Polak wyrzuci, Szwed naprawi. Czy warto naprawiać sprzęt elektroniczny?

Polak wyrzuci, Szwed naprawi. Czy warto naprawiać sprzęt elektroniczny?10.05.2018 08:37
Zdjęcie podzespołów elektronicznych pochodzi z serwisu Depositphotos

Zamiast naprawiać zepsute urządzenia, często kupujemy nowe. Producenci są z tego zadowoleni, ale cierpi na tym zarówno nasz portfel, jak i środowisko. Polskie ministerstwo chce to zmienić. Dobrych wzorców możemy szukać po drugiej stronie Bałtyku.

Epoka jednorazowej elektroniki

Żyjemy w epoce jednorazowej elektroniki. Coraz rzadziej naprawiamy różne urządzenia – gdy się zepsują, z reguły wymieniamy je albo kupujemy nowe. Dlaczego?

Powszechna jest opinia, że era nienaprawialnej elektroniki to wynik celowych zabiegów producentów. Warto jednak wziąć pod uwagę inne czynniki, które sprawiają, że np. prędzej doszczętnie zniszczymy sportową kamerę, niż wymienimy zarysowaną soczewkę, a banalna wymiana akumulatora w laptopie staje się wyzwaniem, gdy wszystko zalane jest jakimś klejem.

W gruncie rzeczy sami jesteśmy sobie winni. Możemy narzekać od rana do wieczora, ale znaczenie mają nie słowa, ale czyny, czyli nasze zakupowe decyzje. Często deklarujemy, że uszkodzoną elektronikę chcielibyśmy naprawiać, ale w sklepie wybierzemy smuklejszy smartfon, cieńszy ekran czy lżejszą kamerę. Czyli sprzęt, którego naprawa jest trudniejsza, niemożliwa lub nieopłacalna.

Coraz mniej urządzeń da się łatwo naprawić
Coraz mniej urządzeń da się łatwo naprawić

Wymiana zamiast naprawy

Nie ma w tym żadnego spisku producentów: tak przez nas pożądane oszczędności na wadze czy rozmiarach można osiągnąć m.in. poprzez coraz większą integrację podzespołów. To samo dotyczy ceny: zazwyczaj im więcej części, tym droższy montaż i logistyka. Dlatego opłaca się stworzyć smartfon, w którym nie wymienimy akumulatora albo pralkę, gdzie kluczowe podzespoły są zintegrowane w jeden, nierozbieralny moduł.

Skutki są oczywiste: awaria jakiegoś drobiazgu często oznacza konieczność wymiany dużego, drogiego podzespołu albo po prostu wymianę urządzenia na nowe. Z punktu widzenia producenta to wygodne rozwiązanie: nawet, jeśli taka wymiana kosztuje, to uwalnia od konieczności organizowania sieci serwisowej, problemów logistycznych związanych z dostawami części, rozwiązuje kwestię szkoleń, certyfikowania personelu i milion innych spraw, o których jako klienci zazwyczaj nawet nie myślimy.

W teorii to korzystne dla wszystkich: w razie awarii klient ma nowy produkt, wiec jest zadowolony, a firma – po odliczeniu wszystkich wspomnianych wyżej kosztów – również nie ma powodów do narzekania. Tylko czy na pewno jest to dla nas dobre?

Fot. Depositphotos
Fot. Depositphotos

Dobrze mieć alternatywę

Można snuć długie i raczej jałowe rozważania o ekologii, konsumpcjonizmie czy dostępnych zasobach naszej planety. Być może w niedalekiej przyszłości ten ostatni problem w ogóle straci na znaczeniu dzięki sięgnięciu po kosmiczne zasoby. Przymiarki do eksploatacji asteroidów są już bardzo zaawansowane, lądowania pierwszych sond mamy już za sobą, a coraz więcej państw zapewnia prawne zaplecze dla firm, które w przyszłości będą chciały zaangażować się w kosmiczne górnictwo.

To wszystko prawda, jednak zanim sięgniemy po zasoby Kosmosu, wiele może się wydarzyć. Dlatego rozsądnie jest zakładać, że – mimo wszystko – zasoby, do których mamy dostęp, są ograniczone. Dlatego wzorem dla nas powinni być ci, którzy potrafią nimi najmądrzej gospodarować. Zwycięzcami mogą okazać się państwa, które najlepiej wykorzystują to, co już mają. Dostrzegło to również i polskie ministerstwo środowiska, które pod koniec kwietnia 2018 roku przyjęło ambitne (jak na polskie realia) założenia, dotyczące 50-procentowego recyklingu. W porównaniu z aktualnym poziomem przetwarzania śmieci, wynoszącym około 30 proc., to jakościowy skok, choć ideałem byłoby, rzecz jasna, ograniczenie liczby odpadów i przetwarzanie wszystkiego, co wyprodukuje nasza cywilizacja.

Fot. Depositphotos
Fot. Depositphotos

Szwecja daje przykład

Tak jest m.in. w Japonii, a duży krok w tym kierunku zrobiła Szwecja, wprowadzając prawo, promujące naprawianie sprzętu elektronicznego – obywatele naprawiający różne urządzenia mogą liczyć na refundację połowy kosztów i obniżkę VAT-u na wybrane usługi. W praktyce oznacza to, że z punktu widzenia klientów koszt naprawy będzie niższy o jedną trzecią.

Pomysł wydaje się warty uwagi nie tylko z powodów ekologicznych. Te są oczywiste, ale czy pamiętacie, kiedy ostatnio oddaliście do niegwarancyjnej naprawy sprzęt elektroniczny? Niewykluczone, że przepisy promujące naprawianie pobudzą zamierający w naszej części świata sektor usług, związanych z przywracaniem sprawności różnych urządzeń.

Fot. Depositphotos
Fot. Depositphotos

Naprawiaj zamiast wyrzucać!

To jednocześnie sprytny zabieg, ograniczający zyski globalnych koncernów. Te skracają cykl życia elektroniki wykorzystując moralne starzenie i posuwając się do absurdu, gdy 2-letni. w pełni sprawny technicznie smartfon uznawany jest za stary, a 3-letni telewizor traci wsparcie, zmuszając użytkownika do zastanowienia się nad zakupem nowego modelu.

Szwedzkie prawo rozwiązuje ten problem, zmieniając kierunek przepływu pieniędzy. Zamiast z kieszeni lokalnych klientów trafić do wielkiej korporacji, która i tak produkuje gdzieś w Chinach, a podatki płaci w którymś z rajów podatkowych, środki trafią do lokalnych usługodawców. Jak widać, szwedzki rząd postanowił nowymi przepisami upiec kilka pieczeni przy jednym ogniu i przy okazji zadbać przede wszystkim o dobrobyt mieszkańców Szwecji.

Korzyści z takiego kierunku zmian wydają się oczywiste: zyskuje zarówno środowisko, jak i gospodarka. Szukając wzorców i rozwiązań, warto z uwagą śledzić szwedzki eksperyment i starać się brać dobry przykład.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.