Władysław Umiński, zapomniany wizjoner: Polak, któremu zawdzięczamy nazwę samolotu

Władysław Umiński, zapomniany wizjoner: Polak, któremu zawdzięczamy nazwę samolotu18.04.2016 08:25
Źródło zdjęć: © Fot. Imgur
Tomek Kreczmar

Przez większość życia miał finansowe kłopoty. Łączył pisarskie style Verne'a, Reida i Coopera. Spopularyzował polską nazwę aeroplanu – samolot. Publikował niemal 75 lat, jednak dziś jest zapomniany

Polski Juliusz Verne

Władysław Umiński urodził się w 1865 roku i przez większość swego niemal 90-letniego życia pisał. Popularyzował wiedzę: opublikował ponad 40 tekstów z dziedziny nauki, techniki i przemysłu.

Zadebiutował w 1891 roku powieścią przygodową „Zwycięzcy oceanu”, ale sławę przyniosły mu książki fantastyczno-naukowe, którymi zaczytywały się kolejne pokolenia Polaków. To właśnie im zawdzięcza przydomek „polskiego Verne'a”, który otrzymał w 1895 roku.

Źródło zdjęć: © Fot. Imgur/H. I. Sutton
Źródło zdjęć: © Fot. Imgur/H. I. Sutton

Książki dla młodzieży

Okładka jednej z książek Władysława Umińskiego
Okładka jednej z książek Władysława Umińskiego

Choć wielu z nas czytało w młodości powieści słynnego Juliusza Verne’a, ten francuski autor pisał dla dorosłych. Umiński miał inny cel: tworzył książki dla młodzieży. Dlatego też jego powieści są znacznie bardziej dynamiczne, więcej w nich akcji, a fabuła jest sensacyjna.

Z drugiej zaś strony autor starał się na kartach dzieł popularyzować naukę i zarysowywać tło społeczno-obyczajowe.

W zasadzie każda z powieści „polskiego Verne'a” opowiada o śmiałych podróżnikach, naukowcach czy genialnych inżynierach. Są to osoby nieprzeciętne, z różnych powodów stojące poza czy nawet ponad całym społeczeństwem.

Mają one dostęp do najnowszych zdobyczy ludzkiej cywilizacji, podróżują samolotami czy łodziami podwodnymi, rzucają wyzwania naturze, nawiązują kontakty z obcymi cywilizacjami… I zawsze zwyciężają!

Umiński uważał, że fantastyka naukowa musi przewidywać przyszłość. Nie miał jednak wątpliwości, że przemiany następują niezwykle szybko, dlatego też skupia się raczej na udoskonalaniu istniejących wynalazków.

A ponieważ rzeczywistość nie tyle nadążała za jego wizjami, co często je prześcigała, dlatego też w kolejnych wydaniach przerabia parametry cudownych urządzeń, dostosowując je do stanu aktualnej mu wiedzy.

Źródło zdjęć: © Fot. Imgur/lLikeTurtles
Źródło zdjęć: © Fot. Imgur/lLikeTurtles

Wynalazki z dawnych czasów

Umiński nie wymyślił niczego nowego. Podobnie do Verne’a sięgał po istniejące wynalazki i je ulepszał. Jego łodzie podwodne, samoloty czy teleskopy były po prostu lepsze od tych, jakie istniały w czasach mu współczesnych. Z tego powodu w wielu wypadkach powieści te są anachroniczne.

To raczej świadectwo epoki niż fantastyka „dalekiego zasięgu” – podobnie jak u Stanisława Lema, gdzie pojawiają się choćby taśmy perforowane czy inne już zapomniane wynalazki.

U wielu z nas może to budzić urok dawnej epoki, gdy będziemy czytać o możliwościach telegrafu bez drutu czy o urządzeniu „przenoszącym na odległość obrazy optyczne” (co stanowi odwołanie do telektroskopu Jana Szczepanika, o którym opowiadałem przy okazji historii telewizorów).

RCA 630-TS, pierwszy produkowany masowo odbiornik telewizyjny, Źródło zdjęć: © Fot. Wikimedia Commons
RCA 630-TS, pierwszy produkowany masowo odbiornik telewizyjny
Źródło zdjęć: © Fot. Wikimedia Commons

Wojna zmienia poglądy

Warto wspomnieć, iż o ile na początku swej pisarskiej drogi Umiński propagował cywilizację naukowo-techniczną, o tyle po II wojnie światowej już nie jest tak pozytywnie nastawiony. Wcześniej autor uważał, że postęp i rozwój przyczynią się do udoskonalenia natury człowieka.

Doświadczenia wojny przyczyniły się jednak do odrzucenia tej pozytywistycznej wizji. Te smutne przemyślenia widać w ostatniej powieści Umińskiego pod tytułem „Zaziemskie światy”, jedynej wydanej po wojnie.

Źródło zdjęć: © Fot. Imgur/BluePawn
Źródło zdjęć: © Fot. Imgur/BluePawn

Władysław Umiński

[1/1]
Całe swoje długie życie poświęciłem dla poszerzenia Waszych wiadomości o naszym pięknym świecie. Ludzie, których przygody i czyny Wam opisywałem powinni być dla Was przykładem, jak należy postępować, ażeby stać się dzielnymi obywatelami i wzbogacić swoje życie bohaterskimi czynami.

Czytając książki Umińskiego doskonale widać, jak silnie inspirował się on dziełami Juliusza Verne’a. Najprościej spojrzeć na tytuły. „Dwadzieścia tysięcy mil podmorskiej żeglugi” to u Umińskiego „W głębinach oceanu”, a „Pięć tygodni w balonie” – „Balonem do bieguna”. Te same, zdezaktualizowane dziś wynalazki, choć nieco odmienne wątki fabularne.

Niemniej zapożyczenia czy nawet wtórność schodzą na dalszy plan, gdy zwrócimy uwagę na polskość obecną w dziełach pisanych w czasach utraty niepodległości. W powieściach Umińskiego prym wiodą polscy inżynierowie i podróżnicy (Gromski czy Jelski) oraz polskie wynalazki (aerostat „Polonia").

Wszelkie sukcesy są także efektem ciężkiej pracy i umiejętności naszych rodaków – bo to oni choćby zdobywają biegun północny.

Czy istnieje życie poza Ziemią?

Umiński pod koniec życia (zmarł w 1954 roku) żywił głębokie przekonanie, iż „za lat kilkanaście wielki samolot poruszany energią atomową oderwie się od Ziemi i poprzez niezmierne przestrzenie dotrze na Marsa lub Wenerę”.

Motyw kosmicznych podróży pojawiał się kilku powieściach autora: „Zaziemskie światy”, „Na drugą planetę” czy „W podobłocznych krainach”. W pierwszej z wymienionych (ostatnim dziele autora) czytamy, iż „życie przepełnia wszechświat”.

Ale o spotkaniach z obcymi cywilizacjami znacznie ciekawiej pisali Boruń i Trepka, o których opowiem w ostatniej, czwartej części cyklu - już w najbliższą środę.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Szanowna Użytkowniczko! Szanowny Użytkowniku!
×
Aby dalej móc dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne i udostępniać coraz lepsze usługi, potrzebujemy zgody na dopasowanie treści marketingowych do Twojego zachowania. Twoje dane są u nas bezpieczne, a zgodę możesz wycofać w każdej chwili na podstronie polityka prywatności.

Kliknij "PRZECHODZĘ DO SERWISU" lub na symbol "X" w górnym rogu tej planszy, jeżeli zgadzasz się na przetwarzanie przez Wirtualną Polskę i naszych Zaufanych Partnerów Twoich danych osobowych, zbieranych w ramach korzystania przez Ciebie z usług, portali i serwisów internetowych Wirtualnej Polski (w tym danych zapisywanych w plikach cookies) w celach marketingowych realizowanych na zlecenie naszych Zaufanych Partnerów. Jeśli nie zgadzasz się na przetwarzanie Twoich danych osobowych skorzystaj z ustawień w polityce prywatności. Zgoda jest dobrowolna i możesz ją w dowolnym momencie wycofać zmieniając ustawienia w polityce prywatności (w której znajdziesz odpowiedzi na wszystkie pytania związane z przetwarzaniem Twoich danych osobowych).

Od 25 maja 2018 roku obowiązuje Rozporządzenie Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2016/679 (określane jako "RODO"). W związku z tym chcielibyśmy poinformować o przetwarzaniu Twoich danych oraz zasadach, na jakich odbywa się to po dniu 25 maja 2018 roku.

Kto będzie administratorem Twoich danych?

Administratorami Twoich danych będzie Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, oraz pozostałe spółki z grupy Wirtualna Polska, jak również nasi Zaufani Partnerzy, z którymi stale współpracujemy. Szczegółowe informacje dotyczące administratorów znajdują się w polityce prywatności.

O jakich danych mówimy?

Chodzi o dane osobowe, które są zbierane w ramach korzystania przez Ciebie z naszych usług, portali i serwisów internetowych udostępnianych przez Wirtualną Polskę, w tym zapisywanych w plikach cookies, które są instalowane na naszych stronach przez Wirtualną Polskę oraz naszych Zaufanych Partnerów.

Dlaczego chcemy przetwarzać Twoje dane?

Przetwarzamy je dostarczać coraz lepsze materiały redakcyjne, dopasować ich tematykę do Twoich zainteresowań, tworzyć portale i serwisy internetowe, z których będziesz korzystać z przyjemnością, zapewniać większe bezpieczeństwo usług, udoskonalać nasze usługi i maksymalnie dopasować je do Twoich zainteresowań, pokazywać reklamy dopasowane do Twoich potrzeb. Szczegółowe informacje dotyczące celów przetwarzania Twoich danych znajdują się w polityce prywatności.

Komu możemy przekazać dane?

Twoje dane możemy przekazywać podmiotom przetwarzającym je na nasze zlecenie oraz podmiotom uprawnionym do uzyskania danych na podstawie obowiązującego prawa – oczywiście tylko, gdy wystąpią z żądaniem w oparciu o stosowną podstawę prawną.

Jakie masz prawa w stosunku do Twoich danych?

Masz prawo żądania dostępu, sprostowania, usunięcia lub ograniczenia przetwarzania danych. Możesz wycofać zgodę na przetwarzanie, zgłosić sprzeciw oraz skorzystać z innych praw wymienionych szczegółowo w polityce prywatności.

Jakie są podstawy prawne przetwarzania Twoich danych?

Podstawą prawną przetwarzania Twoich danych w celu świadczenia usług jest niezbędność do wykonania umów o ich świadczenie (tymi umowami są zazwyczaj regulaminy). Podstawą prawną przetwarzania danych w celu pomiarów statystycznych i marketingu własnego administratorów jest tzw. uzasadniony interes administratora. Przetwarzanie Twoich danych w celach marketingowych realizowanych przez Wirtualną Polskę na zlecenie Zaufanych Partnerów i bezpośrednio przez Zaufanych Partnerów będzie odbywać się na podstawie Twojej dobrowolnej zgody.