Gdyby marzenia się spełniały, ile kosmosu znałby człowiek?

Gdyby marzenia się spełniały, ile kosmosu znałby człowiek?

Księżyc zdobyty
Księżyc zdobyty
Henryk Tur
21.02.2011 14:00

Marzenia o docieraniu do gwiazd i badaniu innych światów są tak stare jak ludzkość. Ponieważ póki co poziom techniki jest zbyt niski, aby postawić stopę choćby na Neptunie czy księżycach Saturna, pozostają obserwacje za pomocą teleskopów, posyłanie sond oraz... wyobraźnia. Jak daleko sięgali nią autorzy fantastyki? Ile kosmosu według nich może poznać człowiek?

Marzenia o docieraniu do gwiazd i badaniu innych światów są tak stare jak ludzkość. Ponieważ póki co poziom techniki jest zbyt niski, aby postawić stopę choćby na Neptunie czy księżycach Saturna, pozostają obserwacje za pomocą teleskopów, posyłanie sond oraz... wyobraźnia. Jak daleko sięgali nią autorzy fantastyki? Ile kosmosu według nich może poznać człowiek?

Można by zacząć przegląd od mitów i legend, których bohaterowie docierali na Księżyc – jak choćby Pan Twardowski. Jednak to dopiero Juliusz Verne opisał pierwszą tego typu wyprawę, a po nim Jerzy Żuławski stworzył ponadczasowe dzieło „Na srebrnym globie” (1903). Pisarze ci prezentowali Księżyc jako miejsce nadające się do życia i z atmosferą pozwalającą na swobodne oddychanie. Zważywszy na fakt, że Lunę mamy na wyciągniecie ręki, nie jest to nawet setna promila kosmosu.

A oto pierwszy film science fiction prezentujący wyprawę na Księżyc z 1902 roku!

Viaje a la Luna (Le Voyage dans la Lune) de Georges Méliès (1902)

Nieco dalej trafiliśmy w licznych powieściach dotyczących eksploracji Marsa. „Kroniki marsjańskie” Raya Bradbury’ego, spisane w 1950 roku, ukazują historię zdobywania Czerwonej Planety w latach 1999-2026. Jak widać, nie sprawdził ani termin, ani odkrycie rozwiniętej cywilizacji na sąsiednim globie. W „Fiasku” Lema docieramy już do obrzeży Układu Słonecznego, gdzie Słońce jest tylko odległym punkcikiem na Tytanie, księżycu Saturna, który ludzkość ostro eksploatuje. Jednak w skali astronomicznej nadal jesteśmy na własnym podwórku.

Mgławica Andromedy
Mgławica Andromedy

Po locie Gagarina nastąpiła fala optymizmu związana z podbojem kosmosu przez człowieka i na kartach powieści fantastycznych ludzkość docierała do odległych zakątków kosmosu. Jednak „odległy” w skali ludzkiej wcale nie musi oznaczać dużego dystansu w skali astronomicznej. Doskonałym tego przykładem jest świetna powieść Siergieja Sniegowa „Dalekie szlaki”.

Wraz z bohaterami przemierzamy lata świetlne, docieramy do setek planet, poznajemy mnóstwo ras inteligentnych, jednak są to zaledwie 1-2 % kosmosu. Mimo zaawansowanej technologii wciąż bardzo daleko nam do centrum własnej galaktyki! Jest ona średniej wielkości skupiskiem, jakich niezliczona ilość znajduje się we wszechświecie. Choć w porównaniu z XXI wiekiem nasza znajomość kosmosu uległa zwiększeniu o kilka tysięcy procent, to jednak w skali kosmicznej jest to ledwie wyjście z własnego podwórka na ulicę przed domem.

Warto zauważyć, że większość autorów science fiction zdawała i zdaje sobie sprawę z ograniczeń, jakie nakłada na ludzi i ich technologię sama natura, dlatego zapuszczanie się w najdalsze rejony kosmosu jest przeważnie potraktowane z przymrużeniem oka.

Dobre przykłady to „Autostopem przez galaktykę” Adamsa, w której to książce można skakać po dowolnych obszarach kosmosu, czy humorystyczne wyprawy bohaterów Lema do planet zamieszkałych przez NFR (Najwyższa Faza Rozwoju). Pomijam takie zabawy, jak Star Trek czy Gwiezdne wojny, w których można pokonywać przestrzeń dzięki różnym wymyślnym technologiom.

Astronauci na Marsie - wizja artystyczna
Astronauci na Marsie - wizja artystyczna

Gdyby więc marzenia stawały się rzeczywistością, ludzkość byłaby w stanie poznać zaledwie kilka procent obszaru wszechświata. Sądzę, że większe rejony mogłyby zostać zbadane w przyszłości, jednak wówczas ludzkość będzie już nieco inna niż dzisiejsi przedstawiciele homo sapiens.

Na koniec fragment filmu, który dobitnie wskazuje na nikłość ludzkich starań mających na celu eksplorację kosmosu.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)