Facebook czyha na dane użytkowników

Facebook czyha na dane użytkowników

Facebook czyha na dane użytkowników
Przemysław Muszyński
31.03.2010 08:14

W niedalekiej przyszłości polityka prywatności Facebooka ma ulec zmianie. Serwis społecznościowy zastrzega sobie możliwość gromadzenia danych użytkowników, ich wymianę z firmami zewnętrznymi oraz zapamiętywania transakcji zawieranych na stronie. Proponowane zmiany martwią użytkowników.

W niedalekiej przyszłości polityka prywatności Facebooka ma ulec zmianie. Serwis społecznościowy zastrzega sobie możliwość gromadzenia danych użytkowników, ich wymianę z firmami zewnętrznymi oraz zapamiętywania transakcji zawieranych na stronie. Proponowane zmiany martwią użytkowników.

Mają dotyczyć między innymi planowanej usługi lokalizacji użytkowników. Nietrudno się dziwić, że przed jej wprowadzeniem Facebook próbuje zastrzec sobie prawo do przechowywania informacji o tym, w jakich miejscach pojawiały się odwiedzającego go osoby. Co więcej Michael Richter, szef Departamentu Prawnego FB, który w oficjalnym oświadczeniu poinformował o planowanych modyfikacjach, powiedział również, że jest to początek większych zmian na serwisie.

Zdanie na temat zmian można sobie wyrobić czytając udostępnioną w sieci propozycję nowej polityki prywatności. Użytkownicy mają czas do 3 kwietnia by się na jej temat wypowiedzieć. Kilka zawartych w niej sformułowań wywołało już teraz duże poruszenie. Prawdopodobnie najbardziej kontrowersyjny jest zapis mówiący, że Facebook ma prawo dzielić się danymi swoich userów z firmami trzecimi.

Uczciwie mówiąc trudno się dziwić zaniepokojeniu, tym bardziej, że pierwszym co przychodzi na myśl po usłyszeniu słowa „dzielić się” jest „sprzedawać”. Zważywszy, że Facebook zawierał w lutym tego roku 400 milionów kont wraz z danymi osobowymi ich właścicieli, w tym często informacjami o ich miejscu pracy, rodzinie czy wreszcie zainteresowaniach, a często także przebiegu kariery, życiorysie i podejmowanych transakcjach handlowych stanowić on może prawdziwy skarb dla speców od marketingu.

Co więcej dane mają być wymieniane w sposób automatyczny i trafiać mają do zatwierdzonych wcześniej partnerów w chwili, gdy użytkownik odwiedza stronę. Trudno w tym momencie nie być podejrzliwym. Tym bardziej, że nowy regulamin informuje też, że mogą one zostać skopiowane i przetwarzane nawet po usunięciu ich przez usera. Takie sformułowania w regulaminie oznaczać mogą wszystko.

To prawdopodobnie próba uniku, na wypadek sytuacji, gdyby doszło do faktycznego wycieku danych osobowych. Zapowiedź wprowadzenia systemu automatycznego dostosowywania reklam do użytkownika podobnego do tego, który wprowadziło Google. Sprzedaż jako bazy danych dla telemarketerów to tylko część możliwości.

[cytat]- Myślę, że bardzo ważne jest, żeby podkreślić, iż nie ma to żadnego związku z reklamami – powiedział w wywiadzie dla serwisu Venture Beat Barry Schnitt, dyrektor Facebooka od spraw komunikacji i polityki publicznej. – Chcemy rozszerzyć FB w unikalny sposób.  Nie chcemy pozyskiwać żadnych danych dla reklamodawców.[/cytat]

Słowa Schnitta wskazywałyby, że nowe zapisy w polityce prywatności miałyby służyć głównie umożliwieniu rozwoju strony oraz dalszej integracji jej z nowymi aplikacjami, serwisami i usługami dostępnymi w sieci. Z drugiej strony, mimo że był on o to pytany w cytowanej rozmowie, to nie poinformował, jakie firmy mają stanowić owych zewnętrznych partnerów.

Zmiany wydają się tym niebezpieczniejsze,  jeśli spojrzy się na takie usługi jak aplikacja Buxter, pozwalająca użytkownikom na dokonywanie między sobą transakcji lub przesyłanie pieniędzy. Za jej pomocą będzie można też np. płacić za bilety do kina czy dokonywać innych, drobnych zakupów. Wyciek lub udostępnienie osobom trzecim danych na temat tego ile i w jaki sposób wydajemy to już nie przelewki.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)