NASA testuje kosmiczny Internet
Na przełomie października i listopada tego roku NASA przeprowadziła próby sprawdzające praktyczne działanie nowego protokołu internetowego, przeznaczonego do komunikacji w Kosmosie. Celem jest stworzenie międzyplanetarnego Internetu, rozciągającego się na cały Układ Słoneczny. Dzięki tej kosmicznej Sieci komunikować się będą mogły ze sobą satelity, bezosobowe sondy, stacje naziemne i orbitalne, a w nieco odleglejszej przyszłości - bazy zlokalizowane na Księżycu czy Marsie.
Na przełomie października i listopada tego roku NASA przeprowadziła próby sprawdzające praktyczne działanie nowego protokołu internetowego, przeznaczonego do komunikacji w Kosmosie. Celem jest stworzenie międzyplanetarnego Internetu, rozciągającego się na cały Układ Słoneczny. Dzięki tej kosmicznej Sieci komunikować się będą mogły ze sobą satelity, bezosobowe sondy, stacje naziemne i orbitalne, a w nieco odleglejszej przyszłości - bazy zlokalizowane na Księżycu czy Marsie.
Odległości między poszczególnymi punktami Ziemi są spore, ale w Układzie Słonecznym odległości między punktami komunikacyjnymi liczyć trzeba w milionach lub miliardach kilometrów. Na dodatek sam czas transmisji danych powinien być względnie krótki, tak, żeby umożliwić co najmniej uzyskanie odpowiedzi w ciągu kilku godzin. Standardowy, znany nam wszystkim protokół TCP/IP, nie nadaje się do tego zastosowania: żeby możliwy był transfer danych, konieczne jest ciągłe połączenie między dwoma punktami transmisji, a pakiety nie dostarczone w określonym czasie zostaną odrzucone.
Naukowcy z NASA wymyślili więc wspólnie z Vintem Cerfem (współtwórcą protokołu TCP/IP) koncepcję DTN - Delay- and Disruption-Tolerant Networking. W opartej o nią sieci poszczególne punkty pośredniczące w transmisji przechowują dane aż do momentu, kiedy uda się je skutecznie przesłać dalej.
Koncepcja dopracowywana jest od dziesięciu lat, teraz jednak w końcu przetestowano ją w praktyce. Punktami transmisji było 10 węzłów, z których tylko jeden faktycznie znajdował się w kosmosie - była to sonda Deep Impact, oddalona obecnie od Ziemi o 32 miliony kilometrów. Pozostałe węzły symulowane były w Laboratorium Napędów Odrzutowych w Pasadenie. Transmitowane były głównie materiały graficzne.
W wywiadzie dla technology review Vint Cerf powiedział:
W koncepcji międzyplanetarnego Internetu chodzi przede wszystkim o opracowanie i rozwinięcie odpowiedniej liczby standardów komunikacyjnych i specyfikacji technicznych – tak aby rozmaite aplikacje sieciowe miały rację bytu w warunkach kosmicznych.
Z każdą kolejną misją kosmiczną dochodzić będą kolejne węzły komunikacyjne - w ten sposób powstanie stopniowo struktura backbone międzyplanetarnego Internetu. Oczywiście, opracowywane są już także standardy zapewniające bezpieczeństwo transmisji - ciekawe, jak szybko staną się potrzebne...?
Źródło: heise online