Jak wpłynie na nasze życie maksimum aktywności Słońca?
Słońca nie da się nazwać spokojnym - stale zachodzą w nim silne reakcje chemiczne, dzięki którym dociera do nas wystarczająco ciepła, abyśmy mogli żyć. Jednak raz na mniej więcej 11 lat Słońce staje się jeszcze bardziej niespokojne. Nazywa sie to wzrostem aktywności słonecznej. Jak może ona wpłynąć na nasze życie?
09.12.2011 | aktual.: 11.03.2022 09:25
Słońca nie da się nazwać spokojnym - stale zachodzą w nim silne reakcje chemiczne, dzięki którym dociera do nas wystarczająco ciepła, abyśmy mogli żyć. Jednak raz na mniej więcej 11 lat Słońce staje się jeszcze bardziej niespokojne. Nazywa sie to wzrostem aktywności słonecznej. Jak może ona wpłynąć na nasze życie?
Aktywność Słońca to po prostu zmiany, jakie ciągle zachodzą na naszej centralnej gwieździe, powodujące wzrost lub zmniejszenie się promieniowania docierającego do Ziemi. Najczęściej mówiąc o aktywności, ma się na myśli liczbę i wielkość plam słonecznych oraz koronalne wyrzuty masy, potocznie nazywane wybuchami na Słońcu.
Kolejne maksimum aktywności Słońca wypadnie w 2012 i 2013 roku, czyli właściwie już za chwilę. Jakie może mieć ono konsekwencje?
Amerykańska Akademia Nauk sugeruje, że wyjątkowo silna burza magnetyczna mogłaby nawet spowodować globalną katastrofę. Podczas maksimum w 1989 roku mieliśmy próbkę takiej sytuacji: zaburzenia trwające zaledwie półtorej minuty pozbawiły 6 milionów mieszkańców Kanady prądu - i to aż na całe 9 godzin. A to nie był jeszcze szczyt możliwości Słońca.
Naukowcy wskazują także inne potencjalne problemy:
- uszkodzenia satelitów bądź destabilizacja ich orbit;
- zakłócanie systemów nawigacyjnych, np. w ruchu lotniczym;
- uniemożliwienie pracy systemów GPS;
- uszkodzenia w sieci energetycznej - np. awarie transformatorów, które pozbawią nas prądu;
- zakłócanie pracy komputerów, które odczuła już w giełda w Toronto.
Lista jest dość długa, tak naprawdę jednak nie trzeba się jakoś strasznie obawiać. Pomijając już nawet fakt, iż istnieje globalny system wczesnego ostrzegania przed burzami magnetycznymi, tak duże zakłócenia zdarzają się bardzo rzadko. A w najbliższych dwóch latach aktywność Słońca ma być stosunkowo niska (w porównaniu do wcześniejszych 11-letnich cykli).
Najprawdopodobniej nadchodzące maksimum zapamiętamy głównie dlatego, że uda nam się zobaczyć na niebie zorze polarne. Przy odrobinie szczęścia, być może nawet da się je zaobserwować także w Polsce.
Źródło: NASA