Biuro na rzece. Polska architektka marzy o pływających biurowcach

Biuro na rzece. Polska architektka marzy o pływających biurowcach

Biuro na rzece. Polska architektka marzy o pływających biurowcach
Adam Bednarek
08.04.2021 21:16, aktualizacja: 06.03.2024 22:23

Pandemia zmieniła w wielu osobach podejście do pracy. Wykonywanie obowiązków zdalnie i brak konieczności odwiedzania biur sprawia, że inaczej patrzymy na dawną normalność. A to szansa dla takich projektów jak ten od Agnieszki Białek: pływających, modułowych biur.

Praca zdalna ma swoje plusy i minusy. Owszem, nie trzeba stać w korkach, ale zamiana mieszkań w miejsce pracy i zacieranie się granic pomiędzy czasem wolnym wielu przeszkadza. Mamy olbrzymią wygodę, ale jednocześnie brakuje kontaktu z drugim człowiekiem i sytuacji, w której dom znowu może być twierdzą.

Preferencje pracowników to jedno. Dużo do powiedzenia będą miały same firmy, które mogą stwierdzić, że praca zdalna wcale nie jest nieefektywna, jak niektórzy wcześniej sądzili. A utrzymywanie ogromnych biurowców to w takim razie zbędny koszt.

Warto więc zastanowić się, jak mogłaby wyglądać praca przyszłości, gdyby biurowce byłyby zamknięte przez dłuższy czas (a przecież takiego scenariusza wykluczyć nie można - tym bardziej że kolejne pandemie są przez naukowców prognozowane) lub też sami pracownicy dostaliby wolną rękę i stwierdzili, że biurowce to nie jest dla nich odpowiednie miejsce do pracy.

Agnieszka Białek, właścicielka Monolight Studio i absolwentka krakowskiego ASP, proponuje biura... pływające. Jej projekt przedstawia intrygujące kapsuły, wyglądające jak z filmów science-fiction. W nich chętne osoby mogłyby popracować, mając spokój, a przy tym kontakt z przyrodą i drugim człowiekiem.

Wciąż z trudnością określić możemy zmiany, jakie w dłuższej perspektywie czasu dokona covid w architekturze. Wiemy na pewno, że przyjdzie nam się zmierzyć z nową rzeczywistością. Dla większości firm praca zdalna stała się normą, co będzie kontynuowane przez długi czas. W konsekwencji tego pracownicy, będą mieli wybór dotyczący czasu i formy pracy. W znacznej mierze dostrzeżemy zmęczenie przestrzenią domową. Z chęcią przeniesiemy strefę pracy z domu do innego miejsca - tłumaczy serwisowi architekturaibiznes.pl Agnieszka Białek.

Bardzo ciekawe jest to, że kapsuły pozwalają zachować dystans społeczny. Oglądając wizualizację projektu, widzimy, że łatwo uniknąć sytuacji, w której dwie osoby muszą stać blisko siebie.

Biura miałyby zostać wydrukowane w drukarce 3D, "z wykorzystaniem wodoodpornego, biodegradowalnego filamentu".

Plusem kapsuł jest to, że mogą być wszędzie tam, gdzie jest woda. Niekoniecznie musi to być Wisła - choć nie da się ukryć, że widok na Wawel lub panoramę warszawskiej starówki ma czym przyciągać - ale też dużo mniejsza rzeka, jezioro czy parkowy staw.

Architektka proponuje całkowitą zmianę myślenia o tym, gdzie pracujemy. Dziś biurowce zlokalizowane są w miastach, tworząc często biznesowe "parki". W praktyce jest się otoczonym takimi samymi budowlami.

Tymczasem możliwość pracy na wodzie, w otoczeniu natury, to coś zupełnie innego. O ile przyjemniejsza i kreatywniejsza mogłaby być przerwa spędzona na plaży albo nawet w parku.

Pozostaje mieć nadzieję, że projekt nie przepadnie, tylko znajdzie firmy, które będą zainteresowane wdrożeniem go w życie.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)