Mniej irytujący Internet dzięki Firefoksowi?
Spędzając codziennie wiele godzin przed komputerem, odwiedzamy wiele różnych serwisów internetowych. Niestety część z nich zawiera elementy, które sprawiają, że zaczynamy się irytować i nie mamy ochoty więcej odwiedzać danej witryny, mimo atrakcyjnych treści. Dzięki przeglądarce Firefox możesz sprawić, że sieć będzie trochę mniej denerwująca.
03.11.2009 16:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Spędzając codziennie wiele godzin przed komputerem, odwiedzamy wiele różnych serwisów internetowych. Niestety część z nich zawiera elementy, które sprawiają, że zaczynamy się irytować i nie mamy ochoty więcej odwiedzać danej witryny, mimo atrakcyjnych treści. Dzięki przeglądarce Firefox możesz sprawić, że sieć będzie trochę mniej denerwująca.
Blokuj natarczywe reklamy
Przyznaje wprost - nie wyobrażam sobie korzystania z Internetu bez Adblocka. Dodatek ten w bardzo skuteczny sposób umożliwia zablokowanie wszystkich natarczywych reklam, z jakimi spotykamy się zarówno na małych stronach, jak i wielkich portalach internetowych. Zakres konfiguracji rozszerzenia jest dość duży, a więc możemy ustalić co i na jakich stronach ma być blokowane poprzez sprecyzowanie typu reklamy, czy stworzenie białych list.
Przy okazji AdBlocka przypomina mi się wielka debata, jaka miała miejsce w Internecie jakiś czas temu. Padł wtedy dość odważny zarzut, że wszystkie osoby korzystające z Adblocka i jemu podobnych są? złodziejami. Tak proszę Państwa, blokując głośne, krzykliwe reklamy uniemożliwiające normalne korzystanie ze strony jesteście złodziejami.
Wyłącz auto-odtwarzanie Flasha
Zdarzyło Wam się, że przeglądając Internet w nocy, po cichu otwieramy kolejną kartę w Firefoksie aż tu nagle z głośników wydobywa się jakiś potworny hałas? Tak, to właśnie był element stworzony w technologii Flash, który miał przypisany atrybut automatycznego odtwarzania zaraz po tym, jak zostanie on załadowany.
Oprócz tego, że jest to nieprzyjemne, to dodatkowo obciąża zasoby sprzętowe naszego komputera. Rozwiązaniem jest kontrola nad takimi elementami - np. przy użyciu FlashBlock. Rozszerzenie to, pozwala na zablokowanie możliwości automatycznego odtwarzania filmów i reklamówek stworzonych we Flashu. Polecam, szczególnie gdy nie korzystasz z AdBlocka.
Zablokuj możliwość zmiany wielkości okien
Zmiana wielkości okna, czy ukrywanie menu to coraz rzadsza praktyka ze strony projektantów stron internetowych. Niestety, ale zdarza się jeszcze, że wchodząc na niektóre strony, próbują one w sposób automatyczny i bez naszej zgody dopasować rozmiar okna do tego, założonego przez webmastera.
Firefox umożliwia blokowanie takich i innych działań. W oknie przeglądarki klikamy na Opcje -> Treść, a następnie Zaawansowane przy ustawieniach JavaScript. Odznaczamy wszystkie pozycje, ograniczając tym samym działanie takim złośliwym JavaScriptom.
Wyłącz obsługę znacznika Blink
HTML - niestety - obsługuje również takie znaczniki jak blink. Efektem jego zastosowania jest charakterystyczny migający tekst. Osobom stosującym ten znacznik na pewno nie zależy na tym, aby strona przez nich przygotowana była przyjazna użytkownikowi. Zdecydowanie zbyt krzykliwe i mało przyjazne rozwiązanie.
Twórcy przeglądarki Firefox przewidzieli to i istnieje możliwość zablokowania jego obsługi. W pasku adresu (CTRL + L) wpisujemy about:config, zatwierdzając przyciskiem enter. W polu odpowiedzialnym za filtr wklejamy browser.blink_allowed, a następnie dwukrotnie klikamy na pole "wartość" zmieniając ją na "false".
Zablokuj animowane favicony
Większość serwisów internetowych posiada własne charakterystyczne favicony i nie ma w tym nic złego - wręcz przeciwnie. Niestety, niektóre serwisy stosują tzw. animowane favicony. Mają one to do siebie, że odwracają naszą uwagę w trakcie czytania tekstu. Sposobów rozwiązania tego problemu jest kilka, ale niestety żaden z nich nie jest idealny.
Najlepszym rozwiązaniem jest po prostu zainstalowanie Stylish i stworzenie nowego stylu, który będzie zawierał następujący kod:
.bookmark-item[image*="favicon.gif"] .menu-iconic-icon,
.bookmark-item[image*="favicon.gif"] .toolbarbutton-icon,
.bookmark-item[image*="favicon.gif"]:not([container]) .menu-iconic-icon,
.bookmark-item[image*="favicon.gif"]:not([container]) .toolbarbutton-icon {
width: 0 !important; padding-left: 16px !important;
background: transparent url(chrome://global/skin/icons/folder-item.png) no-repeat !important;
}
#page-proxy-favicon[src$="favicon.gif"], tab[image$="favicon.gif"] .tab-icon{
width: 0 !important; padding-left: 16px !important;
}
Po jego zainstalowaniu ikonki, które mogły być animacji będą po prostu blokowane, a zamiast nich wyświetlane będzie puste pole. Relatywnie najprostszy i najskuteczniejszy sposób.
Nie pozwalaj na automatyczne odświeżanie
Osoby tworzące strony, które w sposób automatyczny odświeżają się co kilkadziesiąt sekund mogą mieć różne powody stosowania takich zabiegów. Najczęściej dzieje się tak, gdy strona zawiera istotny element, którego zawartość (sonda, shoutbox, miniblog) może szybko się zmieniać w trakcie czytania danego tekstu. Niektórzy jednak w ten sposób chcą zwiększyć sobie liczbę odsłon witryny.
Jeżeli przeszkadza nam odświeżanie strony bez naszej wiedzy i zgody, to możemy zablokować takie zachowanie. Ponownie do paska adresu wpisujemy about:config, a w filtrze accessibility.blockautorefresh. Następnie zmieniamy wartość na "true". Automatyczne odświeżanie strony zostało w ten sposób zablokowane.
Zminimalizuj liczbę kliknięć
Załóżmy, że wchodzimy na jakąś stronę i trafiamy na ciekawy tekst. Otwieramy go, czytamy wstęp i? musimy przejść na następną stronę. Znowu czytamy akapit i ponownie musimy przejść na kolejną podstronę - cały proces powtarzamy aż do końca artykułu wykonując kilkadziesiąt zbędnych kliknięć.
Na szczęście kreatywni użytkownicy Firefoksa zauważyli ten problem i powstała spora liczba rozszerzeń takich jak Unlinker, AutoPager, Repagination lub PageZipper. Dodatki te w bardzo sprytny sposób sprawiają, że nie musimy wykonywać zbędnych kliknięć, odrywając naszą uwagę od naprawdę ciekawego tekstu.
Cała reszta
Źródło: Lifehacker