Czy potrafisz odejść z Facebooka?
Dla milionów ludzi Facebook stał się jednym z głównych filarów (sieciowego) życia społecznego. Oczywiście Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłem, „F” jest ostatnio po prostu wszędzie (parafrazując stary dowcip powoli boję się zajrzeć do lodówki). A zastanawialiście się może kiedyś jak wygląda realizacja szalonego pomysły dezaktywacji swojego konta?
Dla milionów ludzi Facebook stał się jednym z głównych filarów (sieciowego) życia społecznego. Oczywiście Ameryki tym stwierdzeniem nie odkryłem, „F” jest ostatnio po prostu wszędzie (parafrazując stary dowcip powoli boję się zajrzeć do lodówki). A zastanawialiście się może kiedyś jak wygląda realizacja szalonego pomysły dezaktywacji swojego konta?
Pomijając pytanie „dlaczego ktoś mógłby chcieć czegoś takiego?!” droga wydaje się prosta:
Konto -> ustawienia konta -> Dezaktywacja konta > voila!
Tu jednak zaczyna się gra na uczuciach. Pewnie nie widzieliście poniższego ekranu wcześniej :)
Nie odchodź, proszę…
Chwyta za serce, prawda? Nagle dostrzegasz przyszłą tęsknotę swoich znajomych. I to nie byle jakich – nie wiem czy to kwestia przypadku ale ile razy nie dochodziłem do powyższego widoku „losowi” znajomi niemal zawsze pokrywali się z tymi oznaczonymi jako rodzina lub najaktywniejszymi pod względem wymiany wiadomości czy komentarzy.
Do tego dochodzi napis „xxx Twoich znajomych nie będzie już mogło kontaktować się z Tobą w serwisie”. O ile w wersji polskojęzycznej jest jak najbardziej na miejscu to w wersji amerykańskiej – „Your xxx friends will no longer be able to keep in touch with you" („xxx Twoich znajomych nie będzie zdolnych do utrzymywania z Tobą kontaktu”) świadczy o swoistym monopolu na kontakty międzyludzkie. A przynajmniej o takowym przeświadczeniu.
Leo, why?
Musimy też zaznaczyć powód podejmowanej decyzji. To akurat wydaje mi się dobry pomysł, jakby nie patrzeć firmie przyda się informacja zwrotna o odchodzących klientach. Rosnący procent obaw o bezpieczeństwo czy zastrzeżeń do prywatności na pewno (naiwność?) jest na bieżąco monitorowany przez władze serwisu. W mniejszym lub większym stopniu wpływa, a przynajmniej powinien, na wygląd i ogólną politykę „F”.
Najbardziej zaskakuje jednak końcowy komunikat:
[cytat]Uwaga: Po dezaktywacji konta Twoi znajomi nadal mogą zapraszać Cię na wydarzenia, oznaczać na zdjęciach i zapraszać do grup. W przypadku rezygnacji z otrzymywania wiadomości e-mail NIE będziesz otrzymywał(a) zaproszeń i powiadomień pocztą elektroniczną.[/cytat]
Nie zaznaczając powyższej opcji dla Facebooka w pewnym sensie nadal będziemy członkami społeczności, a on nadal będzie obecny w naszym życiu. A to wydaje się już troszeczkę dziwne…
Jak widać Facebook nie wypuszcza synów (i córek) marnotrawnych ot tak. Najpierw spróbuje kilku sztuczek aby zatrzymać nas pod swoim dachem. Z drugiej strony zabawnie jest przy zwykłym usuwaniu konta zobaczyć np. zdjęcie żony z informacją, iż będzie jej Ciebie brakowało ;)