Po co kraść dokumenty, skoro sami je udostępniamy?

Sieci p2p wykorzystywane są zwykle do dzielenia się treściami takimi jak filmy, muzyka czy gry. Okazuje się jednak, że sieci wymiany plików są idealnym miejscem nie tylko dla "złodziei" materiałów chronionych prawami autorskimi, ale również dla tych, którzy chcą pozyskać ważne, poufne dokumenty. Wielu użytkowników klientów p2p samodzielnie udostępnia swoje prywatne dokumenty. Co można znaleźć bez włamywania się na komputer ofiary?

Fot. na licencji Creative Commons; Flickr.com/by armigeress
Fot. na licencji Creative Commons; Flickr.com/by armigeress
Paweł Żmuda

21.05.2010 16:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Sieci p2p wykorzystywane są zwykle do dzielenia się treściami takimi jak filmy, muzyka czy gry. Okazuje się jednak, że sieci wymiany plików są idealnym miejscem nie tylko dla "złodziei" materiałów chronionych prawami autorskimi, ale również dla tych, którzy chcą pozyskać ważne, poufne dokumenty. Wielu użytkowników klientów p2p samodzielnie udostępnia swoje prywatne dokumenty. Co można znaleźć bez włamywania się na komputer ofiary?

Badacze z Dartmouth Collage zbadali ostatnio sieci p2p nie w poszukiwaniu nielegalnych materiałów, a w celu znalezienia udostępnianych dokumentów. Specjaliści sprawdzili, czy łatwo pobrać ważne informacje dotyczące polis zdrowotnych. Okazało się, że to nic trudnego.

Z sieci p2p pobrano ponad 3000 plików zawierających dane na temat wystawianych diagnoz, ubezpieczeń medycznych oraz wiele innych, poufnych informacji, które mogą stać się łatwym kąskiem dla złodziei tożsamości. Jeden z pobranych plików zawierał dane około 28 tysięcy pacjentów.

Specjaliści uważają, że około 15% firmowych komputerów wyposażona jest w klienty sieci p2p takie jak chociażby BearShare. Nieświadomi użytkownicy ściągający w pracy swoje ulubione pliki w formacie MP3 nie zwracają uwagi na to, że przy okazji udostępniają firmowe dokumenty całemu światu. By ukraść czyjąś tożsamość, przestępcom wystarczy ogólnodostępny klient. Warto sprawdzić, czy dzieląc się ulubionym filmem, nie udostępniliśmy innym zawartości całego naszego dysku.

Źródło: slashgear

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Zobacz także
Komentarze (0)
© Gadżetomania
·

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje się  tutaj.