Parasol na słońce
16.06.2008 13:00
Zalogowani mogą więcej
Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika
Amatorzy przesiadywania na tarasach, w ogrodach i kempingach cieszcie się! Wyprodukowano bowiem parasol, który ma wbudowane panele słoneczne, z których energia zasila świetlówki LED – do wyboru: punktowe lampki w obudowie pod parasolem, albo tradycyjne lampy z kulistymi kloszami, które wyglądają jak żyrandol.
Amatorzy przesiadywania na tarasach, w ogrodach i kempingach cieszcie się! Wyprodukowano bowiem parasol, który ma wbudowane panele słoneczne, z których energia zasila świetlówki LED – do wyboru: punktowe lampki w obudowie pod parasolem, albo tradycyjne lampy z kulistymi kloszami, które wyglądają jak żyrandol.
Producent deklaruje, że wydajność paneli sięga 85%, a czas świecenia na jednym ładowaniu baterii niklowo – metalowo – wodorkowej sięga 8 godzin. Żywotność świetlówek przewidziano na 100 tys. godzin.
Całkiem długo. A przynajmniej na tyle długo, by spokojnie nacieszyć się nowym nabytkiem i by zakup parasola mógł się zwrócić. Bo 100 tys. godzin to ponad 11 lat, a parasol kosztuje 249, 95$.
Wychodzi na to, że inwestycja się opłaca – przy rosnących cenach energii elektrycznej solarny gadżet naprawdę się przyda. I uprzyjemni chwile spędzone na tarasie – pomyślcie, ile ciem przywabi światło LEDów :-). (A tak poważnie, to polecam przeprowadzenie eksperymentu poznawczego typu: jakie nocne motyle przylecą do świetlówek - zadziwi was różnorodność tych owadów. Nie wszystkie ćmy są szare. Bywają gatunki piękniejsze od motyli dziennych.)
Gdyby jeszcze parasol nadawał się do czasowego zainstalowania na plaży, byłby produktem idealnym: w dzień dawałby cień i ładował na maksimum baterie słoneczne, a w nocy rozświetlał mroki.
Źródło i fot.: coolestgadgets