Astronomowie znaleźli najlepsze miejsce do obserwacji gwiazd. Jest jeden haczyk
Naukowcom udało się ustalić najlepsze miejsce na Ziemi na ustawienie teleskopu. Niestety jest jeden problem - najwyższa kopuła lodowa na Płaskowyżu Polarnym Antarktydy to miejsce, gdzie odnotowuje się ekstremalnie niskie temperatury.
31.07.2020 | aktual.: 08.03.2022 14:46
Mowa o miejscu znanym jako Kopuła A, która wznosi się ponad 4 km nad poziom morza i znajduje się ok. 1200 km od oceanu, będąc pośrodku najzimniejszego kontynentu.
- Teleskop ustawiony na Kopule A mógłby zapewnić znacznie lepszą widoczność od podobnego teleskopu znajdującego się w jakimkolwiek innym miejscu astronomicznym na planecie - powiedział astronom Paul Hickson z Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, współautor badania.
- Połączenie dużej wysokości, niskiej temperatury, długich okresów ciągłej ciemności i wyjątkowo stabilnej atmosfery sprawia, że Kopuła A jest bardzo atrakcyjną lokalizacją dla astronomii optycznej i podczerwonej - dodał.
Jednym z największych wyzwań w astronomii na Ziemi jest przezwyciężenie wpływu turbulencji atmosferycznych na jakość obrazu teleskopu. To właśnie ona sprawia, że gwiazdy zdają się migotać, czemu towarzyszy zjawisko zwane "widmem". Umieszczenie teleskopu na kopule A znacznie zmniejszyłoby ten problem.
Obecnie obserwatoria o najwyższej wydajności znajdują się na dużych wysokościach wzdłuż równika (w Chile i na Hawajach) i oferują widzenie w zakresie od 0,6 do 0,8 sekundy łukowej. Na Antarktydzie ten wskaźnik mógłby spaść do 0,23.
Hickson dodał również, że taki teleskop byłby w stanie wykryć obiekty, które nie świecą dostatecznie jasno, by zauważyć je w innych okolicznościach. Niestety jest jeden poważny problem - temperatura tam dochodzi nawet do -90 stopni Celsjusza.
Jeśli naukowcy znaleźliby sposób na rozwiązanie problemu temperatury, to jakość obserwacji udałoby się poprawić nawet o 10-12 proc. Na razie rozwiązaniem okazał się teleskop stojący na Kopule C, gdzie temperatury są "nieco wyższe" i sięgają -75 stopni Celsjusza. Sam teleskop obsługiwany jest automatycznie na bezzałogowej stacji przez siedem miesięcy.
Badania zostały przeprowadzone przez międzynarodowy zespół astronomów z Chin, Australii i Uniwersytetu Kolumbii Brytyjskiej, a opublikowane 29 lipca w czasopiśmie Nature.