Google zarabia pół miliarda rocznie dzięki domenowym oszustom?

Dzięki osobom i firmom rejestrującym domeny internetowe z literówkami firma Google zarabia nawet 500 milionów dolarów rocznie. Tak zwani typosquatterzy osiągają zyski głównie z reklam. Większość z nich korzysta z najłatwiejszego rozwiązania i rejestruje się w sieci reklamowej Google.

Fot. SXC
Fot. SXC
Andrzej Biernacki

Dzięki osobom i firmom rejestrującym domeny internetowe z literówkami firma Google zarabia nawet 500 milionów dolarów rocznie. Tak zwani typosquatterzy osiągają zyski głównie z reklam. Większość z nich korzysta z najłatwiejszego rozwiązania i rejestruje się w sieci reklamowej Google.

Mechanizm ten automatycznie dodaje do witryny boksy reklamowe analizując treść oraz podane przez administratora słowa kluczowe. Internauci wchodzą do serwisów przypadkiem, po wpisaniu niewłaściwego adresu do przeglądarki.

Część z nich klika w reklamy. Niektórzy robią to świadomie, inni przypadkiem. Niezależnie od przyczyny pieniądze spływają na konto właściciela domeny. Swoją prowizję od reklamodawcy otrzymuje także Google.

Tyler Moore i Benjamin Edelman z Harvardu uwzględnili ponad 3 tysiące popularnych domen .com. Dla każdej z nich znaleźli około trzystu fałszywych klonów. Następnie przeanalizowani część tych serwisów w celu oszacowania ich przychodów. Na koniec rozszerzyli wyniki na 100 tysięcy najbardziej znanych stron.

Naukowcom wyszło, że codziennie ofiarami typosquattingu pada 68 milionów ludzi. 60% z nich widzi reklamy Google. Zdaniem Moore'a i Edelmana korporacja zarabia na nich rocznie 497 milionów dolarów. Łączne przychody firmy to 23 miliardy.

Interes się kręci, bo reklamy są usuwane przez Google tylko wtedy, gdy skargę na typosquattera złoży właściciel legalnie działającej witryny. Takich wniosków nie jest wiele, bo dużo firm wykorzystuje typosquatting do zwiększania ruchu we własnych serwisach czy dobijania konkurencji :).

Źródło: "New Scientist"

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.