Gry, które przeszły do historii – część 2

Gry, które przeszły do historii – część 2

Gry, które przeszły do historii – część 2
Henryk Tur
07.05.2010 23:54

Tydzień temu zaprezentowałem pierwszą część serii artykułów o grach, które zmieniły świat. Oczywiście materiału jest wielka obfitość i nie starczyło po prostu miejsca, aby pomieścić wszystkie tytuły, dlatego też choć skończyłem poprzednią opowieść na roku 1996, cofniemy się znowu w przeszłość, do lat osiemdziesiątych. Po co?

Tydzień temu zaprezentowałem pierwszą część serii artykułów o grach, które zmieniły świat. Oczywiście materiału jest wielka obfitość i nie starczyło po prostu miejsca, aby pomieścić wszystkie tytuły, dlatego też choć skończyłem poprzednią opowieść na roku 1996, cofniemy się znowu w przeszłość, do lat osiemdziesiątych. Po co?

[url=http://grrr.pl/2010/05/06/top-5-lektur-idealnych-na-gre/]TOP 5 lektur idealnych na grę

[/url]Najpierw przyjrzymy się, jakie były początki mordobić, które po dziś dzień cieszą się dużą popularnością. Właściwie szał na nie można liczyć od czasów wydania Street Fighter II (1991), który to tytuł przebił popularnością dwa lata później Mortal Kombat, jednak oczywiście obie te pozycje miały swoje źródła w grach wydanych o wiele wcześniej.  A właściwie to wszystkie gry walki mają jedną matkę - mianowicie wydaną w 1984 roku grę Karate Champ. Nie zdobyła ona co prawda jakiejś oszałamiającej popularności, ale stała się podstawą dla gry The way of the exploding fist, która była hitem 1985 roku i stała się – obok nieco mniej popularnego International Karate – pierwowzorem wszystkich Mortali i Street Fighterów. Ale wróćmy do Karate Champ, które wydano na Aplle II, NES i Commodore 64. Dzisiaj wygląda ona śmiesznie, wtedy jednak graczy zachwycała możliwość zadawania kilku różnych rodzajów ciosów. Zobaczcie zresztą sami, jacy są praprzodkowie Liu Kanga, sióstr Williams, Ryu i innych wojowniczych typów…

[url=http://grrr.pl/2010/02/26/kult-starcrafta/]Kult Starcrafta

[/url]Teraz zaś skok siedem lat do przodu od momentu wydania King’s Bounty i przenosimy się do świata, gdzie nie liczy się siła posiadanej armii, a twarde pięści. Tego właśnie roku po raz pierwszy w branży gier wideo pojawiło się tytuł z serii GTA. Od razu zbudził olbrzymie kontrowersje – co tylko napędziło koniunkturę na sprzedaż gry. Była to jedna z pierwszych gier, gdzie można było robić po prostu wszystko, co tylko do głowy wpadło. Pobić kogoś? Czemu nie? Wyrzucić kierowcę z wozu i odjechać z piskiem opon? Jak najbardziej! Otworzyć ogień do przechodniów? A co, zabroni ktoś? Zresztą – chyba żadnemu grrraczowi tego tytułu przedstawiać nie muszę. Jednak w 1997 było to absolutne novum, które wcześniej nie miało precedensu. I jak wiemy, konwencja gry spodobała się ludziom na tyle, że po dziś dzień sprzedaje się w milionach egzemplarzy na całym świecie.

Grand Theft Auto - DOS - The First GTA Game Ever (DMA Design 1997)

[url=http://grrr.pl/2010/04/30/xbox-project-natal-w-akcji-%E2%80%93-pokaz-mozliwosci/]Natal w akcji

[/url]Na tym kończę dzisiejszy artykuł, zaznaczając od razu, że do lat 80-tych już nie wrócimy. Temat nie został może wyeksploatowany do końca, ale jak sądzę wymieniłem wszystkie najważniejsze gry z tamtego okresu. A w kolejnej odsłonie skupimy się na przełomowych grach drugiej połowy lat 90-tych. Zapraszam za tydzień.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)