Najbardziej kultowe rodzaje broni w grach wideo [cz. 1]. Doom i polski Painkiller
Nowy cykl dla wszystkich, którzy lubią sobie postrzelać (i nie tylko) do wirtualnych przeciwników, zaczynamy patriotycznym akcentem. Jedna z najlepszych pukawek, jaka kiedykolwiek pojawiła się w grach, pochodzi z polskiego Painkillera!
06.12.2012 | aktual.: 10.03.2022 12:39
Nowy cykl dla wszystkich, którzy lubią sobie postrzelać (i nie tylko) do wirtualnych przeciwników, zaczynamy patriotycznym akcentem. Jedna z najlepszych pukawek, jaka kiedykolwiek pojawiła się w grach, pochodzi z polskiego Painkillera!
Shurikenator (Painkiller)
Ben "Yahtzee" Croshaw tworzy wideorecenzje gier w cyklu Zero Punctuation. Przyjął taką konwencję, że przeważnie miażdży omawiane tytuły, nawet jeśli są to megahity zbierające wysokie średnie ocen. A jednak polskiego Painkillera nie tylko oszczędził, ale wręcz bardzo, bardzo chwalił. Jego główny argument był taki, że w tej kultowej polskiej strzelaninie wydanej w 2004 roku pojawia się broń strzelająca shurikenami i błyskawicami.
Niedługo po publikacji filmu zareagował system cyfrowej dystrybucji Steam. Wyciągnięto grę na stronę główną, a w opisie zaznaczono, że „znajduje się w niej broń strzelająca shurikenami i błyskawicami”.
I wiecie co? Ona naprawdę jest fantastyczna. Najpierw zwraca uwagę niecodziennym kształtem. Ale dopiero w akcji pokazuje, na co ją stać. Wyjaśnijmy może, jeśli ta wiedza z jakiegoś powodu nie była Wam do tej pory w życiu potrzebna, że shurikeny to diabelnie ostre pociski do ręcznego miotania używane przez wojowników ninja.
[solr id="gadzetomania-pl-328177" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4431,tipsy-kody-triki-cheaty-oszukiwanie-w-grach-wczoraj-i-dzis" _mphoto="001-kody-328177-135x84-53693c9f6.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4744[/block]
Wypluwający je karabin, z którego korzystamy w piekielnej scenerii, wydaje się nieco absurdalny i... taki właśnie miał być. Dorzućcie do tego klimat radosnej rozwałki, który panował w Painkilerze, i jeszcze te błyskawice... I już macie odpowiedź na pytanie, dlaczego warto z tego postrzelać.
Aha, Yahtzee powiedział jeszcze, że shurikenator mógłby być lepszy tylko wtedy, gdyby... miał piersi i płonął.
Lancer (seria Gears of War)
Od lat rozmaite rodzaje broni w grach poza strzelaniem pozwalały na bardziej, tak to może ujmijmy, bezpośredni kontakt z przeciwnikiem. Ale czy walnięcie go kolbą albo nawet dźgnięcie nożem wydawało się fajne? Nawet siekanie gigantycznym mieczem nie może wywołać takich ciarek na plecach, jakie pojawiały się po skorzystaniu z łańcuchowego bagnetu na Lancerze.
Jak to działa? No cóż, najpierw trzeba do przeciwnika podbiec, modląc się jednocześnie, by w czasie biegu nas nie wyeliminował. Żeby zminimalizować ryzyko, dobrze na przykład zajść go od tyłu. Potem odpalamy atak, słyszymy dźwięk gdzieś tak w połowie drogi między dubstepem a remontem w mieszkaniu sąsiada...
Tu osoby o słabych nerwach uprasza się o przerwanie czytania, a wszystkim oskarżającym graczy o to, że mają zadatki na psychopatów, przypominam, że walka w grze toczy się z nieczułymi, agresywnymi Locustami... I wracając do tematu: a potem można, no cóż, przerżnąć przeciwnika na wylot. Czasem w towarzystwie małej fontanny krwi chlapiącej prosto na obiektyw kamery.
Oczywiście, nie zawsze jest tak różowo. Jeśli przeciwnik też zdecyduje się skorzystać z bagnetu, mogą się one skrzyżować. Trwa interesująca przepychanka, podczas której adrenalina buzuje jak szalona.
[solr id="gadzetomania-pl-327630" excerpt="1" image="1" words="20" _url="http://gadzetomania.pl/4459,fangame-czyli-najwyzsza-forma-komplementu-dla-tworcy-gier" _mphoto="hze-327630-223x168-png-bb821af8f.jpg"][/solr][block src="solr" position="inside"]4745[/block]
O tak, Lancer to naprawdę dobra broń. Najwięksi fani bawili się nim nawet w realu (więcej w naszym tekście: Gears of War – replika Lancera, która naprawdę działa), ale tego akurat nie polecam.
BFG 9000 (Doom)
I na koniec dzisiejszego odcinka - absolutna klasyka. BFG, czyli Big F*ing Gun (w wersji grzeczniejszej: Big Force Gun) ze starusieńkiego (1993) Dooma, niektórym graczom do dziś śni się po nocach.
BFG budził szacunek swoimi gabarytami. Ale przede wszystkim robił totalną apokalipsę wypluwanymi zielonymi kulami plazmy. Co z tego, że strzelaliśmy z niego do kupek pikseli. Ta broń miała MOC! A mimo to nawet gdy strzelaliśmy do przeciwnika z bliskiej odległości, nie odnosiliśmy obrażeń. Tym chętniej chciało się z niej korzystać...
Z następnego odcinka dowiecie się między innymi, co ciekawego w zakresie uzbrojenia miał do zaoferowania kultowy Quake.