Pasuje do każdej maseczki. Po chwili widać już wszystko. Wystarczy podpiąć
Maski na twarzy stały się niezamierzonym trendem w dobie pandemii. I choć w miejscach publicznych nosi je większość osób, wciąż wiele z nich sceptycznie podchodzi do ich funkcjonalności. Naukowcy z Northwestern Universtity opracowali chip FaceBit, który zamienia zwykłą maseczkę w inteligentne urządzenie monitorujące zdrowie.
18.01.2022 13:57
Chip FaceBit mocuje się do maski za pomocą malutkiego magnesu. Współpracuje on z niemal każdą maską, od N95 po bardziej podstawowe maski chirurgiczne i tkaninowe. Ma kilka funkcji, które można kojarzyć z takich urządzeń jak smartband. Badania zostały opublikowane w czasopiśmie naukowym Proceedings of the ACM on Interactive, Mobile, Wearable and Ubiquitous Technologies.
Przede wszystkim malutkie urządzenie mierzy tętno na podstawie subtelnych ruchów głowy spowodowanych pompowaniem krwi przez naczynia krwionośne. Informuje ono również o słabym dopasowaniu maski, wykrywając spadek jej rezystancji. Wszystkie zebrane dane są następnie wykorzystywane do monitorowania poziomu stresu u danej osoby. Można je analizować za pomocą dedykowanej aplikacji na telefon.
Prototyp FaceBit zasilany jest baterią, która ładuje się sama za pomocą siły oddechu, ciepła, ruchu i energii słonecznej. Pozwala to na wydłużenie czasu pracy baterii nawet do 11 dni. Naukowcy wciąż jednak pracują nad tym, aby urządzenie było całkowicie wolne od baterii.
"Zwiększyliśmy energię baterii dzięki pozyskiwaniu energii z różnych źródeł, co oznacza, że możesz nosić maskę przez tydzień lub dwa bez konieczności ładowania bądź wymiany baterii" – wyjaśnia Hester.
Na razie FaceBit musi przejść jeszcze liczne testy i badania kliniczne, zanim będzie gotowy do prawdziwego użytku. Naukowcy udostępnili jednak publicznie kod projektu i sprzęt, aby inni mogli pomóc w jego dopracowaniu.