Pokaz technologii BMW. Kierowca będzie tylko kolejnym pasażerem? [wideo]
Niemal każdy liczący się producent prezentuje rozwiązania, które zmniejszają udział kierowcy w prowadzeniu samochodu. O ile funkcje takie jak park assist czy tempomat można uznać jedynie za przydatne udogodnienia, BMW poszło o krok dalej – zaprezentowało samochód, który obywa się bez kierowcy podczas jazdy po autostradzie.
Niemal każdy liczący się producent prezentuje rozwiązania, które zmniejszają udział kierowcy w prowadzeniu samochodu. O ile funkcje takie jak park assist czy tempomat można uznać jedynie za przydatne udogodnienia, BMW poszło o krok dalej – zaprezentowało samochód, który obywa się bez kierowcy podczas jazdy po autostradzie.
Zdążyliśmy się już przyzwyczaić do faktu, że kierowca nie jest w samochodzie niezbędny. Dowodem na to mogą być choćby kolejne edycje wyścigu DARPA Grand Challenge czy autonomiczne samochody Google’a, z powodzeniem radzące sobie na ulicach.
BMW postanowiło jednak skierować się w nieco inną stronę. Zamiast konstruować naszpikowany zaawansowaną technologią samochód, który już na pierwszy rzut oka wygląda jak motoryzacyjna krzyżówka „Mad Maksa” z „Matriksem”, zaawansowaną technologię wcisnęło do z pozoru seryjnego BMW serii 5.
System o nazwie ConnectedDrive Connect nie zapewnia samochodowi pełnej autonomii, jednak sprawia, że w określonych sytuacjach kierowca przestaje być potrzebny. BMW zastosowało zestaw czterech czujników: radar, kamery, dalmierze laserowe i ultradźwiękowe, wspomaganych przez system nawigacyjny, precyzyjnie odwzorowujący sieć autostrad.
ConnectedDrive Connect reaguje na sytuację na drodze, utrzymuje się na pasie ruchu, przestrzega przepisów i zachowuje odpowiednie odstępy od otaczających pojazdów, jednak wymaga od kierowcy ciągłej czujności i gotowości do przejęcia kontroli. Podczas prób w ruchu ulicznym BMW z autopilotem przejechało 5 tys. kilometrów, co można uznać za dowód dojrzałości i skuteczności systemu.
Choć jako kolejny etap wdrażania autonomicznych pojazdów ConnectedDrive Connect jest z pewnością istotnym osiągnięciem, taka koncepcja nie jest dla mnie przekonująca. W praktyce ConnectedDrive Connect odbiera przyjemność jazdy, nie oferując w zamian na przykład możliwości drzemki albo spokojnej pracy na laptopie.
Źródło: Technology Review • Dvice