Obcy nie odpowiadają, bo już nie żyją. A my będziemy następni

Obcy nie odpowiadają, bo już nie żyją. A my będziemy następni02.02.2016 09:19
Zdjęcie obcego pochodzi z serwisu Shutterstock

Dlaczego, mimo licznych prób i lat poszukiwań nie udaje się nam znaleźć dowodów na istnienie pozaziemskich cywilizacji? Wyjaśnienie może okazać się mało optymistyczne.

„Gdzie oni są?”

Czy jesteśmy sami we Wszechświecie? Pytanie, nad którym od lat głowią się przedstawiciele różnych dziedzin ciągle pozostaje bez odpowiedzi. Nawet najwięksi entuzjaści istnienia pozaziemskich cywilizacji muszą przyznać, że do tej pory nie udało się znaleźć wiarygodnego, weryfikowalnego dowodu na ich istnienie.

Choć zbadaliśmy jedynie bardzo mały fragment Kosmosu, to ten fragment wydaje się – przy obecnie stosowanych metodach badawczych – cichy i pusty.

Problem w tym, że szacunkowe prawdopodobieństwo istnienia pozaziemskich cywilizacji wydaje się wysokie: nawet, gdy przyjmiemy dość restrykcyjne założenia, dotyczące możliwości powstania rozwoju życia, to – przy niewyobrażalnie wielkiej liczbie planet – bardzo wiele z nich te założenia spełnia.

Życie w Kosmosie

Platforma EXPOSE z próbkami, Źródło zdjęć: © Fot. ESA
Platforma EXPOSE z próbkami
Źródło zdjęć: © Fot. ESA

Warto również uwzględnić fakt, że życie może istnieć również w warunkach, które wydają się nam skrajnie nieprzyjazne. Dowiodło tego niedawne doświadczenie, polegające na umieszczeniu na zewnątrz międzynarodowej stacji kosmicznej próbek ziemskich grzybów i porostów.

Próbki zostały umieszczone na specjalnej platformie o nazwie EXPOSE-E, której zadaniem było symulowanie warunków, panujących na Marsie: zarówno ekstremalnie rzadkiej atmosfery, znacznych wahań temperatur, jak i – dzięki odpowiednim filtrom – promieniowania, zbliżonego do tego, z jakim mamy do czynienia na powierzchni Czerwonej Planety.

Okazało się, że wystawione na działanie takich warunków, żywe organizmy, zniosły eksperyment zaskakująco dobrze – 60 proc. próbek przetrwało w nienaruszonym stanie, nie stwierdzono również zmian w DNA, a wypływające z badania wniosku sugerują, że te same organizmy miałyby szansę przetrwać również na powierzchni Marsa.

Mamy zatem przesłanki by sądzić, że życie powinno być w Kosmosie zjawiskiem powszechnym. Według naszej aktualnej wiedzy – nie jest. Tę sprzeczność dostrzegł już w latach 50. XX wieku włoski fizyk i laureat nagrody Nobla, Enrico Fermi, który zadał słynne pytanie „Gdzie oni są””, zawierające sedno tzw. paradoksu Fermiego, zestawiającego wysokie prawdopodobieństwo występowania życia z brakiem śladów, że gdzieś poza Ziemią zdołało się rozwinąć

Zdjęcie mrówek pochodzi z serwisu Shutterstock
Zdjęcie mrówek pochodzi z serwisu Shutterstock

Paradoks Fermiego

Istnieje wiele prób wytłumaczenie tego paradoksu. Najbardziej pesymistyczne zakładają, że żadnych obcych cywilizacji po prostu nie ma. Najbardziej radykalna głosi, że Ziemia jest jedynym miejscem we Wszechświecie gdzie kiedykolwiek powstało życie. Mniej ortodoksyjne sugerują, że życie wprawdzie gdzieś istniało, ale z różnych powodów zostało wyeliminowane.

Są również teorie, godzące istnienie Obcych z brakiem dowodów na ich obecność. Choćby ta opisana przez braci Strugackich w książce „Piknik na skraju drogi”.

Chodzi w niej o to, że być może obce cywilizacje istnieją, a nawet odwiedzają naszą planetę, ale jesteśmy zbyt prymitywni, by w ogóle dostrzec ten fakt albo poprawnie zinterpretować istniejące ślady.

To mniej więcej tak, jakby mrówki próbowały pojąć sens i naturę śmieci, pozostawionych przez ludzi, biesiadujących na trawniku: ani mrówki nie są w stanie zrozumieć, co się tam wydarzyło, ani bawiący się ludzie nie mają żadnego powodu, by próbować porozumiewać się z mrówkami.

Wizualizacja kosmicznej katastrofy pochodzi z serwisu Shutterstock
Wizualizacja kosmicznej katastrofy pochodzi z serwisu Shutterstock

Życie powstaje i ginie

Ciekawie, choć mało optymistycznie prezentuje się próba wytłumaczenia paradoksu Fermiego na podstawie obserwacji ziemskiego życia. Podjęła ją grupa badaczy z Narodowego Uniwersytetu Australijskiego.

Ich zdaniem nawet, jeśli życie gdzieś w Kosmosie się pojawia, to szybko ginie. Zakładają, że kilka miliardów lat temu życie mogło istnieć zarówno na Ziemi, jak na Wenus i na Marsie, ale te dwie ostatnie planety były zbyt niestabilne, by zapewnić warunki nie tylko do powstania, ale i do przetrwania życia.

Zdaniem badaczy konieczne jest wytworzenie cyklu obiegu pary wodnej i dwutlenku węgla, dającego w konsekwencji pewną stabilność i warunki do dalszego rozwoju życia. Co więcej, udział w tworzeniu takich warunków może mieć samo życie, którego istnienie może przyczyniać się do stabilizacji klimatu. Niestety, życie rzadko rozwija się wystarczająco szybko, by uzyskać wpływ na emisję i pochłanianie gazów cieplarnianych i – pośrednio – na stabilizację klimatu.

Zakładając słuszność takiego rozumowania możemy uważać się za wyjątkowych szczęśliwców. Z drugiej strony wyjaśnienie paradoksu Fermiego wydaje się dość ponure: w Kosmosie jest pełno życia, jednak jest ono zbyt ulotne, by pozostawiło po sobie wyraźne, możliwe do odkrycia i badania ślady.

Co zostanie po nas, gdy wypalające się Słońce w końcu zniszczy naszą niewielką planetę?

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.