Popieramy piractwo

Popieramy piractwo
Grzesiek Powalski

25.02.2009 12:00

Zalogowani mogą więcej

Możesz zapisać ten artykuł na później. Znajdziesz go potem na swoim koncie użytkownika

Mimo tego, że w Polsce są firmy, które potrafią zwolnić pracownika, kiedy dowiedzą się, że ściągnął on na swój osobisty użytek pirackie oprogramowanie, czy muzykę to wciąż duża część Polaków będzie zapewne popierać ściąganie materiałów objętych prawem autorskim. Czy wina tkwi w poprzedniej epoce, czy też problemem są zaporowe ceny płyt z muzyką, czy filmami?

Mimo tego, że w Polsce są firmy, które potrafią zwolnić pracownika, kiedy dowiedzą się, że ściągnął on na swój osobisty użytek pirackie oprogramowanie, czy muzykę to wciąż duża część Polaków będzie zapewne popierać ściąganie materiałów objętych prawem autorskim. Czy wina tkwi w poprzedniej epoce, czy też problemem są zaporowe ceny płyt z muzyką, czy filmami?

Badania przeprowadzone przez Millward Brown SMG/KRC wykazały, że pobieranie z Internetu plików muzycznych, czy filmowych objętych prawem autorskim nie jest niczym niestosownym dla ponad jednej trzeciej Polaków.

Tylko co piąty respondent jest zdania, że ściąganie plików jest naganne. Kiedy zadano pytanie, co powinny zrobić osoby, które już ściągnęły muzykę lub film z Internetu, tylko co dziesiąty ankietowany twierdził, że powinny kupić legalną płytę z danym utworem. Aż 39 proc. badanych uważa jednak, że nie powinno się nic robić. Co więcej do ściągania filmów z sieci przyznaje się 23 proc. ogółu internautów, a ponad połowa z nich udostępnia pliki innym użytkownikom. Wydaje mi się, że i tak sytuacja jest lepsza, niż choćby 5 lat temu, ale wyniki wciąż są niepokojące. Kiedy dojdziemy do takiej sytuacji, kiedy zamiast ściągnąć film z torrenta, kupimy go w sklepie?

Źródło: Interia.pl

Źródło artykułu:WP Gadżetomania
Oceń jakość naszego artykułuTwoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Komentarze (0)
Zobacz także