Chiny będą leczyć uzależnienie od Internetu
Ogólnie już od dawna uzależnienie od Internetu traktowane jest jako jedno z szeregu różnych uzależnień - i stosuje się psychoterapię mającą na celu powrót zapalonego internauty do normalnego życia. Tyle jednak teorii, bo w sporej części krajów najnormalniej w świecie nie ma się gdzie leczyć, nie istnieją specjalistyczne ośrodki dla tego rodzaju uzależnienia. W Chinach postanowiono to zmienić i umożliwić leczenie w każdym szpitalu.
Jeśli się to uda, Chiny będą pierwszym krajem, który oficjalnie sklasyfikuje sieciocholizm jako chorobę.
Ogólnie już od dawna uzależnienie od Internetu traktowane jest jako jedno z szeregu różnych uzależnień - i stosuje się psychoterapię mającą na celu powrót zapalonego internauty do normalnego życia. Tyle jednak teorii, bo w sporej części krajów najnormalniej w świecie nie ma się gdzie leczyć, nie istnieją specjalistyczne ośrodki dla tego rodzaju uzależnienia. W Chinach postanowiono to zmienić i umożliwić leczenie w każdym szpitalu.
Jeśli się to uda, Chiny będą pierwszym krajem, który oficjalnie sklasyfikuje sieciocholizm jako chorobę.
Biuro ds. zdrowia przy dziale logistyki Armii Ludowo-Wyzwoleńczej opracowało definicję nowej choroby: uzależnienie od Internetu od początku listopada traktowane jest w Chinach jako zaburzenie psychiczne. Na razie definicja ta obowiązuje w szpitalach wojskowych (ludność cywilna także ma do nich dostęp) - trwają jednak starania o to, aby za chorobę uznało je również chińskie Ministerstwo Zdrowia. Umożliwi to stosowanie terapii w każdym szpitalu.
Zgodnie z opracowaną definicją, do uznania, że mamy do czynienia z uzależnieniem od Internetu wystarczy spędzanie sześciu godzin wolnego czasu w Sieci przez okres trzech miesięcy i wystąpienie przy tym stresu fizycznego bądź psychicznego, zaburzeń koncentracji lub snu, czy też niemożność powstrzymania się przed powrotem do wirtualnego świata.
Na zachodzie rozróżnia się natomiast kilka różnych typów sieciocholizmu (IAD, Internet Addiction Disorder):
- erotomanię internetową - uzależnienie od erotyki online
- socjomanię internetową - uzależnienie od społeczności i kontaktów internetowych
- przeciążenie informacyjne - uzależnienie od natłoku informacji, polegające na ciągłym jej poszukiwaniu w wielu miejscach jednocześnie
- uzależnienie od Sieci - uzależnienie od samego przebywania w Internecie, nawet jeśli nie robi się w nim nic konkretnego (niepokój pojawia się już w momencie braku dostępu do Netu, niezależnie od tego, czy jest on akurat potrzebny)
Jak twierdzą chińscy lekarze, leczenie farmakologiczne zwykle nie jest potrzebne. Pacjenta należy skierować na psychoterapię i zafundować mu dużą ilość regularnych ćwiczeń fizycznych.
Problem w Chinach może okazać się całkiem poważny, jako że już teraz z Sieci korzysta tam ponad 4 miliony młodych ludzi poniżej 18 roku życia - i ich ilość ciągle rośnie. Jaki procent z nich dotknęło już uzależnienie - nie wiadomo; być może odpowiedź przyniesie właśnie uznanie sieciocholizmu za chorobę i prowadzenie statystyk szpitalnych.
U nas jak na razie ze świecą szukać terapii dla osoby uzależnionej od Internetu - mimo, że zakwalifikować do takowej, według chińskiej definicji, można całkiem sporo młodych polaków. A nawet jeśli się już znajdzie terapeutę, to koszt leczenia przekracza możliwości statystycznego Kowalskiego.