Historia jak z legendy. Wykopał Bitcoiny o wartości miliona złotych
Samodzielny górnik, mimo użycia przestarzałego sprzętu, odniósł sukces, którego prawdopodobieństwo wynosiło 1 do 180 milionów. Wykopał blok Bitcoina, zdobywając nagrodę o wartości niemal miliona złotych.
Kopanie kryptowalut od zawsze polega na wykorzystaniu komputerów do wykonywania skomplikowanych obliczeń, które potwierdzają transakcje oraz zabezpieczają blockchain. Górnicy, rozwiązujący skomplikowana zadania matematyczne, otrzymują w ten sposób możliwość zdobycia nagrody - wirtualnej waluty.
Początkowo do kopania Bitcoina używano prostych komputerów i kart graficznych. Dziś dominują wyspecjalizowane koparki ASIC, stworzone do obsługi konkretnych kryptowalut. Te urządzenia są efektywne w wydobywaniu kryptowalut opartych o algorytmy SHA-256, takich jak Bitcoin. ASIC gwarantują wysoką efektywność przy niskim zużyciu energii, co czyni je nieodzownym narzędziem w obecnym ekosystemie wydobywczym.
Nieoczekiwany sukces
W świecie Bitcoina, zdominowanym przez ogromne farmy obliczeniowe, historia pewnego hobbystycznego górnika zaskoczyła wszystkich. Mając do dyspozycji jedynie sprzęt o mocy 6 TH/s, udało mu się wydobyć blok Bitcoina i uzyskać nagrodę o wartości blisko miliona złotych (3,146 BTC). To wydarzenie zostało porównane do wygranej w loterii kryptowalutowej.
Górnik działał w puli Solo CK, gdzie Con Kolivas potwierdził sukces. Mimo że pula osiągnęła niedawno szczytową moc 855,7 EH/s, sam górnik posiadał tylko 0,0000007 proc. mocy sieci. Jak podaje Kolivas, przy tak niewielkiej mocy szanse na samodzielne wydobycie były niemal niemożliwe.
Rekordowe zdobycie bloku
Samodzielny górnik zdobył nagrodę wielkości 3,146 BTC wraz z opłatami transakcyjnymi – co razem wynosiło blisko milion złotych. Posługując się wcześniejszym modelem koparki ASIC, osiągnął niezwykły sukces.
Pula Solo CK umożliwia tzw. solo mining, co oznacza, że górnik może zachować sto procent wypracowanej nagrody, ponosząc jedynie niewielką opłatę.
Małomstwu naprzeciw
W miarę jak hashrate Bitcoina rośnie, a sieć staje się coraz bardziej zabezpieczona, szanse małych górników na samodzielne wydobycie maleją. Niemniej jednak, udane kopanie z wykorzystaniem starszego sprzętu pozostaje rzadką, lecz fascynującą możliwością.
Historia tego samodzielnego górnika to dowód na to, że w świecie kryptowalut nadal możliwe są spektakularne sytuacje. Pomimo dominacji ogromnych farm, miejsce dla entuzjastów wciąż istnieje, choć ich szanse na sukces są niezwykle małe.