Największe błędy Google'a ostatniej dekady [TOP 10]
Google to przykład wspaniałego sukcesu, jednak nawet najlepsi czasami popełniają błędy. Gigant z Mountain View również się ich nie ustrzegł. Sprawdź największe pomyłki Google’a.
24.04.2011 | aktual.: 14.01.2022 13:30
Lekceważenie potrzeby prywatności
Choć prywatność w Sieci nie istnieje, ludzie lubią mieć w tej kwestii złudzenia. Niestety, Google, a zwłaszcza Eric Schmidt chyba tego nie rozumieją. Złość internautów wywołało kilka niefortunnych wypowiedzi byłego CEO Google’a.
W wypowiedzi dla CNBC Schmidt powiedział:
Jeśli masz coś, o czym nie chcesz, by inni wiedzieli, może w ogóle nie powinieneś tego robić.
Następna niefortunna wypowiedź zdarzyła się podczas wywiadu dla „The Atlantic”:
Wiemy, gdzie jesteś. Wiemy, gdzie byłeś. Możemy mniej więcej określić, o czym teraz myślisz.
Kolejna z serii kontrowersyjnych wypowiedzi padła w stacji CNN, gdy Eric Schmidt zasugerował osobom niezadowolonym z fotografowania ich domów przez samochody Google Street View aby się przeprowadzili.
Niejednoznaczne przywództwo
Sławę założycieli Google'a dzielą między siebie Sergey i Larry, jednak przez długi czas to Eric Schmidt był – formalnie – szefem firmy. Mimo swojego stanowiska wielokrotnie dawał do zrozumienia, że nie ma realnej władzy.
Podczas jednego z wywiadów w grudniu ubiegłego roku Schmidt stwierdził m.in., że był przeciwny tworzeniu przez Google’a własnej przeglądarki i systemu operacyjnego. Sergey i Larry zrealizowali te projekty nie zważając na sprzeciw swojego szefa.
Wejście na rynek smartfonów
Debiut Google’a na rynku smartfonów trudno uznać za wielkie osiągnięcie. Opracowany we współpracy z HTC Nexus One, zapowiadany jako przełom i rewolucja, okazał się przyzwoitym, ale z pewnością nie rewolucyjnym telefonem.
Sukcesem okazało się za to opracowanie Androida – mimo zamieszania spowodowanego współistnieniem wielu wersji tego systemu, urządzenia korzystające z oprogramowania Google’a zdobywają coraz większą część rynku.
Próby usuwania informacji
Na początku swojej kariery w Google’u Eric Schmidt próbował wpłynąć na zespół administrujący wyszukiwarką, aby z wyników usunąć informacje na temat dotacji, jakie CEO wpłacał na konta różnych polityków.
Próba manipulowania wynikami wyszukiwania została udaremniona przez Sheryl Sandberg, która po odejściu z Google’a znalazła zatrudnienie w Facebooku. Jak widać Eric Schmidt bardzo wybiórczo traktuje prawo do prywatności.
Eric, rada dla Ciebie: Jeśli masz coś, o czym nie chcesz, by inni wiedzieli, może w ogóle nie powinieneś tego robić ;).
Nieudane przejęcie Grouponu
Niewielka firma z Chicago zrobiła oszałamiającą karierę. Google trafnie spostrzegł, że Groupon może być kurą znoszącą złote jaja. Niestety zabrakło determinacji, aby zamiary przejęcia firmy zakupowej doprowadzić do pomyślnego końca.
Mimo dość zaawansowanych negocjacji i wyceny Grouponu na poziomie 6 miliardów dolarów, rozmowy dotyczące przejęcia ostatecznie zakończyły się w grudniu 2010 roku.
Nieudane przejęcie Twittera
Kolejnym błędem Google’a było zaprzepaszczenie szansy na kupienie Twittera. Walka Google’a o pozycję na rynku mediów społecznościowych byłaby dużo łatwiejsza, gdyby w portfolio firmy znalazł się znany serwis mikroblogowy.
Mimo wielokrotnych prób kupienia Twittera, którego wycena w różnych okresach wahała się w przedziale 2,5-10 miliardów dolarów, transakcja nie doszła do skutku, a Google skupił się na swoim projekcie +1.
Niedocenienie Facebooka
Problem istnieje od wielu lat. W 2006 roku Google zapłaciło 900 milionów dolarów za obsługę wyszukiwania w serwisie MySpace, co miało być przyczółkiem do dalszej ekspansji na polu mediów społecznościowych.
Inwestycja w MySpace okazała się błędem – serwis zaczął tracić rynek na rzecz Facebooka. W 2007 roku firma z Mountain View została przelicytowana przez Microsoft, który kupił niewielką część udziałów w serwisie Zuckerberga.
Ówczesna wycena Facebooka – 15 miliardów dolarów – wydawała się niesłychanie wysoka, jednak jak pokazały kolejne lata, nie była zawyżona.
Produkt Microsoftu – Bing – korzysta obecnie z danych Facebooka do poprawienia jakości wyników wyszukiwania. Google jest skazany w tej dziedzinie na własne, w skali globalnej niezbyt popularne, usługi społecznościowe.
Nieudane projekty społecznościowe
Google może nie doceniać Facebooka, jednak firma ma na koncie wiele inicjatyw, związanych z mediami społecznościowymi. Orkut, Buzz, Wave... Lista projektów, z którymi wiązano duże nadzieje jest długa.
Niestety, jest to jednocześnie lista niepowodzeń.
Inwestycje w AOL
W 2005 roku Google zapłacił miliard dolarów za 5 proc. udziałów w AOL. Cztery lata później udziały te zostały sprzedane za 283 miliony.
Być może w połowie dekady Google liczył, że dzięki współpracy z AOL powiększy swój udział w rynku, jednak – jak pokazały kolejne lata – była to błędna kalkulacja.
Problemy ze zdobyciem zaufania twórców treści
Relacje Google’a z wytwórniami filmowymi i muzycznymi czy wydawcami są, delikatnie rzecz ujmując, skomplikowane. Konflikt interesów pojawił się wraz z przejęciem YouTube’a.
Serwis z filmami online cieszy się ogromną popularnością wśród internautów. W jakiejś części wynika to zapewne z dużej liczby pirackich treści, które można tam znaleźć.
Mimo usuwania klipów, zawierających fragmenty chronionych prawem filmów lub utworów muzycznych, skala zjawiska jest zbyt duża, by można nad nim całkowicie zapanować.
Potwierdzeniem problemów z przemysłem rozrywkowym jest fakt, że Google nadal nie jest w stanie stworzyć swojej konkurencji dla iTunesa.
Choć lista niepowodzeń może wydawać się duża, a z wieloma związana jest postać Erika Schmidta, nie zapominajmy, że błędów nie popełnia tylko ten, kto nic nie robi.
Choć mogłoby się wydawać, że pomysły byłego CEO Google'a często kończyły się niepowodzeniem, to właśnie pod jego - przynajmniej formalnie - przywództwem Google z dobrze rokującego startupu zmienił się w globalnego gracza.
10 zaprezentowanych przykładów nie wyczerpuje listy nieudanych inicjatyw. Jakie inne projekty i działania Google'a zasługują Waszym zdaniem na miano porażek?
Źródło: Business Insider