Dlaczego szef Google'a tak naprawdę zrezygnował? Ekspert wyjaśnia

Wczoraj informowaliśmy o sensacyjnej rezygnacji w branży IT – Eric Schmidt, CEO Google’a, zwolnił stanowisko. Znany pisarz postanowił sprawdzić, jakie były przyczyny tej decyzji.

Eric Schmidt (Fot. Flickr/World Economic Forum/Lic. CC by-sa)
Eric Schmidt (Fot. Flickr/World Economic Forum/Lic. CC by-sa)
Łukasz Michalik

Wczoraj informowaliśmy o sensacyjnej rezygnacji w branży IT – Eric Schmidt, CEO Google’a, zwolnił stanowisko. Znany pisarz postanowił sprawdzić, jakie były przyczyny tej decyzji.

Na podstawie dotychczasowych działań i wypowiedzi Erika Schmidta Ken Auletta, autor kultowej za Oceanem książki "Googled: The End of the World As We Know It", podjął próbę przedstawienia przyczyn rezygnacji CEO.

Za jedną z najważniejszych uznał rozczarowanie Schmidta działaniami Google’a w Chinach. Zdanie menedżera było w tej kwestii odmienne od opinii Page'a i Brina. Schmidt był przekonany, że opuszczenie tak dużego rynku to błąd.

Przegrana dotycząca działań Google'a w Chinach sprawiła, że CEO – jak sam stwierdził – stracił nieco energii i zaangażowania.

Na domiar złego w firmie pojawiły się problemy kadrowe. Najlepsi specjaliści zaczęli przechodzić do Facebooka, a ponadto pod adresem Google’a zaczęły padać coraz poważniejsze zarzuty dotyczące naruszeń prywatności.

Jednocześnie Eric Schmidt w 2010 roku zrobił wiele, by narazić się na falę krytyki. Podczas jednego z wywiadów doradzał mieszkańcom niezadowolonym z usługi Street View, aby się przeprowadzili.

Dodatkowo zasłynął z kontrowersyjnego stwierdzenia: "Jeśli masz coś, o czym nie chcesz, by inni wiedzieli, może w ogóle nie powinieneś tego robić."

Ponadto Google zaczął wyraźnie tracić na rzecz serwisów społecznościowych, z którymi nie był w stanie nawiązać równorzędnej walki.

Jak twierdzi Auletta Schmidt przechodząc na stosunkowo mało istotne stanowisko będzie miał do wykorzystania rok urlopu, a po tym czasie definitywnie odejdzie ze spółki.

Wprawdzie Google nie przekazał do tej pory komunikatu, wyjaśniającego zmiany w zarządzie, warto jednak odwołać się do oficjalnego blogu Google’a, gdzie Schmidt opublikował m.in. taką informację:

[cytat]Larry, Sergey i ja od dłuższego czasu rozmawialiśmy o tym, jak uprościć naszą strukturę zarządzania i przyspieszyć proces podejmowania decyzji.[/cytat]

Jednocześnie warto zwrócić uwagę na skalę zmian personalnych w Krzemowej Dolinie. Kilka dni temu Hewlett-Packard zmienił część zarządu, Steve Jobs postanowił wziąć – na czas nieokreślony – urlop zdrowotny, a w Google’u zmienił się CEO.

Sądzicie, że to przypadek? A może inwestorzy i udziałowcy doszli do wniosku, że w największych firmach technologicznych nadszedł czas na pokoleniową zmianę?

Źródło: BusinessInsider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.