Recenzja Shadow Tactics. Gra logiczna przebrana za strategię

Recenzja Shadow Tactics. Gra logiczna przebrana za strategię12.12.2016 19:43
Michał Puczyński

Shadow Tactics jest na pierwszy rzut oka taktyczną grą czasu rzeczywistego, ale w praktyce okazuje się czymś całkiem innym.

To nie jest gra strategiczna. Taktyczna? Tylko w teorii

Nasza recenzja Aragami jeszcze nie ostygła, a już pojawiła się kolejna okazja do zabawy w ciche zabijanie w przedwiecznej Japonii. W Shadow Tactics wykonujemy misje zlecone przez szoguna, kierując piątką wojowników (rzadko w pełnym składzie). Cele są zróżnicowane - kogoś zabić, coś wykraść, uwolnić jakąś osobę - ale w praktyce sprowadzają się do wykombinowania, kim, w jaki sposób i w jakiej kolejności należy unieszkodliwiać strażników, aby nie wywołać alarmu.

Shadow Tactics wygląda jak strategia czasu rzeczywistego, ale nie jest grą strategiczną, ani, na dobrą sprawę, taktyczną. Jest grą logiczną, w której ważne jest rozpoznanie problemu i wyczucie czasu. Przeciwnicy patrolują rejony wytyczonymi ścieżkami lub stoją w wyznaczonych miejscach. W polu widzenia, możliwym do podejrzenia za naciśnięciem przycisku, mają określoną część terenu i towarzyszy. Cały myk polega na tym, aby znaleźć właściwą kolejność likwidowania strażników, aby nikt nie zauważył ani naszych nindżów, ani zwłok.

Powyższy screen został uchwycony w trakcie testowania. Ze względu na to, że gra działała na laptopie, przy niepełnych ustawieniach grafiki, resztę recenzji ilustrujemy screenami dostarczonymi przez producenta, aby pokazać Shadow Tactics w pełnej krasie.
Powyższy screen został uchwycony w trakcie testowania. Ze względu na to, że gra działała na laptopie, przy niepełnych ustawieniach grafiki, resztę recenzji ilustrujemy screenami dostarczonymi przez producenta, aby pokazać Shadow Tactics w pełnej krasie.

Sztuczna inteligencja jest ekstremalnie przewidywalna, ale o to chodzi. Zawsze wiesz, że zwykli przeciwnicy łapią się w każdą pułapkę, ci w kapeluszach nie opuszczają posterunku, a samurajowie wygrywają w walce jeden na jednego. Algorytmy są bardzo proste i można je błyskawicznie przejrzeć, ale cała frajda tkwi w rozgryzaniu, jak pozbyć się kolejnych konfiguracji strażników. Do tego dochodzą urozmaicenia, takie jak pozostawianie śladów na śniegu, którymi może zainteresować się przeciwnik, czy możliwość powodowania nieszczęśliwych wypadków, które nie wzbudzają podejrzeń.

Od quicksave'owania rozboli cię palec

Gra nie wymaga pośpiechu, ale do wykonania już zaplanowanych posunięć niekiedy konieczne są szybkie działanie, koordynacja i precyzja – przez co zabawa zmienia się w festiwal quicksave'ów i quickloadów. Na ekranie pojawia się nawet upomnienie, że ostatni zapis został wykonany aż minutę temu.

Może i brzmi to zabawnie, ale w praktyce każdy krok ma konsekwencje, więc jeśli uda się go wykonać bez wszczynania alarmu, warto to uczcić wduszeniem F5. Śmierć dowolnej z postaci oznacza koniec gry, a uratowanie sytuacji po wykryciu przez strażników graniczy z niemożliwością. W rezultacie nie da się improwizować. Należy planować każdy ruch, i każdy ruch może okazać się zgubny – dlatego Shadow Tactics stoi bliżej gry logicznej niż taktycznej.

Czasem trzeba przeprowadzić bardziej złożoną akcję, wymagającą koordynacji dwóch lub więcej postaci. Do planowania służy Shadow Mode, czyli tryb pozwalający wydać polecenia kilku bohaterom, a następnie wykonać wszystkie naraz za naciśnięciem entera.

Ustawienie trzech zawodników na pozycjach i jednoczesne zlikwidowanie trójki przeciwników daje masę satysfakcji, ale do pełni szczęścia brakuje aktywnej pauzy. Rozkazy zawsze są wydawane w czasie rzeczywistym. Przeciwnicy poruszają się po swoich ścieżkach dość wolno, więc jeśli przegapimy dobrą chwilę na atak, na przykład upewniając się, że wszystko jest zgrane jak należy, tracimy dobrą minutę, czekając na powtórzenie cyklu patrolowego.

Na upartego można też przyczepić się do projektu ciaśniejszych fragmentów map. Czasami konieczne jest nieustanne kręcenie kamerą, aby mieć oko na każdego przeciwnika. W końcu można stracić orientację. Starsze, jeszcze dwuwymiarowe gry z tego specyficznego gatunku (pierwsza część Commandos, Desperados, Robin Hood) tworzono tak, by planowanie było możliwe bez zmiany kąta patrzenia, co z perspektywy czasu wydaje mi się wygodniejszym rozwiązaniem.

Jak podkręcić klimat do 120%?

Lokacje zaprojektowano świetnie – wydają się bardzo naturalne i logicznie rozplanowane, są pełne małych szczegółów i tętnią życiem. Paleta barw jest przebogata. Można się poczuć jak na wycieczce.

Muzyka podczas gry jest niemal niezauważalna – to monotonna, nienachalna melodia, inna w każdej misji. Świetnie uzupełnia orientalną otoczkę gry, ale nie wybija się pod żadnym względem. Z drugiej strony, zdarzyło się, że nie mogłem zasnąć, bo w głowie tłukł mi się jeden z motywów, na który w trakcie zabawy nawet nie zwróciłem uwagi.

Efekty dźwiękowe występują w ilościach raczej skromnych, ale są po prostu dobre i więcej ich nie trzeba. Nieco gorzej jest z kwestiami dialogowymi. Anglojęzyczni aktorzy tak przeginają z azjatyckim akcentem, że momentami efekt jest komiczny. Na szczęście istnieje możliwość wyboru japońskiego dubbingu, który podkręca klimat do 120%.

Gra dopracowana już na starcie

Shadow Tactics testowałem w wersji na platformę Steam, w przedpremierowym wydaniu recenzenckim, które nie powinno jednak różnić się od wersji sklepowej. Nawet na laptopie bardzo, ale to bardzo dalekim od gamingowego (procesor i5-5200@2,20 GHz, 4 GB RAM, Radeon R5 M330) cieszyłem się komfortową zabawą przy zachowaniu przyzwoitego poziomu detali. To zapewne zasługa spokojnej akcji, która nie wymaga 60 klatek na sekundę.

Co ciekawe, obniżenie wszystkich wartości do low i wyłączenie takich dodatków, jak antyaliasing i ambient occlusion, nie przynosi szczególnie dużej poprawy wydajności, choć gra wygląda znacznie gorzej.

Warto dodać, że nie doświadczyłem bugów, za które można by obwinić samą grę, choć w jednym przypadku odblokowanie osiągnięcia na Steamie wyrzuciło mnie do pulpitu. Zabawę zacząłem jeszcze przed premierą, ale już wtedy kod był dopracowany i zoptymalizowany. Gdyby więcej tytułów trafiało do sklepów w takim stanie, miałbym znacznie lepsze zdanie o wydawcach.

Do szafy gracza czy do kosza?

Shadow Tactics to wciągający i dopracowany tytuł z zapomnianego gatunku, który aż prosił się o reinkarnację. Po prostu czuć, że włożono w niego masę serca. Nie jest to wysokobudżetowy produkt, tak skalkulowany, jak np. kolejne Call of Duty, lecz dzieło fanów tego typu rozgrywki. Gra nie należy do odkrywczych ani nie próbuje przesuwać granicy doświadczeń. Jest „tylko” znakomita w swojej niszy. Warto położyć ją na półce obok Commandos, Desperados i Robin Hooda.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.