Polskie rowery elektryczne dla Ukrainy. To maszyny do zadań specjalnych
Ten sprzęt pomoże Ukraińcom przygotowywać zasadzki na rosyjską logistykę czy broń pancerną. Jeden z przekazanych modeli jest stricte przystosowany do działań wojskowych. Co potrafią te rowery elektryczne?
13.08.2022 | aktual.: 13.08.2022 14:42
Rowery elektryczne są promowane jako niskoemisyjna alternatywa wobec klasycznych środków transportu, ale wojna w Ukrainie pokazała ich zalety na polu walki, o czym pisał Adam Gaafar. Rowery elektryczne pozwalają na pokonywanie znacznych dystansów nawet w trudnym terenie przy generowaniu bardzo niskiej sygnatury termicznej i akustycznej, czego nie można powiedzieć o zwykłych motocyklach.
Rowery Elektryczne są więc przydatne jako m.in. środek transportu dla snajperów bądź mogą służyć jako dodatkowa bateria umożliwiająca ładowanie sprzętu elektronicznego obejmującego m.in. radia czy popularne wśród snajperów celowniki termowizyjne. Tego typu sprzęt był już wykorzystywany na froncie.
Co skłoniło firmę Bear Ebike do przekazania rowerów Ukrainie?
Firma przekazała Ukrainie trzy rowery jako darowiznę poprzez słowacki oddział fundacji charytatywnej założonej przez Serhija Prytułę. Fundacja działa na poczet wsparcia Sił Zbrojnych Ukrainy od 2014 roku.
Rowery elektryczne BearEbike Russell do zadań specjalnych
Firma BearEbike w przeciwieństwie do wielu konkurentów produkuje rowery w Polsce, a nie rebranduje modele z Chin. Rowery zaprojektowane przez zespół BearEbike powstają w fabryce pod Kobyłką zlokalizowaną nieopodal Warszawy. Powstają tam nie tylko stalowo-aluminiowe ramy, ale nawet akumulatory.
Przedstawiciel firmy powiedział w rozmowie z serwisem Gadżetomania, że aktualnie są w stanie produkować 60 rowerów miesięcznie. Ponadto BearEbike jest aktualnie jedynym producentem rowerów elektrycznych w Polsce, który uzyskał numer VIN na swoje produkty oraz jest w trakcie procedury homologacyjnej pierwszego motoroweru elektrycznego w Polsce i Europie.
Firma oferuje modele Russell Ultimate, Military oraz Nitro z czego dwa ostatnie modele trafiły do Ukrainy.
Russell Nitro — podstawowy model dla entuzjastów ekstremalnej jazdy terenowej
Rower waży aż 70 kg, ale jego konstrukcja pozwala bez uszkodzeń przetrwać nawet najdalsze skoki. Wewnętrzne testy firmy mają wskazywać, że rower nie ma problemu z obciążeniem 130 kg, ale optimum udźwigu to 95 kg. Warto też nadmienić, że przednie zawieszenie upside-down tak samo jak tylne jest w pełni regulowane.
Za emocje odpowiada lekki silnik elektryczny z rozbudowanym systemem chłodzenia o nominalnej mocy 3000 W, która chwilowo może wzrastać aż do 11 000 W. Ten pozwala osiągnąć maksymalną prędkość 70 km/h i 182 NM momentu obrotowego, a sprint do 50 km/h trwa zaledwie cztery sekundy. Z kolei za szybkie zatrzymanie odpowiada układ hamulcowy (przód i tył) składający się z pływających tarcz o średnicy 203 mm połączonych z czterotłoczkowymi hydraulicznymi zaciskami.
Wbudowana bateria o pojemności 3 700 Wh pozwala na zasięg 140 km, przy prędkości 35 km/h i obciążeniu 85 kg.
Russell Military — wariant specjalnie zaprojektowany do celów wojskowych
Konstrukcyjnie jest to mocno zmodernizowany model Nitro o polepszonych osiągach. W zależności od konfiguracji może ważyć w zakresie 75 - 85 kg oraz charakteryzuje się szerszą o 20 proc. ramą, mieszczącą większą baterię o pojemności 4300 Wh. Ponadto zastosowany silnik elektryczny oferuje aż 100 km/h prędkości maksymalnej, 280 NM momentu obrotowego, a sprint do 50 km/h trwa pięć sekund.
Rower charakteryzuje się udźwigiem 130 kg plus 50 kg w bagażniku (przewożenie NLAW czy Panzerfaust-3 jest wykonalne). Nawet 100 kg przewożone w bagażniku, według producenta, ma nie być problemem. Warto zaznaczyć, że wtedy nie ma mowy o deklarowanej maksymalnej prędkości maksymalnej. Zmaleje też zasięg, który przy obciążeniu 130 kg i prędkości 35 km/h wynosi 140 km.
Ponadto Russell Military zapewnia uchwyt na broń oraz na dwa twarde wkłady balistyczne klasy IV.
Przemysław Juraszek, dziennikarz Wirtualnej Polski