Jeszcze kilkanaście lat temu normalne było, że kieszonkowe rodzic daje wyłącznie w postaci monet czy banknotów (zależnie od wysokości), bezpośrednio dziecku. Teraz coraz częściej decydujemy się na oswajanie potomstwa z bankami, kontami i kartami płatniczymi.
Czy założenie dziecku konta to dobry pomysł? Jak takie konto "działa"?
Jeszcze kilkanaście lat temu normalne było, że kieszonkowe rodzic daje wyłącznie w postaci monet czy banknotów (zależnie od wysokości), bezpośrednio dziecku. Teraz coraz częściej decydujemy się na oswajanie potomstwa z bankami, kontami i kartami płatniczymi.
Czy założenie dziecku konta to dobry pomysł? Jak takie konto "działa"?
Kiedy ostatnio byliście w swoim banku? Ja mniej więcej pół roku temu, kiedy musiałam zmienić dane, a nie chciało mi się prowadzić uciążliwej korespondencji pocztowej. Poza nielicznymi przypadkami gdy jest to konieczne, konta bankowe obsługuje się teraz praktycznie zdalnie, z własnego domu, przez Internet bądź telefon.
Nasze dzieci w jeszcze większym stopniu będą zdane na produkty bankowości elektronicznej. Skoro już teraz większość spraw daje się spokojnie załatwiać zdalnie, to sensowne wydaje się założenie, że bez umiejętności poruszania się w tych systemach ciężko będzie za te kilka - kilkanaście lat żyć.
Z tego właśnie powodu warto pomyśleć o otworzeniu konta nie tylko sobie, ale i dziecku. Będzie mogło czynnie nauczyć się, jak z niego korzystać i jakie daje możliwości.
Jak funkcjonuje "dziecięce" konto bankowe?
Polskie banki dopuszczają zakładanie kont osobom niepełnoletnim, które ukończyły 13 lat. Potrzebny jest do tego tylko dowód osobisty rodzica i legitymacja szkolna dziecka. Niektóre banki wymagają też, żeby rodzic również prowadził u nich normalny, "dorosły" rachunek.
Jest to zresztą dość wygodne, bo przelewy dochodzą momentalnie, a wszelkie sprawy można załatwiać jednocześnie, bez dzwonienia i jeżdżenia do różnych placówek.
Czym różni się konto dla dziecka od zwykłego rachunku? Przeważnie opłatami. Zarówno za prowadzenie konta, jak i za operacje czy kartę płatniczą, w niektórych przypadkach nie płaci się nic. Nawet jeżeli są jednak naliczane koszty, to są one raczej symboliczne.
Czasami banki stawiają dodatkowe wymagania. Jedno z nich już wymieniłam - konieczność posiadania przez rodzica konta w tym samym banku. Inne to na przykład stały miesięczny wpływ na rachunek młodzieżowy (np. 50 zł), albo złożenie stałego zlecenia przelewu od rodzica.
Czy warto takie konto zakładać?
W wielu sytuacjach jest to wygoda nie tylko dla dziecka, ale i dla rodzica:
- Pociecha może sama dokonać potrzebnych zakupów, a w razie braku pieniędzy szybko możemy je przekazać \na odległość.
- Nie trzeba nosić gotówki, która może zostać zgubiona bądź skradziona. Kartę można wtedy zastrzec, pieniądze w banknotach i bilonie są nie do odzyskania.
- Przydaje się do łatwego \wydzielania\ określonych sum np. w czasie kolonii czy wyjazdu szkolnego.
- Dziecko uczy się odpowiedzialności za swoje finanse - wie, że ma do dyspozycji określoną sumę dziennie i musi się w jej ramach poruszać. Jednocześnie trzeba też oczywiście potrafić zapamiętywać i dodawać kwoty poszczególnych płatności.
Zwróć uwagę na...
- Ilość i rozmieszczenie bankomatów umożliwiających wypłatę pieniędzy bez opłat. Najlepiej, żeby można było pobrać pieniądze wygodnie w okolicy szkoły czy innych miejscach, gdzie dziecko bywa (np. zajęcia pozalekcyjne, przyjaciele, rodzina).
- Ustalenie rozsądnych limitów wypłat i transakcji za pomocą karty. Dzięki temu nie tylko unikniesz sytuacji, kiedy dziecko wszystko wyda w jeden dzień - ale też nauczy się ono gospodarować pieniędzmi w ramach tego limitu.
- Przećwiczenie sposobu używania karty. Niech młody właściciel własnego konta ma okazję dokonać transakcji, wypłacić pieniądze - pod nadzorem rodzica. Czasami do nauki przyda się nieco cierpliwości, ale upewnij się, że dziecko wie jak posługiwać się \plastikowym pieniądzem.
- Naukę zasad bezpieczeństwa. Trzeba koniecznie przekazać podstawowe informacje: karty pilnujemy, w razie zgubienia szybko informujemy rodzica (żeby nie stracić pieniędzy), nikomu nie podajemy haseł i PINu, nie chwalimy się przed znajomymi, nie wyciągamy karty jeśli nie jest to konieczne.