Bez przesady z wymaganiami...

Ile rzeczy w życiu już "postanowiliście" - i nic z tych postanowień nie wyszło? Zdrowsza dieta, więcej ruchu, rzucenie palenia, słodyczy, koniec z fast-food, bardziej systematyczna praca, lepsze planowanie, więcej czasu dla dzieci...? I przeważnie na postanowieniach się kończy.

Bez przesady z wymaganiami...
Kira Czarczyńska

22.01.2009 23:55

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Przyczyna jest prosta: tak naprawdę nikt z nas nie lubi radykalnych zmian. Nasza psychika buntuje się przeciwko wprowadzaniu w życie drastycznych decyzji o długofalowych konsekwencjach. Jeśli więc chcemy faktycznie coś radykalnie zmienić, należy dać jej trochę więcej luzu...

Ile rzeczy w życiu już "postanowiliście" - i nic z tych postanowień nie wyszło? Zdrowsza dieta, więcej ruchu, rzucenie palenia, słodyczy, koniec z fast-food, bardziej systematyczna praca, lepsze planowanie, więcej czasu dla dzieci...? I przeważnie na postanowieniach się kończy.

Przyczyna jest prosta: tak naprawdę nikt z nas nie lubi radykalnych zmian. Nasza psychika buntuje się przeciwko wprowadzaniu w życie drastycznych decyzji o długofalowych konsekwencjach. Jeśli więc chcemy faktycznie coś radykalnie zmienić, należy dać jej trochę więcej luzu...

Kiedy jedziesz na długo oczekiwany urlop i pociąg masz tak wcześnie, że musisz wstać o 5 rano, robisz to bez większego problemu, prawda? Ale spróbuj pomyśleć, że od jutra codziennie wstawać będziesz o tej godzinie - wyraźnie poczujesz wewnętrzny opór, od razu pojawią się myśli w rodzaju nieee, to za wcześnie..., w życiu nie dam rady, przecież to kompletnie bez sensu!.

Może i faktycznie wstawanie o 5 rano u większości z nas sensu nie ma, ale inne rzeczy? Pomyśl:

  • nigdy więcej nie zapalę papierosa
  • od jutra nie jadam tłustych potraw, swojej ulubionej golonki też nigdy więcej
  • rzucam czekoladę i słodycze
  • codziennie wieczorem będę biegać
  • będę każdego wieczora układać plan zajęć na jutro

Poczujesz dokładnie ten sam opór.

Kiedy go czujesz, jest to znak, że nie jesteś przygotowany psychicznie na to, co zamierzasz zrobić, że jest to dla ciebie zbyt kategoryczna decyzja.

A teraz spróbuj inaczej:

  • nie będę palić oglądając telewizję, a pierwszego papierosa zapalę dopiero po śniadaniu
  • tłusty obiad zjem najwyżej raz na tydzień
  • słodycze będę jeść tylko na podwieczorek, bez podjadania w ciągu dnia
  • wykupię karnet na dwie godziny pływalni tygodniowo
  • codziennie spiszę trzy rzeczy, które wykonam następnego dnia

Brzmi dużo lepiej, prawda? Są to na tyle subtelne zmiany, że praktycznie nie czujemy "buntu" naszej psychiki. Bo co to jest poczekać z papierosem do końca filmu, czy wykonać codziennie trzy zadania? Zmiana nie jest drastyczna.

Można też w ten sposób:

  • do końca tygodnia nie palę, płuca sobie trochę odpoczną, a potem zobaczę
  • w tym miesiącu nie jem tłustych potraw
  • przestanę na dwa tygodnie jeść pączki, ale zostawię sobie galaretki owocowe
  • przez miesiąc codziennie poświęcę 30 minut na spacer na świeżym powietrzu
  • kolejne trzy tygodnie będę codziennie planować zadania na następny dzień

Opór owszem, jest, ale też znacznie mniejszy niż w pierwszej wersji postanowień. Zmiany mają pewne ograniczenie czasowe, można się więc "uspokajać": jeszcze tylko kilka dni i zjem sobie tego pączka.

Ideą takich drobnych postanowień jest to, że kiedy już zaczniemy coś robić, to łatwiej jest to kontynuować. Po przyzwyczajeniu się do nie palę przed TV można dodać kolejno: przy komputerze, podczas sprzątania, na spacerze z psem. Kiedy przywyknie się już do niepodjadania słodyczy w ciągu dnia, łatwiej przyjdą kolejne kroki: mniej słodzę herbatę, zjadam tylko dwa kawałki ciasta. Ponieważ pierwszy krok już zrobiliśmy, nie było to jakoś szczególnie trudne, można więc zaryzykować kolejny.

Wprowadzanie zmian "po kawałku" trwa oczywiście znacznie dłużej, ale są one znacznie łatwiejsze, pewniejsze i przede wszystkim bardziej trwałe. Pomyśl: ile lat już próbujesz codziennie ćwiczyć? I co, nadal nie wychodzi, prawda? Nic więc nie stracisz, jeśli tą zmianę rozłożysz sobie na następny rok czy dwa. Najwyżej znów nie wyjdzie, żadna nowość, nie?

Za to jeśli wyjdzie, to w końcu będziesz mieć jeden punkt na długiej liście "chcę zmienić..." do odfajkowania.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.