KE: musimy bardziej chronić dzieci
Child grooming to najprościej mówiąc nawiązywanie przez dorosłych w Internecie kontaktów z dziećmi, zdobywanie ich zaufania i manipulowanie nimi, w celu doprowadzenia do kontaktów seksualnych z nimi. Zjawisko samo w sobie jest paskudne, toteż ciężko się nie zgodzić z Komisją Europejską, która chce zwiększyć możliwość jego kontrolowania i dać prawu narzędzia pomocne w zmniejszaniu skali tego typu nadużyć.
Child grooming to najprościej mówiąc nawiązywanie przez dorosłych w Internecie kontaktów z dziećmi, zdobywanie ich zaufania i manipulowanie nimi, w celu doprowadzenia do kontaktów seksualnych z nimi. Zjawisko samo w sobie jest paskudne, toteż ciężko się nie zgodzić z Komisją Europejską, która chce zwiększyć możliwość jego kontrolowania i dać prawu narzędzia pomocne w zmniejszaniu skali tego typu nadużyć.
Zgodnie z propozycją parlamentu, karze podlegać powinni nie tylko sami zamieszani w proceder, ale również operatorzy pokoi na czatach, w których nawiązywane są podszyte erotyką kontakty dorosłych z nieletnimi. Dzięki takiemu rozwiązaniu może i faktycznie bardziej zależałoby im na zwalczaniu zachowań pedofilskich, w końcu dane operatora znacznie łatwiej jest zdobyć, niż dane samego podejrzanego. W tej chwili często przymyka się niestety na takie zachowania oko.
Nie przeszła niestety propozycja dotycząca blokowania przez dostawców internetu stron z pornografią dziecięcą. A to akurat zdecydowanie powinno wejść w życie; zresztą, osobiście jestem zdania, że każdy, kto ma uprawnienia do zablokowania strony z takimi treściami, powinien dostać też odgórny obowiązek założenia tej blokady. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że to walka z wiatrakami - zablokuje się w jednym miejscu, pojawi się w innym. Albo i w dziesięciu innych...
Parlament chce także współpracować z firmami obsługującymi różnego typu transakcje finansowe i uzyskać porozumienie, na mocy którego stworzone zostałyby rozwiązania umożliwiające blokowanie płatności na stronach internetowych zawierających materiały z pornografią dziecięcą.
Niestety, docieranie do informacji na temat molestowania seksualnego dzieci nie zostanie ułatwione. Część propozycji zakładało uchylanie tajemnicy zawodowej prawników, lekarzy i księży w tego typu przypadkach, zostały jednak również odrzucone.
Ogólnie jednak proponowane zmiany idą w dobrym kierunku: zwiększą się możliwości nie tylko ścigania pedofilów "po fakcie", ale również prewencji. A zawsze lepiej zapobiegać, niż leczyć.
Źródło: Heise Online