Pokolenie Web 2.0 już nie gadu?
Z różnej maści komunikatorów internetowych korzysta praktycznie każdy z nas. Wiele lat temu zaskarbiły sobie sympatię milionów użytkowników umożliwiając, w przeciwieństwie do istniejących wówczas e-maili, kontakt w czasie rzeczywistym. Internet od tego czasu jednak trochę się zmienił i, przynajmniej wg badań, ich przyszłość nie maluje się zbyt różowo.
28.05.2010 14:02
Z różnej maści komunikatorów internetowych korzysta praktycznie każdy z nas. Wiele lat temu zaskarbiły sobie sympatię milionów użytkowników umożliwiając, w przeciwieństwie do istniejących wówczas e-maili, kontakt w czasie rzeczywistym. Internet od tego czasu jednak trochę się zmienił i, przynajmniej wg badań, ich przyszłość nie maluje się zbyt różowo.
Z badań brytyjskiej agencji Online Measurement przeprowadzonych na dość pokaźnej liczbie użytkowników (40 000) wynika, iż statystyczny Smith jeszcze w 2007 roku poświęcał na internetowe pogaduchy 14% całego sieciowego czasu. Obecnie jest to tylko 5% wirtualnej aktywności. Wyniki te potwierdzają się z wcześniejszymi doniesieniami nowojorskiej agencji Online Publishers Association. Według Amerykanów czas poświęcany tradycyjnym formą internetowych konwersacji, takim jak e-mail czy komunikatory właśnie, spadł o 8% w stosunku do 2003 roku.
Co więcej, informacje te powoli zdaje się potwierdzać sam rynek. Sprzedaż ICQ o której pisaliśmy może być tego najlepszym przykładem. AOL sprzedał kultowy komunikator rosyjskim braciom za 187,5 mln $, mniej niż połowę którą musiał na niego wyłożyć w 1998 roku. Przyczyną takowego stanu rzeczy jest rozwój serwisów społecznościowych. Po pierwsze jest to chyba najłatwiejszy sposób utrzymywania kontaktu, po drugie daje większe możliwości niż tradycyjne gadu-gadu. Wymiana zdjęć czy linków jest tą drogą po prostu przyjemniejsza.
Prywatnie mogę dodać, iż całkowicie wpisuję się w tą spadkową tendencję. Co prawda nie zrezygnowałem z komunikatorów, nie mniej na dzień dzisiejszy są one dodatkiem odpalonym gdzieś w tle. Rzadko kontaktuję się z kimś w sposób inny niż poprzez Facebooka i starego dobrego Gmaila (pomijając oczywiście te realne kontakty ;) ).