EmoSPARK – zdolność do odczytania ludzkich emocji
Inteligentne zbieranie informacji o naszym nastroju, samopoczuciu czy zwyczajnym zmęczeniu, właśnie stało się faktem. Dokonał tego sześcian o nazwie EmoSPARK. Dzięki niemu, już nic nie będzie takie samo, a przynajmniej nie powinno być.
Z pewnością, większość z was kojarzy film "Her", gdzie główny bohater kupuje komputer z ponadprzeciętnym oprogramowaniem. Samantha to system, który uczy się komunikować z człowiekiem, odróżniać jego emocje, a tym samym żywo na nie reagować.
System odzwierciedla więc potrzebę komunikacji człowieka samotnego, który zagubił się w nowoczesnym i funkcjonalnym świecie. Czy do tego zmierzamy?
Ciężko odnieść się do pragnień bohatera z filmu, co nie zmienia faktu, że namiastka wspomnianego oprogramowania/technologii jest już na wyciągnięcie ręki, a wszystko za sprawą EmoSPARK.
„A może chcesz obejrzeć film?”
Wyobraźmy sobie sytuację, w której po męczącym i ciężkim dniu wchodzimy do domu, a tam po chwili inteligentny sześcian, proponuje nam relaksującą muzykę, film, czy informuje nas o rzeczach istotnych – względnie poprawiających nasz humor. Rzekłbyś: „czysta abstrakcja!”. W moim odczuciu jest to bliska rzeczywistość, którą zapewni rozwój takich urządzeń jak EmoSPARK. Ciekawe spostrzeżenia, można odnieść po obejrzeniu filmu reklamującego główne możliwości wspomnianego sprzętu.
EmoSPARK | The First Artificial Intelligence Home Console - Official Release
Kostka odczytując emocje, tak naprawdę nie korzysta z własnych kamer by ocenić stan domownika. Łączy się z dostępnymi urządzeniami, jak laptop, smartfon, tablet czy komputer osobisty. Wszędzie tam gdzie jest kamera, nastąpi ocena i analiza naszego samopoczucia.
Emocjonalny sześcian to zwykły (choć mały) komputer oparty o system Android w wersji 4.2.2. Producenci zdecydowali się na czterordzeniowy procesor taktowany 1.8 Ghz na jeden rdzeń. Dodatkowe 2 GB pamięci RAM oraz 8 GB pamięci wewnętrznej powinno spełnić podstawowe założenia twórców. EmoSPARK został wyposażony także w moduł Bluetooth 4.0 oraz standard Wi-Fi. Nie mogło także zabraknąć portów USB, microUB oraz wyjścia HDMI.
Ciekawostką jest fakt, że urządzenie może zmieniać - poprzez wbudowane w obudowę diody – kolor, jest odzwierciedleniem stanu „samopoczucia” maszyny. Jest to nie tyle ciekawe, co interesujące rozwiązanie.
Zaplanowana kontrola?
Sprzęt zbierający informacje o naszym samopoczuciu, czyli de facto rejestrującym nasze zachowanie, w dobie dzisiejszych informacji jest dość niebezpiecznym posunięciem. Zapewnienia twórców o bezpieczeństwie, tak naprawdę nic nie dają, bo pełno jest ich w naszym inwigilowanym świecie.
Oczywiście, można posunąć się do stworzenia jeszcze większej teorii spiskowej, choć osobiście twierdzę, że w przypadku niskobudżetowego projektu nie ma to najmniejszego sensu.
Zainteresowani mogli wesprzeć projekt na portalu Indiegogo, gdzie można było kupić go już za 249 dolarów.