Parawany są dla amatorów. Nasi przodkowie mieli lepszy sprzęt – wozy kąpielowe

Parawany są dla amatorów. Nasi przodkowie mieli lepszy sprzęt – wozy kąpielowe17.08.2019 10:52
Wóz kąpielowy
Źródło zdjęć: © domena publiczna

Pokolenie naszych praprababek i prapradziadków ze zdziwieniem przyjęłoby widok współczesnych plaż. Wedle dawnych standardów niemoralnych, nieestetycznych, a na dodatek urągających rozumowi i godności człowieka. Na szczęście, przed laty wymyślono sprytne rozwiązanie, pozwalające na spokojne kąpiele w morzu.

Plażowanie i kąpiele to względnie nowa rozrywka. Chociaż człowiek miał zawsze dostęp do morza, to przez wieki była to czynność wykonywana indywidualnie – publiczne kąpiele szokowały, niepokoiły, a nawet prowokowały do pytań o poczytalność ich uczestników. Nie pomagały w tym różne bzdury i zabobony, jak choćby głoszony przez św. Hieronima pogląd, że za jedyną kąpiel w życiu chrześcijanina powinien wystarczyć chrzest.

Kąpielom nie przysłużyło się również przekonanie o ich szkodliwości. Dotyczyło to zwłaszcza ciepłej wody, sprzyjającej – rzekomo – zachorowaniom na dżumę. Nic zatem dziwnego, że z publicznej przestrzeni znikły nawet popularne jeszcze w średniowieczu łaźnie. Zostawmy jednak na boku rozważania o poziomie higieny i jego katastrofalnym – po względnie czystym średniowieczu – upadku w późniejszych wiekach.

Kąpiel jako sposób na pozbycie się brudu jest bowiem czymś zupełnie innym od kąpieli w morzu. Przecież współcześnie korzystamy z niej nie dlatego, że jesteśmy brudni, ale dla przyjemności, traktując ją jako formę miłego spędzania czasu, zazwyczaj w towarzystwie innych ludzi.

Przestępca czy niespełna rozumu?

Ze sztywnych norm wyłamywały się – świadomie – jednostki nieprzeciętnej, jak choćby pruski feldmarszałek Blücher. Budził on wprawdzie zdziwienie i zgorszenie, co rano zażywając morskiej kąpieli, ale jako pogromca Napoleona nie musiał przejmować się opiniami innych, ani kwestionowaniem swojego intelektu.

Feldmarszałek Gebhard Blücher, pogromca Napoleona i prekursor kąpieli morskich, Źródło zdjęć: © domena publiczna
Feldmarszałek Gebhard Blücher, pogromca Napoleona i prekursor kąpieli morskich
Źródło zdjęć: © domena publiczna

Co innego zwykli obywatele. Według legendy w XIX wieku kilku nieszczęsnych mieszkańców Świnoujścia zostało przyłapanych na nagiej kąpieli. Stróże prawa mieli jednak problemy z dalszym postępowaniem. Nie było bowiem oczywiste, czy amatorów kąpieli należy zamknąć w areszcie, czy skierować do szpitala psychiatrycznego.

No cóż – kąpać w morzu mógł się tylko ktoś niespełna rozumu. Albo marszałek Blücher.

Wozy kąpielowe

Powolna zmiana sytuacji następowała od XVIII wieku, wraz z pierwszymi publikacjami i badaniami, łączącymi morskie kąpiele z dobroczynnym wpływem na zdrowie. Prekursorem był brytyjski lekarz, Richard Russell, który w 1750 roku opublikował dzieło "De Tabe Glandulari", propagujące zdrowotne właściwości kąpieli.

Sprawa nie była jednak prosta – ultrapruderyjne społeczeństwa nie były gotowe na widok pląsających w wodzie nagusów. Rozwiązaniem okazały się różnego rodzaju wynalazki, jak statki i wozy kąpielowe. Statki kąpielowe były - trzeba przyznać - wyjątkowym kuriozum. Pod ich pokładami znajdowały się zalane wodą kabiny, gdzie zażywający kąpieli mogli pluskać się z dala od ciekawskich spojrzeń.

Wóz kąpielowy, koniec XIX wieku, Źródło zdjęć: © domena publiczna
Wóz kąpielowy, koniec XIX wieku
Źródło zdjęć: © domena publiczna

Wozy kąpielowe były małymi domkami na kołach. Amator kąpieli wsiadał do środka, gdzie przebierał się w strój kąpielowy. Wóz był następnie wtaczany do wody, gdzie bezpośrednio z niego można było wskoczyć między fale. A po kąpieli – gdy mokre ubranie nieprzyzwoicie przylegało do ciała, ujawniając jego kształty – można było błyskawicznie skoczyć do wozu, by przebrać się w niewywołujący sensacji strój.

Wóz wyciągano następnie z wody, a przebrani amatorzy kąpieli wychodzili z niego, już kompletnie ubrani, na plażę. Sprytnie, moralnie, bez budzenia niezdrowych emocji. Nie sposób uciec przy tym od wrażenia, że przy wozach kąpielowych dzisiejsze parawany to nieporadna amatorszczyzna.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.