Blu-ray 3D Panasonic DMP-BDT100 - japoński styl [test]

Blu‑ray 3D Panasonic DMP‑BDT100 - japoński styl [test]

Panasonic DMP-BDT100 05
Panasonic DMP-BDT100 05
Szymon Adamus
24.11.2010 14:19, aktualizacja: 14.01.2022 14:29

Recenzja z blogu TechSfera.

Jeśli ktoś znajomy zapyta Was, jaki odtwarzacz "Blue-ray" warto kupić, to najpierw nauczcie go prawidłowej pisowni Blu-ray, a następnie polećcie odtwarzacze Panasonica. To znakomity sprzęt... chociaż nie pozbawiony wad.

Recenzja z blogu TechSfera.

Jeśli ktoś znajomy zapyta Was, jaki odtwarzacz "Blue-ray" warto kupić, to najpierw nauczcie go prawidłowej pisowni Blu-ray, a następnie polećcie odtwarzacze Panasonica. To znakomity sprzęt... chociaż nie pozbawiony wad.

Schludnie, ale bez fajerwerków

Producent nie stara się zdobyć za pomocą Panasonic DMP-BDT100 pierwszych nagród w konkursach na nowatorski dizajn. Odtwarzacz jest dość standardowy. Schludny, ale bez szaleństw. Na początku zraziła mnie trochę przednia klapka otwierana do dołu, pod którą znajdujemy podstawowe przyciski startu i stopu, slot na karty pamięci SD i wejście USB.

Obraz

Używanie "gwizdka" zmusza nas do ciągłego trzymania tej klapki otwartej, a to psuje nieco stylistykę. Jest to tym większy problem, że player ma tylko jedno USB... ale o tym za chwilę.

Generalnie jest tu po prostu poprawnie. Odtwarzacz nie rzuca na kolana wyglądem, ale jest ładny. Na plus zasługuje też pilot, który ma odpowiednie wymiary, po kilkudziesięciu minutach staje się dość intuicyjny i po prostu dobrze leży w ręce.

Obraz

Jedyny minus, jaki udało mi się wypatrzeć podczas używania tego pilota, to przycisk "OK", który jest zbyt wysoki. Na początku myślałem nawet, że to gałka nawigacyjna jak w komórkach. Ale nie. On po prostu tak wystaje.

Odpicowane wyposażenie z dziurami

Rewelacyjny jest tu na przykład nowy procesor P4HD zapewniający to z czym Panasonic zawsze radził sobie dobrze - podnoszenie jakości obrazu.

Obraz
P4HD obrabia ponad 15 miliardów pikseli na sekundę i do każdego z nich stosuje najbardziej optymalne przetwarzanie. Umożliwia to wyświetlanie filmów DVD w jakości 1080p, płynną prezentację ruchu i rysowanie wyraźnych linii ukośnych.

Tak o technologii pisze producent i nawet jeśli DVD nigdy nie dorówna Blu-ray, to trzeba przyznać, że filmy z tego playera wyglądają pięknie. Blu-ray wręcz cudownie! Także ten w 3D, chociaż tutaj musimy walczyć ustawieniami telewizora ze spadkiem jasności obrazu.

Obraz

W czasie testów miałem jedynie problem z ustawieniami kolorów. Trzy z czterech dostępnych ustawień wywoływało lekkie śnieżenie na ekranie. Bezbłędnie działało tylko ustawienie YCbCr 4:2:2. Poza tym obraz był perfekcyjny.

Podnoszenie jakości obrazu procesorem P4HD nie może się nie podobać. Inne części hardware'u już tak. Po pierwsze player nie ma wbudowanej komunikacji WiFi. Można ją dodać przez przystawkę DY-WL10.

Obraz

To jednak wydatek około 380 zł i blokada funkcji USB. Odtwarzacz posiada tylko jedno złącze USB umiejscowione z przodu. Nie wyobrażam sobie podpinanie do niego na stałe dość dużego adaptera WiFi. Tym bardziej, że wygoda z podłączania pendrive'a też by na tym ucierpiała.

Obraz

Na uznanie zasługują na pewno wymiary urządzenia i waga. Taki powinien być stacjonarny Blu-ray. Cichy i szybki. Panasonic chwali się ultraszybkim startem w 0,5 sekundy. W praktyce nie jest aż tak pięknie, ale całkowicie wyłączony player odpalił mi "Mrocznego Rycerza" na Blu-ray w 31 sekund (logo producenta) i 1:10 minuty (film). Start samego odtwarzacza to kwestia sekund.

Rozczarowuje za to brak polskiego menu. Z początku myślałem, że dotarł do mnie po prostu egzemplarz zagraniczny. Ale nie. Panasonic potwierdził, że ten model nie ma polskiego menu. Dziwne i mówiąc szczerze trochę wkurzające. Czy to naprawdę tak dużo pracy? W końcu klient to pan, a nad Wisłą ów pan mówi po Polsku.

Multimedia na poziomie

O pojedynczym USB już pisałem. Nie wspominałem jednak, że za jego pomocą można odtwarzać filmy w AVI i MKV Full HD z napisami. Player nie obsługuje takich plików jak MOV, 3GP czy WMV, ale ma mocną podstawę. Wyraźnym minusem są tu napisy, które mimo, że otwierają się bez problemu, to są pokazywane na okropnym niebieskim tle. Brakuje tu też rozbudowanych opcji zarządzania tekstem.

Drugimi drzwiami do multimediów jest port na karty pamięci SD. W tym przypadku mówimy jednak wyłącznie o graficznych plikach JPEG i niektórych funkcji BD Live filmów, do używania których potrzebna będzie karta. Odtwarzacz nie ma własnej, wbudowanej pamięci.

Obraz

Na koniec jest jeszcze Viera Cast i serwisy internetowe takie jak YouTube, Bloomberg, Daily Motion czy Picasa. System sprawdza się nieźle, a w przyszłości być może obsłuży też darmowe filmy VOD z serwisu Iplex.pl (póki co funkcja dostępna tylko w telewizorach Viera). Niestety i tu są niedoróbki. YouTube działa sprawnie (szczególnie cieszy wyszukiwanie filmów na żywo przy wpisywaniu nazwy), ale niestety tylko w SD. Brakuje tu też polskich widgetów.

Obraz

Generalnie multimedia w Blu-ray DMP-BDT100 są na poziomie, ale jak wiele innych aspektów tego odtwarzacza przydałoby się im lekkie dopracowanie.

Jaki odtwarzacz Blu-ray? Taki?

Panasonic DMP-BDT100 kosztuje obecnie w sklepach internetowych około 750 złotych. Nie jest to najtańszy Blu-ray na rynku, ale pamiętajmy o wsparciu dla standardu 3D. To nowość. Wymienione w teście wady mogą przysporzyć pewnych niedogodności i należy je wziąć pod uwagę.

Ciekawą alternatywą dla tego modelu byłby odtwarzacz Panasonic DMP-BDT300 z wbudowanym WiFi, dwoma wejściami USB i większą ilością złącz (np. 2x HDMI) ułatwiających wygodną obsługę dźwięku i obrazu. Problem w tym, że to już wydatek 1400 zł. Jeśli więc wspomniane w teście wady nie będą Wam przeszkadzać, a chcecie mieć po prostu rewelacyjną jakość obrazu z każdego nośnika, to kupujcie śmiało. Panasonic potrafi rozpieścić fanów wysokiej jakości.

Szkoda tylko, że nie dopracowano kilku aspektów BDT100. Wtedy werdykt byłby jednoznaczny.

  • Slider item
[1/1]

Źródło: TechSfera

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)