Ministerstwo Zdrowia chce zabronić palenia e-papierosów. Zakaz jest głupi, ale... palenie ich w miejscu publicznym też!

Ministerstwo Zdrowia chce zabronić palenia e-papierosów. Zakaz jest głupi, ale... palenie ich w miejscu publicznym też!26.09.2014 07:13
Zdjęcie kobiety pochodzi z serwisu shutterstock.com
Adam Bednarek

E-papieros na celowniku Ministerstwa Zdrowia. Palisz na przystanku? Już niedługo nie będzie to możliwe.

Nie trzeba być palaczem, żeby zauważyć, że e-papieros staje się coraz to popularniejszy. Na ulicy rzadziej widać osoby z tradycyjnym, obrzydliwym i śmierdzącym papierosem, za to co chwila natknąć się można na e-palacza. O modzie na e-papierosa świadczą też powstające gadżety, które mają umilić puszczanie dymka - np. Supersmoker pozwala słuchać muzyki podczas palenia.

E-papieros niezdrowy

I choć wielu przyznaje, że dzięki e-papierosowi pali mniej, to Ministerstwo Zdrowia przypomina - to wciąż używka. A skoro tak, to zakaz palenia w miejscu publicznym także powinien obowiązywać.

Co prawda nie jest to dymna forma palenia tytoniu, ale jednak to używka. E-papierosy zawierają nikotynę, substancję silnie neurotoksyczną. Mogą prowadzić do nałogu, bo uzależnienie od nikotyny to tylko krok do sięgnięcia po tradycyjnego papierosa. Nie ma także pewności, czy bezpieczne są inne substancje zawarte w e-papierosach. Palenie e-papierosów stwarza błędne wrażenie, że palenie tytoniu jest nieszkodliwe, i może zahamować obserwowany w Polsce w ciągu ostatnich dziesięcioleci szybki spadek liczby palaczy.

I wiele wskazuje na to, że już niebawem e-papierosa nie zapali się na przystanku czy np. na ławce w parku.

Rzecz jasna głosów oburzenia nie brakuje. Że to skandal, że naruszenie wolności człowieka i tak dalej, i tak dalej. E-palacze dodają także, że ich elektroniczna fajka nie śmierdzi jak prawdziwa, więc o co Ministerstwu Zdrowia chodzi?

A ja uważam, że pomysł Ministerstwa Zdrowia jest dobry, ale wykonanie jak zwykle kuleje. Już nie chodzi o palących i ich zdrowie - w końcu “chcącemu nie dzieje się krzywda”.

Ewentualny zakaz mógłby uratować nas przed zgrają chamów, którzy w każdym możliwym miejscu i w każdej wolnej chwili sięgają po e-papierosa i ostentacyjnie go palą. Patrzcie, ja też jestem modny.

Zdjęcie papierosów pochodzi z serwisu shutterstock.com
Zdjęcie papierosów pochodzi z serwisu shutterstock.com

Tyle że zakaz to zły pomysł. Zakazem niczego się nie zwalczy, wręcz przeciwnie, gości, którzy e-papierosa nawet nie chowają, tylko noszą go jak jakiś talizman, tylko przybędzie.

I to jest najgorsza rzecz jaka może spotkać nas, niepalących. Otóż, drodzy e-palacze, dla nas wasz gadżet jest tak samo irytujący, jak zwykły papieros. Nie lubimy stać w oparach dymu, nawet jeśli ten jest ledwo widoczny i ma przyjemny, przynajmniej dla palącego, zapaszek.

Oburzenie na to, że Ministerstwo Zdrowia narusza czyjąś wolność jest hipokryzją, bo każdy e-palacz i tak narusza czyjąś wolność. Chuchając, dmuchając, paląc tam gdzie inni sobie tego nie życzą. A bo któryś z was niby o zgodę pyta?!

E-papieros w miejscu publicznym

Sklep, przystanek czy park to nie miejsce na łażenie z papierosem. Pewne rzeczy nie muszą być zakazane, żebyśmy wiedzieli, że nie wszędzie można z nich korzystać.

I tak samo powinno być z e-papierosem. Palenie powinno być kwestią kultury. Dobrego wychowania. Po prostu - nie palimy wśród niepalących. Tak samo jak ktoś, kto przeklina na co dzień, nie używa wulgaryzmów w rozmowie z nieznaną osobą.

Wkurza mnie, że Ministerstwo Zdrowia zrobi wszystkim krzywdę. Wprowadzając bzdurny zakaz, który na pewno nie będzie respektowany, tylko pogorszy sytuację. Co, ja nie zapalę? A niby kto mnie złapie?!

A przecież można inaczej. Sprytną akcją. “Palisz w towarzystwie niepalących? Jesteś burakiem”. Ludzi trzeba zachęcać, a nie zmuszać. Władza co najwyżej może zasugerować, że palenie w miejscu publicznym to nie najlepszy pomysł, który innym może przeszkadzać.

Takim podejściem wywołuje się nie oburzenie, a dyskusję. Może sprytnie zaplanowana kampania spowodowałaby, że e-palacz się zastanowi. Zrozumie, że nie wypada.

Ministerstwo Zdrowia wprowadzając zakazy pozbywa się sojuszników. Bo ja nie znoszę e-palaczy, tak jak i tradycyjnych palących, ale jeśli przez ich przepis właściciel baru będzie musiał ich wyganiać, to ja na pewno nie stanę po ich stronie. Będę wspierać e-palaczy w tej głupiej walce.

A wierzcie mi, bardzo tego nie chcę. Nie lubię ich i koniec, kropka.

Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.