Twitter jak szklana kula: ostrzeże o zagrożeniu i przewidzi wyniki wyborów

Twitter jak szklana kula: ostrzeże o zagrożeniu i przewidzi wyniki wyborów04.10.2013 09:00
Twitter w roli akcesorium wróżbitów?

Twitter nie cieszy się w Polsce dużą popularnością. Jak niedawno pisała Marta, w Polsce aktywne korzysta z niego zaledwie 56 tys. użytkowników, jednak już niedługo serwis może zacząć kojarzyć się z czymś ciekawszym, niż stada lansujących się polityków i dziennikarzy. Dlaczego? Pojawił się pomysł, by wykorzystać platformę mikroblogową jako skuteczny system wczesnego ostrzegania.

Twitter nie cieszy się w Polsce dużą popularnością. Jak niedawno pisała Marta, w Polsce aktywne korzysta z niego zaledwie 56 tys. użytkowników, jednak już niedługo serwis może zacząć kojarzyć się z czymś ciekawszym, niż stada lansujących się polityków i dziennikarzy. Dlaczego? Pojawił się pomysł, by wykorzystać platformę mikroblogową jako skuteczny system wczesnego ostrzegania.

Jak szybko i skutecznie powiadomić dużą liczbę ludzi o niebezpieczeństwie? Komunikaty na stronach WWW różnych instytucji czy ostrzeżenia radiowe i telewizyjne nie zawsze trafią do właściwych odbiorców. Rozwiązaniem jest sprzęt, który niemal każdy nosi przy sobie, a przy tym zazwyczaj regularnie sprawdza – smartfon.

Pomysł, by wykorzystać Twittera jako kanał komunikacji kryzysowej został już wdrożony w Japonii. Wystarczy, że japońscy użytkownicy podadzą swój kod pocztowy, by w sytuacji zagrożenia – np. trzęsieniem ziemi lub tsunami – z wyprzedzeniem zostali o nim ostrzeżeni za pomocą Twittera. Dodatkowo – po podaniu numeru telefonu – powiadomienia rozsyłane są również SMS-ami.

Jak stwierdziła Gaby Pena z Twittera:

Wiemy od naszych użytkowników, jak ważne jest, aby móc otrzymać rzetelną informację w tych czasach. Wpisy na Twitterze to najnowszy i najszybszy sposób na podanie dokładnych i ważnych informacji.

W tym miejscu pojawia się pytanie, jakie znaczenie dla Polaków, mieszkających w wyjątkowo spokojnym rejonie świata, może mieć wdrażana w Japonii, pilotażowa usługa. Pierwszy pomysł dotyczy sytuacji kryzysowych, jak choćby powodzie.

Google Flu Trends
Google Flu Trends

Drugi opiera się na innych założeniach. Znacie Google Flu Trends? Ta udostępniona przez Google’a usługa opiera się na prostym założeniu: użytkownicy mający problemy zdrowotne poszukują informacji na ich temat w Internecie. Wpisując do wyszukiwarki objawy, dostarczają zarazem informacji na temat częstotliwości ich występowania.

Jak się okazało, duża liczba zapytań z danego regionu pozwala zdiagnozować i przewidzieć nadciągającą epidemię grypy i – co warte podkreślenia – Google robi to szybciej i dokładniej niż jakakolwiek instytucja rządowa, dając zarazem służbie zdrowia w różnych państwach większą szanse na przygotowanie się do nadciągającej epidemii.

Dlaczego jednak wspominam o Google’u w kontekście Twittera? Jak się okazuje, ten mało popularny w Polsce serwis może funkcjonować nie tylko jako kanał komunikacji, pozwalający na ostrzeganie o zagrożeniach, ale sprawdza się także np. przy przewidywaniu wyników wyborów. W tym wypadku wykorzystuje się mechanizm, podobny do zastosowanego przez Google do wykrywania grypy.

Daruję sobie w tym miejscu nasuwające się porównanie polityki do groźnego wirusa, jednak, jak wykazały niedawne badania zespołu profesora Fabio Rojasa z Uniwersytetu w Indianie, Twitter pozwala z 93 proc. prawdopodobieństwem wskazać wynik wyborów.

Twitter przewidzi, jak zagłosują wyborcy?
Twitter przewidzi, jak zagłosują wyborcy?

Analiza 500 milionów tweetów wykazała, że w tym przypadku obowiązuje szalenie prosta zasada: nieważne, jak mówią, ważne, aby mówili. W praktyce oznacza to, że polityk, o którym przed wyborami najczęściej wspomina się w mediach społecznościowych, miał niemal gwarancję wygranej i nie zależało to od tego, czy wpisy utrzymane były w krytycznym, czy przychylnym tonie.

Czy tak jest naprawdę? Prof. Rojas ma na poparcie swojej tezy dość jednoznaczne dane, choć zaznacza, że podczas analizy należy wykluczyć szum informacyjny, spowodowany np. skandalami obyczajowymi. Z drugiej strony zaproponowana metoda została mocno skrytykowana przez amerykańskiego analityka, Stu Rothenberga, jako całkowicie nielogiczna.

Kto ma rację? Sprawdzianem okażą się zapewne najbliższe wybory. Warto przy tym zastanowić się, czy podobna analiza miałaby sens w Polsce, gdzie nie dość, że obowiązuje inna ordynacja wyborcza, a z Twittera korzysta bardzo niewielu użytkowników, to – jak przypuszczam – znajdziemy wśród nich solidną nadreprezentację kilku grup społecznych i zawodowych.

Mimo tego pomysł, by wykorzystać media społecznosciowe w roli wyborczego barometru wydaje się interesujący – może zostanie wykorzystany przy okazji wyborów przez którąś z firm, przygotowujących sondaże? Mógłby to być całkiem ciekawy eksperyment.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.