Kultowe gadżety PRL-u

Większość z nas zna realia PRL-u tylko z opowiadań i filmów Barei. Rodzima technologia, choć miewała chwile świetności, raczej nie rozpieszczała wtedy bogactwem oferty. Mimo tego niektóre sprzęty z tamtej epoki doczekały się, po latach, statusu przedmiotów kultowych.

Kultowe gadżety PRL-u 1Elwro 800 Junior (Fot. Starekompy.pl)
Łukasz Michalik

Większość z nas zna realia PRL-u tylko z opowiadań i filmów Barei. Rodzima technologia, choć miewała chwile świetności, raczej nie rozpieszczała wtedy bogactwem oferty. Mimo tego niektóre sprzęty z tamtej epoki doczekały się, po latach, statusu przedmiotów kultowych.

PS 101 Kajtek

Choć Sony w ostatnich latach trudno uznać za wielkiego innowatora, a czasy, gdy japońska firma była technologiczną awangardą minęły już chyba bezpowrotnie, to zaryzykuje stwierdzenie, że pojawienie się w 1979 roku pierwszego Walkmana było dla wielbicieli muzyki czymś znacznie donioślejszym, niż późniejszy o ponad 20 lat debiut iPoda.

Kultowe gadżety PRL-u 2
Pierwszy Walkman - Sony TPS-L2 (Fot. Mobilearena.hu)

Oryginalne Walkmany były jednak w PRL-u równie powszechne, jak wolność słowa. Ratunkiem dla wygłodniałych przenośnej muzyki audiofilów miał być wyrób walkmanopodobny o nazwie PS101 Kajtek, dostępny na rynku od 1987 roku w czterech stylowych kolorach: żółtym, zielonym, czerwonym i różowym.

O Kajtku trudno powiedzieć coś dobrego poza tym, że był. Poza tym sprzęt był wielki i głodny prądu – w swojej żarłocznej gardzieli mieścił cztery paluszki, które wystarczały na kilka godzin odtwarzania muzyki. Obsługa sprowadzała się do trzech przycisków i potencjometru – kieszeń otwierało się ręcznie.

Mimo wszystko nie sposób odmówić mu pewnej magii. Wielki, toporny i energożerny był, parafrazując klasyka, Kajtkiem na miarę naszych ówczesnych możliwości. Był najlepszy z możliwych – poza nielicznymi urządzeniami z Peweksu czy od zagranicznej rodziny, innych Walkmanów po prostu wówczas nie było.

Elwro 800 Junior

Jeśli któraś z polskich firm miała cień szansy, by stać się choćby namiastką technologicznych gigantów z wolnego świata, to niewątpliwie były to Wrocławskie Zakłady Elektroniczne „Elwro”. O ile na skutek szczęśliwego zbiegu okoliczności miały przerwę w produkowaniu sprzętu do sterowania radzieckimi Scudami, z ich linii produkcyjnych schodziły całkiem udane, elektroniczne gadżety.

Jednym z nich był opracowany na zlecenie Ministerstwa Oświaty i Wychowania mikrokomputer, kompatybilny z dziełem sir Clive’a Sinclaira. Polski klon komputera ZX Spectrum  o nazwie Elwro 800 Junior w walce o ministerialne zamówienie pokonał wówczas m.in. nieźle zapowiadający się mikrokomputer Meritum-3.

Kultowe gadżety PRL-u 3
ZX Spectrum (Fot. Wikimedia Commons/Lic. CC BY-SA 2.5)

Poza kompatybilnością ze Spectrumem, a zatem dostępem do ogromnej ilości oprogramowania, Junior miał jeszcze jedną, niezwykła cechę. Obudowa, w której się mieścił nie była przygotowana specjalnie dla niego – pierwotnie była to obudowa organów elektronicznych Elwirka, którą po niewielkiej przebudowie dostosowano do nowego zadania.

Kalkulatory Elwro – Bolek i Lolek

W czasie, gdy Stephen Wozniak sprzedał swój kalkulator HP-65, by za zdobyte pieniądze założyć firmę Apple (Jobs pozbył się wówczas swojego Volkswagena Transportera), elektroniczne kalkulatory zaczęły powstawać również w Polsce. Serię tych urządzeń wypuściły m.in. wrocławskie zakłady „Elwro”.

Kultowe gadżety PRL-u 4
Dla porównania, kalkulator HP-65, który pozwolił na założenie Apple'a (Fot. Wikimedia Commons/Lic. CC BY-SA 2.0)

Po modelach biurkowych ze stałym, sieciowym zasilaniem, przyszedł czas na sprzęt przenośny, nazywany nieco na wyrost kieszonkowym. W tej klasie kalkulatorów na uwagę zasługuje m.in. tandem Bolek i Lolek (Elwro 441 Bolek i Elwro 481 Lolek). Ten pierwszy był prostym, elektronicznym liczydłem, drugi to kalkulator naukowy – oferował m.in. funkcje trygonometryczne.

Obudowy obu modeli były niemal identyczne, a w przypadku pracy z dala od źródła prądu kalkulatory korzystały z 9-voltowych baterii 6F22. Wysysały z nich energię niemal jak nie bite, prawie nówka BMW gaz ze zbiornika – bateria wystarczała na kilka godzin pracy.

Źródło artykułu: WP Gadżetomania
Wybrane dla Ciebie
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
To skarb ukryty w śmieciach. W USA wyceniono go na ok. 97 mld dol.
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
50 lat sadzenia drzew zmieniło klimat kraju. I to dosłownie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Zaktualizuj Androida Auto. Jest nowe wydanie
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Jest coraz mniejsza. Cofają się niebezpieczne zmiany
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Biofobia narasta. Coraz więcej osób odczuwa lęk i niechęć wobec przyrody
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Bezzałogowy "PassAt" Polaków wyruszył w rejs. Ma pokonać Atlantyk
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Myślała, że to śmieci. To, co odkryła, ją zdziwiło
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Nowość w mObywatelu. Skorzystają kolejni użytkownicy
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
Antarktyda: Lodowiec Thwaites w krytycznej fazie destabilizacji
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
CERT Orange Polska ostrzega przed nowym oszustwem
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Mroczna przeszłóść. Opuszczone pociągi na Syberii
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
Znalazł ten skarb nielegalnie. Uciekł od odpowiedzialności
ZANIM WYJDZIESZ... NIE PRZEGAP TEGO, CO CZYTAJĄ INNI! 👇