Dziadek pirat broni wymiany plików
Holenderscy parlamentarzyści chcą zdelegalizować pobieranie chronionych plików na własny użytek. Jedna z lokalnych organizacji konsumenckich postanowiła przeciwko temu zaprotestować.
Holenderscy parlamentarzyści chcą zdelegalizować pobieranie chronionych plików na własny użytek. Jedna z lokalnych organizacji konsumenckich postanowiła przeciwko temu zaprotestować.
Pobieranie muzyki i filmów z sieci na użytek osobisty jest w Holandii - podobnie jak w Polsce - całkowicie legalne. Grupy antypirackie na czele z BREIN-em chcą zaostrzenia prawa. Nie podoba się to oczywiście konsumentom.
Działająca w Kraju Tulipanów organizacja Consumentenbond postanowiła przypomnieć, że osoby pobierające pliki z internetu na własny użytek nie łamią prawa.
Zorganizowała kampanię pod hasłem "Czasem kupuję, czasem pobieram, ale nie jestem kryminalistą". W YouTube pojawiło się wideo, w którym występują dzieciak, młoda kobieta i starszy mężczyzna:
Nee tegen downloadverbod! (Consumentenbond)
Autorzy klipu sugerują, że polityka studiów filmowych i wytwórni muzycznych praktycznie zmusza ludzi do korzystania z sieci P2P (co wiąże się z udostępnianiem, nie jest więc legalne).
Zwracają uwagę na to, że wirtualne sklepy nie oferują żadnych dodatkowych korzyści w porównaniu chociażby do BitTorrenta.
Wideo ma dać do myślenia tuzom branży rozrywkowej i przekonać ich, że robienie z milionów ludzi przestępców to nie najlepszy sposób na zwiększenie zysków.
Oczywiście nikt nie spodziewa się, że zarabiający krocie menedżerowie ukorzą się przed Consumentenbondem. Mimo tego inicjatywa jest ważna - pokazuje, że istnieje inny od reżimowego punkt widzenia.
Źródło: TorrentFreak