nieznany im świat. Wystarczyło im dać komputery, zamiast chować je do szafy.

Fajnie, że dziś mają szansę to zrobić, bo stare komputery kosztują grosze. Albo wiertarkę. Kolarkę. Farbę. Wózek dla dziecka. Do wyboru, do koloru. Wystarczy zajrzeć na portale z ogłoszeniami.

A jak nie chcecie się niczego pozbyć i niczego przygarnąć, to i tak to zróbcie. Przynajmniej można się uśmiechnąć!

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (13)