Blasterem w czarnego robala z kosmosu, czyli neokolonializm w kinie i grach SF

Blasterem w czarnego robala z kosmosu, czyli neokolonializm w kinie i grach SF12.12.2011 16:30
Mateusz Felczak

Dlaczego w każdym współczesnym filmie o dzielnych żołnierzach z kosmosu musi pojawić się co najmniej jedna kobieta i jeden czarnoskóry? Na to pytanie stosunkowo łatwo odpowiedzieć – polityczna poprawność. Dlaczego jednak czarnoskóry ginie raczej dość szybko, a powabna pani – stojąca na początku w opozycji do głównego bohatera-agresora – w finale z radością rzuca mu się w objęcia (patrz: Avatar)? Być może chodzi tu o delikatną pochwałę i usprawiedliwienie (neo)kolonializmu.

Dlaczego w każdym współczesnym filmie o dzielnych żołnierzach z kosmosu musi pojawić się co najmniej jedna kobieta i jeden czarnoskóry? Na to pytanie stosunkowo łatwo odpowiedzieć – polityczna poprawność. Dlaczego jednak czarnoskóry ginie raczej dość szybko, a powabna pani – stojąca na początku w opozycji do głównego bohatera-agresora – w finale z radością rzuca mu się w objęcia (patrz: Avatar)? Być może chodzi tu o delikatną pochwałę i usprawiedliwienie (neo)kolonializmu.

W drugiej połowie XX wieku teoretycy i badacze kultury zaczęli dostrzegać, że za pozornie niewinnymi historiami o niesieniu kaganka oświaty i cywilizacji rasom znajdującym się na niższym poziomie rozwoju stoi opresywna, uzasadniająca wszelką przemoc oraz okrucieństwa ideologia. Refleksja postkolonialna – bo o niej tu mowa – stawiała sobie za cel oddanie głosu dotychczas wykluczonym z oficjalnego obiegu kultury narracjom, które pokazywałyby proces podboju z perspektywy podbijanych, a nie podbijających. W uproszczeniu chodziło o przeciwstawienie się popularnej sentencji głoszącej, że historię piszą zwycięzcy. Można powiedzieć, że teoria postkolonialna odniosła umiarkowany sukces i wywarła znaczący wpływ na nasze postrzeganie świata, czego wymownym przykładem może być powszechna krytyka wojen w Afganistanie czy Iraku.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/troopers03.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/troopers03.jpg)

Co jednak z popkulturą i kolonialną przemocą na ekranie? Mamy tutaj często do czynienia właśnie z pochwałą neokolonializmu, czyli opowiadaniem historii z perspektywy uzasadniającej agresję (także terytorialną) wobec innych ras. Przykłady nasuwają się same i to w dość dosłowny sposób: wystarczy sięgnąć po popularną serię filmów z Obcymi w tytule, nie wspominając już o inspirowanej cyklem grze Aliens: Colonial Marines, która ma ukazać się wiosną przyszłego roku.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/troopers05.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/troopers05.jpg)

Co ciekawe, z mechanizmami stygmatyzacji oraz deprecjonowania innych, których ujawnieniem zajmuje się krytyka postkolonialna, mamy tu do czynienia w bardzo czytelny sposób: już samo użycie nazwy "obcy" jednoznacznie ustawia perspektywę: wiadomo, kto tu jest dobry, a kto zły. Widz nie zastanawia się, czy Ziemianie mają prawo podbijać rodzimą planetę Obcych – gdyby zaś kogoś dręczyły śladowe wyrzuty sumienia, to wystarczy, że przypomni sobie odrażającą, insektoidalną fizys kosmity, a wszelkie wątpliwości rozstrzygnięte zostaną na korzyść dzielnych kolonialnych marines, ze swadą eksterminujących odrażające, nieludzkie plugastwo.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/troopers01.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/troopers01.jpg)

Klimatyczne, mroczne i klaustrofobiczne filmy utwierdzają w atmosferze ciągłego zagrożenia, a strach rozładowywany jest w coraz bardziej widowiskowych scenach krwawych jatek. Krokiem dalej w tym kierunku był "Starship Troopers", ekranizacja o wiele wcześniejszej (1959 r.) powieści Roberta A. Heinleina, nieco na wyrost oskarżanej o propagowanie rasizmu, a nawet faszyzmu – z powodu silnie antykomunistycznych poglądów autora, popartych spora dawką imperialistycznego militaryzmu.

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/cywilizacja01.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/cywilizacja01.jpg)

Żeby było jasne – nie chodzi tutaj o jakąś filozoficzna rehabilitację drapieżnych Obcych, lecz o ukazanie pewnych założeń kryjących się za (często pretekstowymi) fabułami filmów science-fiction.

Nie jest żadną tajemnicą fakt, że główną pożywką dzieł z gatunku fantastyki (niekoniecznie naukowej) jest mit. Mit zaś ma to do siebie, że lubi powtórzenia – tę samą historię opowiadaną tak długo, aż stanie się ogólnie przyjmowaną prawdą. Bliźniaczy mechanizm działa także w popkulturze, dlatego między innymi nie przeszkadza nam (a przynajmniej piszącemu te słowa...), że w kolejnym shooterze polujemy na hordy bliźniaczo podobnych do siebie wrogów, a zadania w klasycznym cRPG rzadko wychodzą poza schemat znajdź-zabij-zapomnij. I wszystko wydaje się w porządku, dopóki chodzi o zwykły (pseudo)fabularny chwyt uatrakcyjniający rozgrywkę. Może jednak warto czasami chwilę zastanowić się przed spuszczeniem bomby atomowej na sąsiednie państwo podczas grania np. w Cywilizację...

Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/cywilizacja02.jpg)
Źródło zdjęć: © [źródło](http://s2.blomedia.pl/gadzetomania.pl/images/2011/12/cywilizacja02.jpg)
Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.