Dzień Bezpiecznego Internetu
Dzisiaj obchodzimy Dzień Bezpiecznego Internetu. Prywatnie uważam, że organizowane z tej okazji spotkania, wykłady czy wywiady z ekspertami są i tak dla przeciętnego użytkownika Sieci niezrozumiałe - ale to nie znaczy, że należy je beztrosko ignorować, bo posłuchać i przypomnieć sobie zawsze warto. O czym więc mówiono w tym roku...?
08.02.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:52
Dzisiaj obchodzimy Dzień Bezpiecznego Internetu. Prywatnie uważam, że organizowane z tej okazji spotkania, wykłady czy wywiady z ekspertami są i tak dla przeciętnego użytkownika Sieci niezrozumiałe - ale to nie znaczy, że należy je beztrosko ignorować, bo posłuchać i przypomnieć sobie zawsze warto. O czym więc mówiono w tym roku...?
Eksperci przypominają...
Świat wirtualny jest nierozerwalnie związany z tym realnym. Wszystko, co dzieje się w Internecie, może przenieść się także poza niego - trzeba więc bardzo uważać, co się tam robi.
Niebezpieczeństwa to nie tylko groźba włamania się na konto bankowe. Bardzo uciążliwymi konsekwencjami nieprzemyślanych działań może być także nękanie reklamami po podaniu publicznie zbyt wielu danych, problemy z oprogramowaniem wynikające z obecności wirusa, albo podszywanie się obcej osoby pod nas i wypowiadanie (oraz podejmowanie innych działań) w naszym imieniu.
Zagrożenie najczęściej pojawia się w formie, która budzi nasze zaufanie. Ciekawy serwis internetowy chcący naszych danych przy rejestracji (ale nie mówi po co), przydatne oprogramowanie ściągnięte z niezbyt sobie znanego miejsca Netu, wirusy w załącznikach pocztowych, oszuści w serwisach aukcyjnych, oraz wiele, wiele innych. Cyberprzestępcy mają w Sieci olbrzymie pole do popisu.
Coraz powszechniejsza jest cyberprzemoc. W przeciwieństwie do tej realnej, nie zostawia ona widocznych śladów i często nie mamy nawet pojęcia, że kogoś dotknęła. Występuje w różnej postaci, od prześladowań na forach dyskusyjnych aż po ośmieszanie czy niszczenie opinii danej osoby w świecie rzeczywistym, np. za pośrednictwem maili wysyłanych do rodziny lub przełożonych.
Jeżeli chcemy, żeby nasze dziecko znało zasady poruszania się w Internecie - to musimy mu je przekazać. Innej drogi tak naprawdę nie ma, bo lepiej, żeby nie uczyło się wszystkiego samo, właśnie w Sieci.
A od siebie dodam krótko...
- []po 1: NIE liczyć na szczęście - koniecznie zainstalować antywira;[] po 2: NIE klikać w co popadnie bez dokładnego sprawdzania, co to;[] po 3: NIE instalować wszystkiego jak leci, tylko dlatego, że jest opisane jako fajne;[] po 4: NIE rozdawać bezmyślnie maila, telefonu, nazwiska, fotek; po 5: NIE kierować się zaufaniem tylko rozsądkiem.
Stosując się do tych pięciu zasad, w absolutnej większości przypadków unikniemy nieprzyjemnych niespodzianek...