Drukarka 3D na każdą kieszeń
Choć technologia druku 3D nie jest nowością, do tej pory była możliwa jedynie dzięki sporych rozmiarów maszynom, które przypominały raczej roboty w halach produkcyjnych niż drukarki. Grupa naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego stworzyła znacznie mniejszą alternatywę dla takich urządzeń.
19.05.2011 11:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Choć technologia druku 3D nie jest nowością, do tej pory była możliwa jedynie dzięki sporych rozmiarów maszynom, które przypominały raczej roboty w halach produkcyjnych niż drukarki. Grupa naukowców z Uniwersytetu Wiedeńskiego stworzyła znacznie mniejszą alternatywę dla takich urządzeń.
Jak bardzo zmieniłoby się użytkowanie technologii druku 3D, gdyby każdy mógł posiadać własną drukarkę w swoim domu? Możliwości użytkownika takiego sprzętu są nieograniczone i niewykluczone, że już niedługo taka wizja może się spełnić. Wszystko dzięki badaniom prowadzonym na Uniwersytecie Wiedeńskim.
Urządzenie powstało dzięki współpracy inżynierów i chemików pod przewodnictwem profesorów Jürgena Stampfla oraz Roberta Liski. Najpierw chemicy musieli przegotować odpowiedni materiał syntetyczny, który będzie wykorzystywany w czasie drukowania. Zadaniem inżynierów było skonstruowanie właściwego urządzenia.
Podstawy technologii druku 3D są dosyć proste - przedmiot jest drukowany dzięki syntetycznej żywicy. Substancja ma specyficzne właściwości fizyczne - pod wpływem mocnego promienia światła zaczyna twardnieć. Dzięki temu warstwa po warstwie można drukować dowolny obiekt, a diody LED naświetlają je, umożliwiając tworzenie nawet bardzo skomplikowanych przedmiotów. Ta technologia sprawdza się przy drukowaniu niedużych przedmiotów, jednak nie nadaje się dla większych obiektów - do tego istnieją już znacznie tańsze rozwiązania.
Stworzona przez naukowców drukarka jest rzeczywiście nieduża, bo nie przekracza rozmiarami kartonu mleka i waży zaledwie 1,5 kg. Wraz z niedużymi gabarytami idzie również cena produkcji takiego urządzenia, która nie przekracza 1200 euro. Jak mówi jeden z naukowców:
Będziemy pracować dalej nad zmniejszeniem rozmiarów drukarki, a wraz z rozmiarem będzie spadać jej cena, szczególnie jeśli sprzęt będzie produkowany w dużych ilościach.
Udostępnienie takiej technologii dla zwykłych ludzi będzie dawało ogromne możliwości. Każdy będzie mógł ściągnąć z Internetu schematy lub zaprojektować przedmiot na własną rękę. Małe drukarki będzie można też wykorzystać w medycynie, np. do tworzenia implantów, protez czy aparatów słuchowych. Słowem, przyszłość drukarek 3D wygląda naprawdę obiecująco.
Źródło: tuwien.ac.at