... i dokonać tego na oczach całego świata? Pod obstrzałem kamer śledzących z satelitów i to w ciągu zaledwie jednej dekady? Najprościej tak: należy pozbyć się w dość szybkim tempie posiadanych u siebie najcenniejszych skarbów natury. Taką taktykę zastosowała Papua Nowa Gwinea. W latach 1989 – 2000 tamtejsi urzędnicy zezwolili na wycinkę 12% najpierwotniejszych, a zarazem najcenniejszych dla świata naturalnego, lasów, które porastają ten kraj.
... i dokonać tego na oczach całego świata? Pod obstrzałem kamer śledzących z satelitów i to w ciągu zaledwie jednej dekady? Najprościej tak: należy pozbyć się w dość szybkim tempie posiadanych u siebie najcenniejszych skarbów natury. Taką taktykę zastosowała Papua Nowa Gwinea. W latach 1989 – 2000 tamtejsi urzędnicy zezwolili na wycinkę 12% najpierwotniejszych, a zarazem najcenniejszych dla świata naturalnego, lasów, które porastają ten kraj.
Przebogate w endemiczne gatunki, często jeszcze nieznane oficjalnej nauce, połacie skarbu zwanego lasem pierwotnym wycięto, ponieważ potrzebowano miejsca na... zakładanie plantacji palm dostarczających oleju. I tak znów mamona pokazała język Matce Naturze.
Sprawa ujrzała światło dzienne, gdy porównano zdjęcia satelitarne: obecne i te sprzed kilku lat. Nic nie ukryje się, niestety, przed kamerami satelitarnego „Wielkiego Brata”.
Delegaci z Papui Nowej Gwinei dostali ostrą reprymendę od współuczestników międzynarodowej konferencji klimatycznej na Bali. Sformułowano nawet określenie: „from eco – hero to eco – zero” - w przytaczanym przykładzie bardzo zresztą trafne, ponieważ do tej pory państwo słynęło z eko – wczasów, eko- turystyki i eko – przedsięwzięć chroniących istniejące tam lasy.
W Internecie na niejednym forum z PNG wypowiadają się żarliwi obrońcy zasobów naturalnych.
A tu taki klops!...
Zastępowanie naturalnych lasów plantacjami palmowymi rodzi gorzej niż opłakane skutki dla środowiska. Wiadomo: giną dziesiątki gatunków, populacje zwierząt zmniejszają się nawet o kilkadziesiąt procent... Jeśli wycinka nie zostanie wstrzymana, do 2060 roku po wspaniałych lasach z Papui Nowej Gwinei zostanie tylko wspomnienie. A przynajmniej po tej ich części, która zajmuje obszar poniżej 200 m npm., bo tam najczęściej zakładane są plantacje palmowe.
Ocenia się, że tempo wycinki lasów Papui nowej Gwinei na głowę bije to, które świat obserwuje w południowo- wschodniej Azji. Najgorsze w tym wszystkim jest, iż podobno w niektórych miejscach przewidziano likwidację około 70% pokrywy leśnej!
Na razie brak komentarzy ze strony rządzących krajem – pewnie liczą na przyjazd turystów. Kto jednak wyda kilka tysięcy dolarów na wczasy na plantacji palmowej?
Źródło: telegraph.co.uk
Foto: fotomodelki.enn.pl