Opera 10 już do pobrania!

Opera Software wreszcie udostępniła długo wyczekiwaną, nową wersję przeglądarki Opera 10. Zmian jest sporo - technologia "Turbo", nowy i funkcjonalniejszy interfejs, czy wbudowany moduł automatycznych aktualizacji. Przyjrzyjmy się nieco bliżej nowej Operze.

operaturbo
operaturbo
Paweł Cebula

Opera Software wreszcie udostępniła długo wyczekiwaną, nową wersję przeglądarki Opera 10. Zmian jest sporo - technologia "Turbo", nowy i funkcjonalniejszy interfejs, czy wbudowany moduł automatycznych aktualizacji. Przyjrzyjmy się nieco bliżej nowej Operze.

Opera 10 - po wielu miesiącach intensywnych testów, została udostępniona szerszemu gronu użytkowników w trzech wersjach przeznaczonych dla systemów Windows, Mac OS X i Linux. Oczywiście przeglądarka ta dostępna jest również w języku polskim i można ją pobrać wchodząc na stronę Opera.com.

Co nowego przynosi Opera 10?

Przede wszystkim tryb "Turbo", o którym pierwszy raz wspominałem w marcu ( Opera Turbo - norweska przeglądarka na sterydach). Zadaniem tej technologii jest umożliwienie użytkownikom wolniejszych łączy internetowych, na szybsze wczytywanie zawartości stron www. Dzieje się tak dzięki kompresji poszczególnych elementów - wczytywane grafiki są w dużo gorszej jakości, ale dzięki temu zajmują mniej miejsca. Do odpowiedniego przetworzenia stron wykorzystywane są serwery pośredniczące - sposób działania jest więc podobny, jak w przypadku Opery Mini.

Zmiany nie ominęły również interfejsu, który jest nie tylko ładniejszy, bardziej dopracowany niż w poprzednich wersjach, ale także funkcjonalniejszy. Przykładem jest możliwość zmiany wielkości kart, które prezentują nie tylko tytuł strony i "favicone", ale także miniaturę aktualnie załadowanej strony - wygląda to bardzo efektownie, ale ważniejszy jest aspekt funkcjonalności.

speed-dial-settings
speed-dial-settings

"Szybkie wybieranie" (Speed Dial) został również dostosowany do rosnących potrzeb użytkowników, którzy stanowczo domagali się możliwości zwiększenia liczby pól w ramach której można umieścić swoje ulubione i najczęściej odwiedzane strony. Tak też się stało - użytkownik może w tej chwili dodać nawet 25 pozycji (5x5).

Mnie cieszą szczególnie dwie rzeczy, których brakowało od zawsze (szczególnie po przesiadce z przeglądarki Firefox) - mowa o wbudowanym module automatycznych aktualizacji i sprawdzaniu pisowni. Dopiero teraz Opera dorobiła się tych dwóch pełnowartościowych elementów z których korzysta większość z nas.

Opera poza bezpieczeństwem, to także symbol szybkości - nie inaczej jest w przypadku 10 wersji norweskiej przeglądarki. Producent aplikacji informuje, że strony powinny ładować się nawet do 40% szybciej, niż to miało miejsce w przypadku Opery 9.6. Różnica jest faktycznie odczuwalna - nawet w przypadku, gdy magazynujemy spore ilości historii i plików cookies.

Źródło artykułu:WP Gadżetomania

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)