Olimpijskie absurdy. Zrobisz zdjęcia? Nie możesz pokazać ich na Facebooku!

Olimpijskie absurdy. Zrobisz zdjęcia? Nie możesz pokazać ich na Facebooku!

Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie przepada za Facebookiem (Fot. Slashgear.com)
Międzynarodowy Komitet Olimpijski nie przepada za Facebookiem (Fot. Slashgear.com)
Łukasz Michalik
28.04.2012 12:00

Kibice dopingujący sportowców podczas tegorocznej olimpiady w Londynie większość wrażeń będą musieli zachować dla siebie. Organizator postanowił wprowadzić rygorystyczny zakaz publikowania zdjęć z imprezy w Sieci.

Kibice dopingujący sportowców podczas tegorocznej olimpiady w Londynie większość wrażeń będą musieli zachować dla siebie. Organizator postanowił wprowadzić rygorystyczny zakaz publikowania zdjęć z imprezy w Sieci.

Organizatorzy olimpiady docenili w końcu profesjonalizm internautów. Jak wynika z wprowadzanych zakazów, obawiają się, że amator ze smartfonem mógłby zrobić lepszą relację z imprezy od mających akredytację zawodowców.

Trudno znaleźć inne wytłumaczenie dla zakazu w punkcie 19.6.3 regulaminu akceptowanego przez każdą osobę, która kupiła bilet na dowolne zawody. Jest w nim zastrzeżenie, że jakiekolwiek zdjęcia, filmu lub nagrania dźwięku nie mogą znaleźć się w Sieci, a w szczególności w serwisach społecznościowych. Co więcej, ochroniarze zatrudnieni na czas igrzysk zostali przeszkoleni tak, by zniechęcać ludzi do fotografowania.

Ograniczenia te są powszechnie krytykowane. O ile zasadny i oczywisty wydaje się zakaz wykorzystywania materiałów z olimpiady do celów komercyjnych, to organizatorzy uderzyli również w fanów sportu, którzy chcieliby przecież podzielić się swoimi wrażeniami czy ciekawymi zdjęciami np. na Facebooku.

Ograniczenia dotyczą również przedsiębiorców. Londyńskie firmy w czasie olimpiady nie mogą się reklamować – również w Sieci – za pomocą sloganów, w których występują co najmniej dwa spośród zastrzeżonych przez organizatorów słów: Olympic, London, 2012, summer i games. Nazwa pory roku i stolicy Wielkiej Brytanii stały się tym samym słowami będącymi własnością Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego.

Zakaz dotyczy również innych, niezwiązanych z Internetem kwestii, jak m.in. wypowiedzi zawodników na temat produktów, których producenci nie są sponsorami igrzysk. Liczne są również zastrzeżenia dotyczące m.in. wykonywanych przez zawodników gestów, symboli na strojach czy naklejek z nieautoryzowanym logo, które jakiś wywrotowiec mógłby nakleić np. w toalecie.

Liczba i charakter zakazów jasno dają do zrozumienia, że w tym wszystkim już dawno przestało chodzić o sport – to impreza dla marek i sponsorów. Sportowcy i kibice są tylko tłem.

Źródło: DeadspinBusiness Insider

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)