9 najlepszych filmów z GoPro. Zapnijcie pasy i załóżcie kaski - adrenalina kopie z ekranu!

Jakie filmy można stworzyć, dysponując niewielką i odporną na uszkodzenia kamerą? Oto przegląd niesamowitych nagrań, które pokazują nie tylko piękno świata, ale też dowodzą, że dla człowieka nie ma rzeczy niemożliwych.

Kamery sportowe, których czołowym przedstawicielem jest seria GoPro HERO, zmieniły sposób, w jaki filmujemy. Sprzęt odporny na uszkodzenia, a do tego zapewniający rozsądną jakość obrazu przy bardzo niewielkich rozmiarach i równie małej wadze okazał się spełnieniem marzeń wielu filmowców amatorów.

Dzięki niemu powstało wiele filmów, których nakręcenie w inny sposób byłoby mało prawdopodobne albo niemożliwe. Przed Wami subiektywny przegląd niesamowitych filmów nakręconych za pomocą tego sprzętu. Nie będziecie się nudzić: wybrałem dla Was filmy, które sam oglądam z wielką przyjemnością.

Na pierwszy ogień idzie tygodniowe święto kolarstwa górskiego, czyli impreza o nazwie Crankworx, organizowana w kanadyjskim mieście Whistler. Na filmie widać mistrzowski zjazd Briana Lopesa, jednego z najbardziej utytułowanych kolarzy terenowych świata. Usiądźcie wygodnie i miejcie w pobliżu chusteczki. Gwarantuję, że niejednemu z Was podczas oglądania spocą się dłonie.

Roberta Mancino to włoska modelka, która w przerwach między pokazami mody uprawia skydiving. Roberta - prywatnie dziewczyna Jeba Corlissa - ma na koncie ponad 7 tys. skoków, liczne nagrody i parę rekordów świata. Przeżyła przy tym kilka groźnych wypadków, a w 2010 roku została wybrana najpiękniejszą sportsmenką świata. Zobaczcie, jak świętowała tegoroczne walentynki.

Nie samym Bergmanem i Aronofskym człowiek żyje. Jeśli podobała się Wam “Adrenalina” albo inny film, przy którym należy wyłączyć myślenie i chłonąć gigantyczną dawkę akcji, klip do utworu moskiewskiego zespołu Biting Elbows z pewnością przypadnie Wam do gustu.

Nakręcony przez Ilyę Naishullera film typu POV (point of view), na którym widzimy obraz z kamery umieszczonej na głowie głównego bohatera, to uderzeniowa porcja przemocy, walk i szalonych pościgów. Nic dziwnego, że stał się viralem.

A dla tych, którzy chcieliby poznać początek historii, klip do utworu “The Stampede” z wcześniejszej płyty rosyjskiego zespołu:

Oglądaliście “Wielki błękit”? Świetny film Luca Bessona w urzekający sposób pokazuje nie tylko rywalizację i dążenie do przekraczania barier, jakie narzuca ciało człowieka, ale też piękno podwodnego świata.

Jeśli dzieło Luca Bessona przypadło Wam do gustu, to nie możecie przegapić filmu zarejestrowanego przez profesjonalnego surfera i nurka, Marka Healeya, który pod wodę zaprosił znaną z wcześniejszego filmu Robertę Mancino. Oglądając takie materiały, czuję jednak pewien niedosyt. Szkoda, że ze współczesnej technologii nie mógł korzystać w swoich najlepszych latach David Attenborough.

Filmy z samolotami w roli głównej gościły już na stronach Gadżetomanii. Choć robiły wrażenie, jak choćby ten pokazujący piękno służących w polskim lotnictwie MiG-ów 29 czy trening brytyjskich pilotów Eurofighterów, to w gruncie rzeczy przedstawiały po prostu, jak wygląda lot takim samolotem.

Tym razem coś specjalnego: akrobacje lotnicze nagrane kamerą umieszczoną w kabinie samolotu należącego do prywatnego zespołu akrobatycznego Black Diamond Jet Team.

A teraz - cytując Pythonów - coś z zupełnie innej beczki. Wśród filmów pokazujących sporty ekstremalne znalazła się również perełka poruszająca zupełnie inny temat, czyli gry wideo, a konkretnie FPS-y. Jak będą wyglądały pierwszoosobowe strzelaniny w czasach, gdy recenzje wychwalające fotorealistyczną grafikę nie będą mijały się z prawdą?

Freddie Wong, amerykański youtuber, twórca filmów i efektów specjalnych, a przy tym zapalony gracz, przygotował w 2010 roku przekonującą wizję shootera przyszłości.

Jeden downhill już był, ale mimo powtórzenia tematu ten film zasługuje, by pojawić się w tym zestawieniu. Tym razem miejscem akcji są nie kanadyjskie góry, ale największe miasto i siedziba rządu (ale formalnie nie stolica!) Boliwii - La Paz.

Wyjątkowość tej liczącej ponad milion mieszkańców metropolii polega na tym, że jest położona na wysokości 3600-4100 metrów nad poziomem morza. To mniej więcej tak, jakby wybudować miasto na najwyższych alpejskich przełęczach. Górska lokalizacja sprawia, że część gęstej zabudowy została wzniesiona na stromych zboczach. Co to oznacza podczas jazdy rowerem? Przekonajcie się, oglądając zjazd podczas organizowanej przez Red Bulla imprezy Descenso del Condor.

Dom na Kotielniczeskoj nabierieżnoj to jeden z siedmiu bliźniaczych budynków wzniesionych w Moskwie w latach 50. (budowę rozpoczęto jeszcze przed wybuchem drugiej wojny światowej). Wysoki na 176 metrów, inspirowany amerykańskimi wieżowcami art deco mieści w sobie około 800 mieszkań.

Na ten właśnie budynek wspiął się bez żadnych zabezpieczeń Artyom Pirniyazov, który sięgnął samego szczytu - umieszczonej w najwyższym punkcie budynku gwiazdy. Choć w Sieci nie brakuje filmowych relacji z wielu innych wejść, w tym na 650-metrowy, będący w budowie wieżowiec Shanghai Tower, to wspinaczka na moskiewski budynek wydaje się bardziej szalona i ryzykowna.

Matthias Giraud to narciarz i skoczek BASE (nazwa pochodzi od angielskich nazw obiektów, z których można wykonywać skoki: building, antenna, span i Earth). Prawdopodobnie najsłynniejszym wyczynem francuskiego śmiałka jest zjazd z Aiguille Croche - szczytu w Alpach Graickich o wysokości 2487 metrów.

Sam zjazd, wykonany w towarzystwie Stefana Laudego, nie byłby niczym nadzwyczajnym, gdyby nie okoliczności: Matthias uciekł przed lawiną, zjeżdżając na nartach prosto w przepaść i docierając na ziemię na spadochronie. Zobaczcie, jak to wyglądało: