Olymp Ski Simulator - super jazda bez grama śniegu

Olymp Ski Simulator - super jazda bez grama śniegu

olymp
olymp
Katarzyna Kieś
09.05.2009 08:00

Olymp Ski Simulator powinien ucieszyć dwie grupy osób: ekologów i miłośników snowboardu. Tych pierwszych, ponieważ dla zachcianki człowieka nie trzeba sztucznie naśnieżać stoków. A tych drugich - bo bez szkody dla środowiska naturalnego mogą do woli wprawiać się w ulubionej dyscyplinie sportu; pod dwoma wszakże warunkami.

Po pierwsze: snowboardzista musi być dość bogaty, by pozwolić sobie na zakup symulatora jazdy, a po drugie: musi mieć gdzie wstawić kolosa o szerokości, bagatelka, ponad 7 metrów.

Ponoć ćwiczenie na platformie bardzo realnie oddają warunki rzeczywiste: wyczucie nart, nachylenie stoku, zakręty. Korzystający czuje się tak, jakby trenował na prawdziwym torze zjazdowym.

Patrząc na reakcje fanki snowboardu z filmu, demonstrującej działanie symulatora, nietrudno uwierzyć, że tak jest.

Olymp Ski Simulator powinien ucieszyć dwie grupy osób: ekologów i miłośników snowboardu. Tych pierwszych, ponieważ dla zachcianki człowieka nie trzeba sztucznie naśnieżać stoków. A tych drugich - bo bez szkody dla środowiska naturalnego mogą do woli wprawiać się w ulubionej dyscyplinie sportu; pod dwoma wszakże warunkami.

Po pierwsze: snowboardzista musi być dość bogaty, by pozwolić sobie na zakup symulatora jazdy, a po drugie: musi mieć gdzie wstawić kolosa o szerokości, bagatelka, ponad 7 metrów.

Ponoć ćwiczenie na platformie bardzo realnie oddają warunki rzeczywiste: wyczucie nart, nachylenie stoku, zakręty. Korzystający czuje się tak, jakby trenował na prawdziwym torze zjazdowym.

Patrząc na reakcje fanki snowboardu z filmu, demonstrującej działanie symulatora, nietrudno uwierzyć, że tak jest.

Twórcy urządzenia mają nadzieję, że nawet ci, którzy z jakichś powodów nie uprawiają snowboardu (czytaj: oblatuje ich strach przed szaleństwem na deskach), a marzą o tym, by jednak spróbować, będą mogli poznać uczucie szusowania, kiedy zdecydują się na wirtualną przejażdżkę.

Szkoda tylko, że nie pomyślano o wykorzystaniu potencjału energetycznego, który powstaje podczas każdego szusu. Wtedy jazda byłaby potrójnie produktywna: dostarczałaby bowiem przyjemności, polepszała kondycję i generowała prąd, który można by np. wykorzystać do zasilania symulatora.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)