Nie wiesz w co się ubrać? Uruchom aplikację i zmień wygląd ciuchów - tak będzie wyglądać moda przyszłości

Sami stworzymy wzory i kolory na naszych ubraniach? Tak jest - projektowanie może być zajęciem dla każdego!

Musisz wyjść, ale nie wiesz, co na siebie założyć. Wbrew pozorom to nie tylko problem kobiet. Czy ta koszulka pasuje do spodni? Czy buty nie będą gryzły się z resztą ubrań?

Okazuje się, że może być proste rozwiązanie dla tych wątpliwości. Siegnięcie po aplikację.

Nie, nie po to, żeby zamówić nowe ubrania.

Pomysł twórców Shift Sneaker jest następujący: stworzyć buty, których niektóre elementy będą mogły wyświetlać różne kolory i treści za pomocą malutkich LED-owych wyświetlaczy. Wszystkim sterować mielibyśmy za pomocą aplikacji.

Dzięki temu “fabryczny” czarny but nagle może mieć czerwone wzory. Zielone. Niebieskie. Jakie tylko chcemy.

Całość na pewno jest świetna dla osoby, która nosi takie ciuchy - są oryginalne, wyjątkowe, “można wyrazić siebie”. Ale zastanówmy się, jaki interes ma w tym producent.

Na pierwszy rzut oka - to się nie opłaca. Po co ktoś ma kupować drugą parę z innym wzorem, skoro sam może sobie go stworzyć? Ucina się gałąź, na której się siedzi.

Odpowiedź jest jednak prosta: firmy sprzedawałyby wzory. DLC do butów? Może i brzmi to absurdalnie, ale szanse na zysk są spore.

Gry mobilne pokazały, że ludzie lubią wydawać drobne sumy na głupotki. I choć teoretycznie dolar za wirtualny przedmiot nie robi wrażenia, to jeżeli ten przedmiot kupią miliony…

I pewnie tak mogłoby być w przypadku butów. Każdego dnia można kupić jedno nowe DLC - no bo czym jest dolar, gdy możemy błyszczeć na ulicy i mieć oryginalne buty?

Szafa przyszłości, w której będą góra trzy koszulki, trzy pary spodni, dwie pary butów, jeden garnitur z jednym krawatem, jest całkiem możliwa. Gdyby nie fakt, że ubrania trzeba prać, wystarczyłaby jedna sztuka każdego z ciuchów.

Wszystkie niezbędne wzory wyświetli albo led-owy ekranik, albo… e-papier.

Jakiś czas temu pisaliśmy o koszulce TshirtOS, która oprócz ekranów, mogła pochwalić się też dostepem do Internetu czy aparatem. Bez tych bajerów spokojnie możemy się obejść, punktem programu jest przede wszystkim ekran:

Całym tym zestawem steruje się za pomocą smartfona przez specjalną apkę. A jak można "wyrażać siebie" za pomocą tej koszulki? Wyświetlać bieżące tweety, odtwarzać klipy muzyczne ulubionego artysty, robić zdjęcia z poziomu pępka i wysyłać je błyskawicznie do Instagramu.

Na Indiegogo już były szpilki z e-papierem. Wykorzystanie tej technologii pozwoliło zaoszczędzić na baterii. Buty za 150 dolarów należy ładować raz na około dwa miesiące. A każdego dnia ma się wyjątkową parę.

E-papier chce się wykorzystać także w krawatach czy koszulkach. Wprawdzie na razie to tylko prototypy i pomysły, ale naprawdę zdziwiłbym się, gdyby nie trafiły do sprzedaży.

W końcu wszyscy na tym zyskują. My, bo dostajemy wyjątkowe ubrania, które sami możemy zmieniać. Twórcy, bo mogą łatwo zarobić na “mikrotransakcjach”.